31 lat temu "ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią"

Przemówienie generała
Przemówienie generała
TVN24, PAP
Stan wojenny wprowadzono 13 grudnia 1981 r.TVN24, PAP

Przez lata linią obrony gen. Wojciecha Jaruzelskiego i zwolenników wprowadzenia stanu wojennego była teza o grożącej Polsce interwencji Związku Radzieckiego na podobieństwo tej, która miała miejsce w Czechosłowacji w 1968 roku. Tymczasem z ujawnionych radzieckich dokumentów wyłania się obraz zupełnie przeciwny. Wynika z nich, że interwencja w Polsce przez władze ZSRR nie była brana pod uwagę. - Polscy przywódcy wspominają o pomocy zbrojnej ze strony bratnich krajów. Jednak my powinniśmy twardo trzymać się swojej linii - nie wprowadzać do Polski naszych wojsk - mówił szef KGB Jurij Andropow 29 października 1981 r.

Jednym dokumentów podważających tezę o "zewnętrznym zagrożeniu" jest notatka ze spotkania z 8 na 9 grudnia 1981 r. gen. Jaruzelskiego z przebywającym w Warszawie marszałkiem ZSRR Wiktorem Kulikowem, którą sporządził gen. Wiktor Anoszkin, a którą w grudniu 2009 r. opisał prof. Antoni Dudek z Instytutu Pamięci Narodowej.

Wynika z niej, że gen. Jaruzelski wprost zażądał wsparcia militarnego po wprowadzeniu stanu wojennego, mówiąc: - Strajki są dla nas najlepszym wariantem. Robotnicy pozostaną na miejscu. Będzie gorzej, jeśli wyjdą z zakładów pracy i zaczną dewastować komitety partyjne, organizować demonstracje uliczne itd. Gdyby to miało ogarnąć cały kraj, to wy (ZSRR) będziecie nam musieli pomóc. Sami nie damy sobie rady.

Marszałek Kulikow, któremu - jak podkreśla prof. Dudek - myśl o dowodzeniu operacją stłumienia kontrrewolucji w Polsce nie była z pewnością obca, odpowiedział: - Jeżeli nie starczy waszych sił, to pewnie trzeba będzie wykorzystać 'Tarczę-81'" (za tym kryptonimem krył się przypuszczalnie plan operacji wojskowej Układu Warszawskiego w Polsce). Kulikow dodał: - Zapewne Wojsko Polskie samo poradzi sobie z tą garstką rewolucjonistów. Jaruzelski zauważył wtedy, że "na przykład Katowice liczą około 4 mln mieszkańców. To taka Finlandia, a wojska - jeśli nie liczyć dywizji obrony przeciwlotniczej - nie ma. Dlatego bez pomocy nie damy rady". "Byłoby gorzej, gdyby Polska wyszła z Układu Warszawskiego" - dodał Jaruzelski.

CO CHCIAŁA ZDUSIĆ WŁADZA? CZYTAJ RAPORT "WTEDY WYBUCHŁA SOLIDARNOŚĆ"

Kulikow podkreślał, że "najpierw należy wykorzystać własne możliwości". Pod koniec rozmowy spytał, czy może zameldować Leonidowi Breżniewowi (sekretarzowi generalnemu KC KPZR), że "podjęliście decyzję o przystąpieniu do realizacji planu". W odpowiedzi Jaruzelski odparł: - Tak, pod warunkiem, że udzielicie nam pomocy.

Według Dudka, notatka Anoszkina sugeruje, że Jaruzelski nie tylko wiedział, iż Sowieci nie zamierzają interweniować, ale wcześniej domagał się od nich udzielenia pomocy wojskowej. Historyk IPN podkreśla również, że wypowiedzi Kulikowa nie zawierały jednoznacznej obietnicy pomocy wojskowej w tłumieniu protestów społecznych w Polsce, ale też jej nie wykluczały.

Oceniając omawianą notatkę prof. Dudek napisał: "Trudno stwierdzić, jakie znaczenie będzie miała notatka z grudniowej rozmowy Jaruzelskiego z Kulikowem dla wyroku sądu rozpatrującego obecnie odpowiedzialność gen. Jaruzelskiego za wprowadzenie stanu wojennego. Dla historii najnowszej Polski dokument ten ma natomiast niezwykle istotne znaczenie, potwierdza bowiem w sposób trudny do podważenia, że Jaruzelski gotów był wezwać wojska sowieckie, byle tylko uratować rządy komunistyczne w Polsce".

