Zamiast siedzieć w domu i czekać na karetkę wymazową, sama postanowiła pojechać i sprawdzić, czy jest już zdrowa. Zakażona koronawirusem lekarka z Piły (woj. wielkopolskie) pojawiła się w punkcie mobilnego pobierania wymazów "drive-thru". - Nikt nie ma prawa bezpodstawnie narażać innych. Tym bardziej jest to oburzające, że uczyniła to osoba, która składała przysięgę Hipokratesa – komentuje Eligiusz Komarowski, starosta pilski. Sprawą zajęła się już prokuratura.