Stan wojenny oczami władzy i obywateli (reportaż TVN24)
Stan wojenny oczami władzy i obywateli (reportaż TVN24)TVN24

Źródła rosyjskiego archiwisty

Także z dokumentów cytowanych przez rosyjskiego historyka Rudolfa Pichoję (to on w 1992 roku przekazał Polsce kopie dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej) w jego najnowszej książce "Historia władzy w Związku Radzieckim 1945-1991" (Wydawnictwo Naukowe PWN, 2011) wyłania się obraz odmienny od przedstawianego przez Jaruzelskiego "zewnętrznego zagrożenia".

Z dokumentów przedstawionych przez Pichoję wynika, że już w październiku 1980 roku I sekretarz KC Stanisława Kania zapewniał Moskwę, że Warszawa ma plan na wypadek "sytuacji nadzwyczajnej", "wie, kogo należy aresztować i w jaki sposób wykorzystać armię". Leonid Breżniew, który rozmawiał z Kanią, zaznaczał jednak, że Polak "wykazuje pewną wstrzemięźliwość" w kwestii nadzwyczajnych środków, o co zresztą - i o ustępstwa wobec "Solidarności" - radzieccy towarzysze mieli do Kani pretensje. Twardej postawy wobec "kontrrewolucji" życzyli sobie zresztą wszyscy najważniejsi towarzysze - minister obrony marszałek Dmitrij Ustinow i szef KGB Jurij Andropow. Jak zauważa Pichoja, w "żadnym z protokołów Biura Politycznego nie znalazła się jednak bezpośrednia wzmianka o przygotowaniach do ewentualnego wkroczenia wojsk radzieckich do Polski". Główny powód takiej niechęci, podpowiada Pichoja, to ledwo dysząca gospodarka radziecka i interwencja w Afganistanie. ZSRR za późnego Breżniewa był zbyt słaby, by interweniować, obawiał się też sankcji ze strony Zachodu, a przecież strumień pieniędzy już wtedy płynął do Moskwy dzięki eksportowi surowców.

Wobec takiej sytuacji tym bardziej radzieccy towarzysze ucieszyli się ze zmiany władzy w Polsce, gdy Kanię zastąpił Jaruzelski. Breżniew, cytowany przez Pichoję, wezwał Polaka, by "nie tracąc czasu, przejść do zasugerowanych wam zdecydowanych działań przeciwko kontrrewolucji".

- Walcząc o zdrowe siły narodu, które błądzą i zaangażowały się w "Solidarność", przeciągając je na naszą stronę, będziemy zarazem bić przeciwnika i oczywiście bić w taki sposób, żeby przyniosło to skutek - odpowiedział cytowany przez rosyjskiego historyka Jaruzelski. ZSRR w sprawie interwencji zdania jednak nie zmienił, co dobitnie przedstawił 29 października Andropow: - Polscy przywódcy wspominają o pomocy zbrojnej ze strony bratnich krajów. Jednak my powinniśmy twardo trzymać się swojej linii - nie wprowadzać do Polski naszych wojsk.

Pichoja również odnosi się do rozmów Jaruzelskiego z Kulikowem. Przedstawia je ustami sekretarza KC Konstantina Rusakowa odpowiedzialnego za nadzór nad państwami: - (Jaruzelski) mówi, że jeśli polskie siły nie złamią oporu "Solidarności", to polscy towarzysze liczą na to, że inne kraje im pomogą, w razie potrzeby nawet poprzez wprowadzenie sił zbrojnych na terytorium Polski. Jaruzelski powołuje się przy tym na wystąpienie towarzysza Kulikowa, który rzekomo powiedział, że ZSRR i państwa sojusznicze okażą Polsce pomoc zbrojną. Jednak towarzysz Kulikow nie powiedział tego wprost, on po prostu powtórzył słowa, które w swoim czasie wypowiedział L.I. Breżniew: nie zostawimy w biedzie Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej.

W sukurs Kulikowowi przyszedł Ustinow. - Jeśli chodzi o rzekomą wypowiedź towarzysza Kulikowa na temat wprowadzenia wojsk do Polski, to mogę z całą odpowiedzialnością zaręczyć, że Kulikow tego nie mówił. On jedynie potwierdził to, co zostało powiedziane przez Leonida Iljicza, że nie zostawimy Polski w biedzie.

Chcieli, nie chcieli?

Ustinow dodaje jednak znamienną rzecz. Mówi mianowicie, że Kulikow "doskonale zdaje sobie sprawę, że Polacy sami prosili, żeby nie wprowadzać wojsk". To samo samo dodał na posiedzeniu tego samego Politbiura 10 grudnia 1981 roku Michaił Susłow: - Polacy otwarcie mówią, że są przeciwni wprowadzaniu wojsk. Jeśli wojska zostaną wprowadzone, to będzie oznaczać katastrofę. Myślę, że wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że nie może być mowy o żadnym wprowadzaniu wojsk.

O tym, że wprowadzenie wojsk radzieckich zakończy się katastrofą, mówił sam Kania i Jaruzelski w kwietniu tego roku na spotkaniu z Andropowem i Ustinowem: - W kwestii wprowadzenia wojsk odpowiedzieli, że jest to zupełnie nie do przyjęcia, podobnie jak niemożliwe jest wprowadzenie stanu wojennego - relacjonował Andropow. Czy biorąc pod uwagę notatkę Anoszkina oznacza to, że między kwietniem a grudniem Jaruzelski zmienił zdanie co do "bratniej pomocy"? Jeśli tak, to, jak wynika z przedstawionych wypowiedzi, i tak nie mógł na nią liczyć.

ZACHODNIA PRASA O STANIE WOJENNYM

NATO: interwencji nie będzie

Również z dokumentów NATO o stanie wojennym, które sukcesywnie ujawnia Sojusz, wynika, że NATO nie brało pod uwagę interwencji ZSRR. Moskwa straszyła użyciem siły, ale w grudniu 1981 roku nie było żadnych ruchów wskazujących na możliwą interwencję wojsk radzieckich w Polsce - wynika z dokumentów NATO z tamtego okresu.

JAK NA STAN WOJENNY ZOSTAŁ ODEBRANY PRZEZ KRAJE NATO?

Przeczytaj cały skrypt jednej z narad NATO po ogłoszeniu stanu wojennego

Perfekcyjne przygotowanie

Brak gotowości wprowadzenia stanu wojennego, o której mówił w kwietniu Kania i Jaruzelski, nie oznaczał, że nie był on przygotowywany. Przygotowania trwały bowiem ponad rok i były prowadzone ze szczególną starannością. Kontrolował je m.in. Kulikow oraz ludzie z jego sztabu. Na potrzeby stanu wojennego sporządzono projekty różnych aktów prawnych, wydrukowano w Związku Sowieckim 100 tys. egzemplarzy obwieszczenia o wprowadzeniu stanu wojennego, ustalono listy komisarzy wojskowych mających przejąć kontrolę nad administracją państwową i większymi zakładami pracy, a także wybrano instytucje i przedsiębiorstwa, które miały zostać zmilitaryzowane. Intensywne ćwiczenia w walkach z tłumem przechodziły oddziały ZOMO, a w więzieniach przygotowano miejsca dla około 5 tys. działaczy "Solidarności" i opozycji, którzy mieli zostać internowani na podstawie list sporządzanych już od początku 1981 r.

"Śpiewając publicznie obrażali organa władzy"
"Śpiewając publicznie obrażali organa władzy"TVN24

Bezprawna decyzja, tylko jeden przeciw

Decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego zaakceptowana została 5 grudnia 1981 r. przez Biuro Polityczne KC PZPR. Gen. Jaruzelski otrzymał od towarzyszy partyjnych swobodę co do wyboru konkretnej daty rozpoczęcia operacji. O wyznaczonym terminie wprowadzenia stanu wojennego marszałek Kulikow i przywódcy sowieccy zostali poinformowani dopiero 11 grudnia, a operacja jego wprowadzenia rozpoczęła się w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 r.

O godzinie pierwszej w nocy 13 grudnia w Belwederze zebrali się członkowie Rady Państwa, teoretycznie najważniejszego urzędu PRL. Większość z nich nie wiedziała jednak, jaki był cel tego nocnego spotkania. Po półtoragodzinnych obradach członkowie Rady Państwa przyjęli przedstawiony im dekret o wprowadzeniu stanu wojennego oraz towarzyszące mu dokumenty, przeciwko głosował jedynie przewodniczący PAX - Ryszard Reiff. Wszystkie przyjęte dokumenty były antydatowane i nosiły datę 12 grudnia 1981 r. Dekret o wprowadzeniu stanu wojennego był niezgodny z obowiązującym wówczas prawem, ponieważ Rada Państwa mogła wydawać dekrety jedynie między sesjami Sejmu. Tymczasem sesja taka trwała, a najbliższe posiedzenie izby wyznaczone było na 15 i 16 grudnia.

NIEKONSTYTUCYJNY STAN

Bijące serce partii w akcji

Machina ruszyła już wcześniej. Jeszcze przed północą jednostki MSW, składające się z grup specjalnych, oddziałów ZOMO, jednostek antyterrorystycznych, funkcjonariuszy SB, oddziałów Jednostek Nadwiślańskich przy wsparciu wojska rozpoczęły działania. W ogromnej operacji policyjno-wojskowej użyto w sumie 80 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 1750 czołgów, 1900 wozów bojowych i 9 tys. samochodów.

W ramach operacji "Azalia" siły porządkowe MSW i WP zajęły obiekty Polskiego Radia i Telewizji oraz zablokowały w centrach telekomunikacyjnych połączenia krajowe i zagraniczne. Grupy milicjantów i funkcjonariuszy SB przystąpiły w ramach operacji o kryptonimie "Jodła" do internowania działaczy "Solidarności" i przywódców opozycji politycznej.

Pacyfikacja kopalni Wujek
Pacyfikacja kopalni WujekIPN

Oddziały ZOMO zajęły lokale zarządów regionalnych "Solidarności", zatrzymując przebywające tam osoby i zabezpieczając znalezione urządzenia łącznościowe i poligraficzne. Do miast skierowano oddziały pancerne i zmechanizowane, które umieszczono przy najważniejszych węzłach komunikacyjnych, trasach wylotowych, głównych skrzyżowaniach, gmachach

urzędowych i innych obiektach strategicznych. Przeprowadzono aresztowania wśród niezależnych intelektualistów, w tym także wśród organizatorów i uczestników obradującego w Warszawie Kongresu Kultury Polskiej.

Główne uderzenie nastąpiło jednak w Gdańsku, gdzie w sobotę 12 grudnia zebrała się Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność" i gdzie w związku z tym przebywało wielu działaczy i doradców związkowych. W specjalny sposób potraktowany został przez autorów stanu wojennego przewodniczący "Solidarności" Lech Wałęsa. Władze liczyły bowiem, że uda się im wykorzystać go politycznie. Przewodniczący "Solidarności" odrzucił jednak przedstawiane mu przez władze komunistyczne propozycje współpracy. Został internowany i odizolowany od innych działaczy "Solidarności".

KALENDARIUM STANU WOJENNEGO

Tysiące wrogów internowanych

W sumie w pierwszych dniach stanu wojennego internowano około 5 tys. osób, które przetrzymywano w 49 ośrodkach odosobnienia. Łącznie w czasie stanu wojennego liczba internowanych sięgnęła 10 tys., w więzieniach znalazła się znaczna część krajowych i regionalnych przywódców "Solidarności", doradców, członków komisji zakładowych dużych fabryk,

działaczy opozycji demokratycznej oraz intelektualistów związanych z "Solidarnością". W celach propagandowych zatrzymano także kilkadziesiąt osób z poprzedniej ekipy sprawującej władzę, m.in. Edwarda Gierka, Piotra Jaroszewicza i Edwarda Babiucha. Na podstawie dekretu o stanie wojennym zawieszono podstawowe prawa i wolności obywatelskie, wprowadzono tryb doraźny w sądach, zakazano strajków, demonstracji, milicja i wojsko mogły każdego legitymować i przeszukiwać.

Wprowadzono godzinę milicyjną od godz. 22 do godz. 6 rano, a na wyjazdy poza miejsce zamieszkania potrzebna była przepustka. Korespondencja podlegała oficjalnej cenzurze, wyłączono telefony, uniemożliwiając między innymi wzywanie pogotowia ratunkowego i straży pożarnej. Większość najważniejszych instytucji i zakładów pracy została zmilitaryzowana i była kierowana przez ponad 8 tys. komisarzy wojskowych. Zakazano wydawania prasy, poza "Trybuną Ludu" i "Żołnierzem Wolności". Zawieszono działalność wszystkich organizacji społecznych i kulturalnych, a także zajęcia w szkołach i na wyższych uczelniach.

Orła WRONa nie pokona

Oficjalnie administratorem stanu wojennego była 21-osobowa Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego z gen. Wojciechem Jaruzelskim na czele. W praktyce była ona jednak ciałem fasadowym. Najważniejsze decyzje w okresie stanu wojennego podejmowała nieformalna grupa wojskowych oraz członków partii nazywana dyrektoriatem. W jej skład obok gen. Jaruzelskiego wchodzili: gen. Florian Siwicki (wiceminister obrony narodowej), gen. Czesław Kiszczak (minister spraw wewnętrznych), gen. MO Mirosław Milewski (sekretarz KC), Mieczysław F. Rakowski (wicepremier), Kazimierz Barcikowski (sekretarz KC) i Stefan Olszowski (sekretarz KC).

WUJEK: PACYFIKACJA BEZ KARY

Krwawe pacyfikacje

Nieliczni przywódcy "Solidarności", którzy uniknęli zatrzymań, m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk, Bogdan Borusewicz, Aleksander Hall, Tadeusz Jedynak, Bogdan Lis czy Eugeniusz Szumiejko, rozpoczęli w wyjątkowo trudnych warunkach tworzenie struktur podziemnych.

14 grudnia rozpoczęły się niezależnie od siebie strajki okupacyjne w wielu dużych zakładach przemysłowych. W 40 zakładach doszło do brutalnych pacyfikacji strajków, przy użyciu oddziałów ZOMO i wojska, wyposażonego w ciężki sprzęt. Szczególnie dramatyczny przebieg miały strajki w kopalniach na Górnym Śląsku, gdzie górnicy stawili czynny opór. 16 grudnia 1981 r. w Kopalni Węgla Kamiennego "Wujek" w trakcie kilkugodzinnych walk milicjanci użyli broni palnej, zabijając 9 górników. 23 grudnia przy wsparciu czołgów i desantu ze śmigłowców udało się stłumić strajk w Hucie "Katowice". Najdłużej trwały strajki w kopalniach "Ziemowit" (do 24 grudnia) i "Piast" (do 28 grudnia), w których zdecydowano się prowadzić protest pod ziemią.

Kościół wstrzemięźliwy

Wprowadzając stan wojenny władze komunistyczne nie zdecydowały się zaatakować bezpośrednio Kościoła katolickiego. Prymas Józef Glemp od początku apelował o spokój i zażegnanie bratobójczych walk, domagając się jednocześnie uwolnienia internowanych i aresztowanych oraz powrotu do dialogu z "Solidarnością". 13 grudnia w wygłoszonym kazaniu apelował do robotników, by nie narażali życia: - Będę wzywał o rozsądek nawet za cenę narażenia się na zniewagi i będę prosił, nawet gdybym miał boso iść i na klęczkach błagać: "Nie podejmujcie walk Polak przeciw Polakowi".

Amerykańskie sankcje

Przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego wystąpiły Stany Zjednoczone i inne kraje zachodnie. 23 grudnia 1981 r. prezydent USA Ronald Reagan ogłosił sankcje ekonomiczne wobec PRL, a kilka dni później podał do wiadomości, iż obejmą one także Związek Sowiecki, który jego zdaniem ponosił "poważną i bezpośrednią odpowiedzialność za represje w Polsce". W ciągu następnych tygodni do sankcji ekonomicznych przeciwko Polsce przyłączyły się inne kraje zachodnie.

Ofiary

31 grudnia 1982 r. stan wojenny został zawieszony, a 22 lipca 1983 r. odwołany, przy zachowaniu części represyjnego ustawodawstwa.

Dokładna liczba osób, które w wyniku wprowadzenia stanu wojennego poniosły śmierć, nie jest znana. Przedstawiane listy ofiar liczą od kilkudziesięciu do ponad stu nazwisk. Nieznana pozostaje również liczba osób, które straciły w tym okresie zdrowie na skutek prześladowań, bicia w trakcie śledztwa czy też podczas demonstracji ulicznych. Osiem lat po stanie wojennym władza postanowiła usiąść do rozmów z opozycją. W tym samym roku w Polsce odbyły się pierwsze częściowo demokratyczne wybory parlamentarne. PRL przestał istnieć.

Autor: mtom\ola\k / Źródło: tvn24.pl, ABC News, Reuters, NYPD

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia | J. Żołnierkiewicz

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Powodzie w Europie Środkowej, ale i trwające obecnie pożary w Portugalii, nie są anomaliami, ale stają się normą dla naszej wspólnej przyszłości - podkreślił unijny komisarz ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarčič. Jak dodał, koszty bezczynności wobec takich zjawisk są znacznie wyższe niż koszty przeciwdziałania im.

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Powódź w Polsce. Unijny komisarz: Nie miejcie złudzeń. To nie jest anomalia

Źródło:
Guardian, tvn24.pl

Przeżyłam powódź z 1997 roku i wtedy nie było tak strasznie - relacjonowała w rozmowie z redakcją Kontakt24 pani Halina, mieszkanka Pokrzywnej w gminie Głuchołazy (Opolskie), gdzie woda opada i ukazuje ogromne straty. - Dom moich sąsiadów został kompletnie zmieciony - relacjonowała kobieta. W czwartek nad ranem fala powodziowa dotarła do Wrocławia. Stan Odry w stacji pomiarowej Trestno znacznie przekroczył stan alarmowy. Na godzinę 11.10 wynosi 638 cm.

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Mieszkają koło Głuchołaz, takiej powodzi nie pamiętają. "Dom sąsiadów zmieciony"

Źródło:
tvn24.pl, TVN24., PAP
Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Po wypadku zadzwonił do kilku osób. Każdej wskazał inny kraj, do którego zamierza uciec

Źródło:
tvn24.pl
Premium

"W obliczu rosnącej liczby przypadków podszywania się pod żołnierzy Wojska Polskiego, ważne jest, aby każdy obywatel wiedział, jak rozpoznać prawdziwego żołnierza od przebierańca szerzącego dezinformację" - napisał w mediach społecznościowych wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Podkreślił, na co należy zwracać uwagę w kontakcie z osobą podającą się za żołnierza.

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

"Tak rozpoznasz żołnierza". MON ostrzega po niepokojących doniesieniach

Źródło:
tvn24.pl

Porwał ją nurt Wisły, unosiła się na powierzchni wody twarzą do dołu. Kobietę wyciągnęli z wody policjanci z komisariatu rzecznego i przeprowadzili resuscytację. Na brzegu czekali już na nią ratownicy medyczni.

Nurt Wisły porwał kobietę

Nurt Wisły porwał kobietę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W akademiku we Wrocławiu ktoś okradł ratowników WOPR pracujących przy zabezpieczaniu miasta przed powodzią. Sprawca włamał się i zabrał pieniądze oraz aparat fotograficzny. Policja ustaliła już jego personalia. Zatrzymanie jest kwestią czasu. W sumie, jak przekazała policja, na terenach dotkniętych powodzią zatrzymano dziesięć osób w związku z szabrownictwem.

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Ratownicy obrabowani podczas snu. Zabrano im pieniądze i sprzęt

Źródło:
TVN24

Naukowcy opracowali listę 22 rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce. - Kłodzko i Nysa Kłodzka, czyli miejsca tegorocznej powodzi, są bardzo wysoko w tym rankingu - zauważa prof. Artur Magnuszewski z Zakładu Hydrologii UW.

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Powstała lista rzek o najwyższym potencjale powodziowym w Polsce

Źródło:
PAP

W nocy ze środy na czwartek fala kulminacyjna na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak wynika z danych opublikowanych przed godziną 8 przez IMGW, stan wody na stacji wodowskazowej Trestno wynosił 636 centymetrów przy trendzie rosnącym.

Fala kulminacyjna na Odrze we Wrocławiu. Najnowsze prognozy

Fala kulminacyjna na Odrze we Wrocławiu. Najnowsze prognozy

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, IMGW, PAP

Choć z raportu służb hydrologicznych wynika, że powoli następuje stabilizacja stanu wody na Odrze, premier Donald Tusk na porannym posiedzeniu sztabu kryzysowego powiedział, że "jest za wcześnie, aby ogłaszać pokonanie powodzi we Wrocławiu". Szef IMGW przekazał też, że spadek notują rzeki dopływające do Wrocławia, Oława i Ślęza. Oto najważniejsze informacje z posiedzenia powodziowego sztabu kryzysowego.

Gdzie jest najgorzej, jakie są zagrożenia, co robią służby. Najważniejsze informacje po sztabie

Gdzie jest najgorzej, jakie są zagrożenia, co robią służby. Najważniejsze informacje po sztabie

Źródło:
TVN24, PAP

Ratownicy medyczni opisali w mediach społecznościowych dramatyczną akcję na Mokotowie. Policjanci zostali tam zaatakowani podczas interwencji, padły strzały. Trzy osoby trafiły do szpitala. W czwartek rano prokuratura poinformowała o śmierci mężczyzny, który zaatakował policjantów.

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

"Zaatakował maczetą policjantów", ci użyli broni. Mężczyzna nie żyje

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w sierpniu 2024 roku wyniosło 8189,74 złotego, co oznacza wzrost o 11,1 procent rocznie - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS). Analitycy spodziewali się wzrostu o 10,8 procent.

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Pensje mocno w górę. Najnowsze dane

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Przez Wrocław przechodzi fala kulminacyjna na Odrze. Według najnowszych wskazań stan rzeki wynosi 637 cm. Jest to więcej niż zakładały pierwotne modele, jednak przekazano, że sytuacja w mieście jest stabilna. Prezydent miasta powiedział, że parametry wody są w porządku, jest zdatna do picia. - Infrastruktura krytyczna jest pilnowana i dodatkowo wzmacniana - dodał.

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Prezydent: na razie nie ma alarmowych sytuacji

Fala kulminacyjna we Wrocławiu. Prezydent: na razie nie ma alarmowych sytuacji

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Tempo przyrostu jest bardzo duże, widać je wręcz gołym okiem. Spodziewamy się, że w weekend będzie około dwóch metrów - mówi Jan Piotrowski, pełnomocnik prezydenta Warszawy do spraw Wisły, pytany o sytuację na stołecznym odcinku rzeki.

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. W ciągu ostatniej doby o 72 centymetry

Rośnie poziom Wisły w Warszawie. W ciągu ostatniej doby o 72 centymetry

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ekstremalnych opadach deszczu trudna sytuacja powodziowa ma również miejsce na Węgrzech. Przemieszczająca się fala kulminacyjna na Dunaju zmierza w kierunku Budapesztu. W mieście trwają przygotowania na nadejście wezbrania. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia ze stolicy Węgier.

Budapeszt szykuje się na nadejście wielkiej wody. Na Dunaju możliwe prawie 850 cm

Budapeszt szykuje się na nadejście wielkiej wody. Na Dunaju możliwe prawie 850 cm

Źródło:
PAP

Kierowca zasnął za kierownicą, blokując przejazd przez skrzyżowanie na Młocinach. Próbowali go obudzić strażnicy miejscy, a potem policjanci i ratownicy medyczni. Nie udało się, trafił do szpitala.

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Zasnął na skrzyżowaniu. Próbowali go obudzić strażnicy, policjanci i ratownicy. Bezskutecznie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnia kwota udzielonego kredytu mieszkaniowego w sierpniu wyniosła niemal 422 tysiące złotych - wynika z danych opublikowanych przez Biuro Informacji Kredytowej. To najwięcej w historii. Wartość średniego kredytu była o 9,8 procent wyższa niż przed rokiem.

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Kwoty "coraz wyższe". Padł rekord

Źródło:
tvn24.pl

Paweł Szopa przebywa w jednym z krajów Ameryki Południowej - wynika z ustaleń "Rzeczpospolitej". Gazeta podała, że biznesmen namawiany jest na współpracę z prokuraturą, czyli zostanie "małym świadkiem koronnym" w zamian za nadzwyczajne złagodzenie kary.

Paweł Szopa jest w Ameryce Południowej. Może zostać "małym świadkiem koronnym"

Paweł Szopa jest w Ameryce Południowej. Może zostać "małym świadkiem koronnym"

Źródło:
"Rzeczpospolita", PAP

Prokuratura postawiła zarzuty matce noworodka, którego znaleziono martwego w koszu na śmieci. Podejrzanymi w sprawie są też "osoby z bliskiego otoczenia dziewczyny". Mieli utrudniać śledztwo.

Martwy noworodek w śmietniku. "Dziecko urodziło się żywe". Zarzuty i wniosek o areszt

Martwy noworodek w śmietniku. "Dziecko urodziło się żywe". Zarzuty i wniosek o areszt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Fala wezbraniowa na Odrze dotarła do Wrocławia. Jak obecnie wygląda stan rzeki w stolicy Dolnego Śląska - można to śledzić na żywo, dzięki kamerze internetowej z widokiem na rzekę oraz panoramę centrum miasta. Obraz live można oglądać w TVN24 GO.

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Wrocław. Fala powodziowa na Odrze - kamera na żywo

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Poziom wody w rzekach na południu i południowym zachodzie Polski pozostaje bardzo wysoki. Stan alarmowy jest przekroczony na blisko 50 stacjach. Obowiązują też ostrzeżenia hydrologiczne IMGW.

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Lista i mapa rzek, na których jest przekroczony stan alarmowy

Źródło:
IMGW, PAP
Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Tam, gdzie była droga płynie rzeka. Tam, gdzie była rzeka są ruiny

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W środę wieczorem czoło fali wezbraniowej przeszło przez Opole. Jak przekazały Wody Polskie, nie ma informacji o szkodach w mieście. W gotowości pozostaje znajdujący się w mieście polder "Żelazna". Do akcji monitorowania i zabezpieczenia wałów w całym regionie skierowano dodatkowe zastępy straży pożarnej.

"Odra nie zagraża mieszkańcom Opola". Miasto obronił zbiornik Racibórz Dolny

"Odra nie zagraża mieszkańcom Opola". Miasto obronił zbiornik Racibórz Dolny

Źródło:
TVN24

Tysiące metrów kwadratowych szpitala zostało zalanych. Służby musiały ewakuować pacjentów, ale sprzętu nie udało się uratować. Uniemożliwia to funkcjonowanie placówki. Szpital w Nysie został zniszczony przez wielką wodę, a Fundacja TVN pomoże go odbudować.

Zalany szpital, ewakuowani pacjenci i zniszczony sprzęt. W odbudowie pomoże Fundacja TVN

Zalany szpital, ewakuowani pacjenci i zniszczony sprzęt. W odbudowie pomoże Fundacja TVN

Źródło:
TVN24

Trwa walka z powodzią. W części zalanych regionów woda zaczęła już ustępować, można rozpocząć usuwanie skutków kataklizmu. Rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego Marek Waszczewski mówi w rozmowie z tvn24.pl, kiedy powrót do domu jest możliwy, o czym trzeba pamiętać, by nie narazić siebie i bliskich na niebezpieczeństwo, jakie rzeczy należy bezwzględnie wyrzucić, a które można poddać dezynfekcji.

Usuwanie szkód i powrót do domu po powodzi. GIS przypomina ważne zasady

Usuwanie szkód i powrót do domu po powodzi. GIS przypomina ważne zasady

Źródło:
tvn24.pl

W nocy ze środy na czwartek w bydgoskim szpitalu zmarł roczny chłopczyk. Dziecko trafiło kilka dni temu w krytycznym stanie na oddział. 31-letnia matka i jej 36-letni partner zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Decyzją sądu trafili na trzy miesiące do aresztu.

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Skatowany chłopczyk zmarł w szpitalu. Matka i jej partner z zarzutami

Źródło:
tvn24.pl

Kiedyś dała tysiącom kobiet szanse na usamodzielnienie się, teraz składa wniosek o bankructwo. Tupperware, działająca od 78 lat amerykańska marka plastikowych pojemników na żywność, która przynosi straty, złożyła wniosek o upadłość i poszukuje nowych właścicieli, próbując przyciągnąć młodszych klientów.

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Legendarna marka w tarapatach. Kiedyś pomogła usamodzielnić się kobietom, teraz bankrutuje

Źródło:
BBC

Hubert Różyk złożył w środę rano rezygnację z funkcji rzecznika prasowego Ministerstwa Klimatu i Środowiska. W ostatnim czasie pojawiły się kontrowersje związane z zapowiedziami programów pomocowych resortu klimatu, w którym zatrudniony był Różyk.

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Dymisja w ministerstwie po kontrowersyjnej wypowiedzi

Źródło:
tvn24.pl

- To miasto nie jest gotowe na zarządzanie kryzysowe. Służbami nikt nie zarządza - mówiła na antenie TVN24 mieszkanka Stronia Śląskiego. Zareagował premier Donald Tusk i poinformował o przejęciu zarządzania kryzysowego od burmistrzów Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. - Robiliśmy, co mogliśmy, żeby dramat małych miejscowości był słyszalny. Jeśli poskutkowało, to znaczy, że te apele były skuteczne - powiedział w rozmowie w "Faktach po Faktach" Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju.

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Burmistrzowie odsunięci od zarządzania kryzysowego: ułatwi nam to podniesienie się z kolan

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Powstaje boisko do rugby, kształtów nabiera bieżnia stadionu. Stawiane są trybuny, zbudowana została szatnia. Trwają też prace związane ze zbiornikiem rekreacyjnym. Ciekawostką jest ocalała fontanna, z której już niedługo popłynie woda. Postępy prac w kompleksie sportowym Skra.

Stawiane są trybuny, widać zarys stawu. Trwają prace w kompleksie sportowym Skra

Stawiane są trybuny, widać zarys stawu. Trwają prace w kompleksie sportowym Skra

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

W najbliższym czasie unikajmy wchodzenia do lasów na terenach, gdzie przeszła powódź - apelują służby. Grunt wciąż jest mocno nasączony wodą, co sprawia, że nawet delikatny podmuch wiatru powoduje, że drzewa się przewracają.

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Delikatny podmuch wiatru sprawia, że drzewa się przewracają

Źródło:
PAP

Prawie milion euro kary nałożono na biznesmena, który prowadził krótkoterminowy wynajem niemal 200 willi na greckiej wyspie Mykonos bez odpowiedniej rejestracji.

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Na czarno wynajmował wille. Olbrzymia kara

Źródło:
PAP

Unijny sektory turystyczny odrobił straty po pandemii z nawiązką - wynika z danych Eurostatu. Jak podał unijny urząd statystyczny, w 2023 roku wynajęto o 2,3 procent noclegów więcej niż w przedpandemicznym 2019 roku. Platformy świadczące usługi najmu krótkoterminowego odnotowały najbardziej wyraźny wzrost, bo o prawie 30 procent.

Straty z pandemii odrobione

Straty z pandemii odrobione

Źródło:
PAP

Południowo-zachodnia Polska mierzy się z powodzią. Na wielu terenach trwa walka z żywiołem, w innych miejscach mieszkańcy przygotowują się do nadejścia wielkiej wody lub usuwają skutki kataklizmu. Są miejscowości niemal doszczętnie zniszczone. Jak o tej dramatycznej sytuacji rozmawiać z dziećmi? O czym pamiętać, by nie wzmagać w nich lęku? Na te pytania odpowiada w rozmowie z tvn24.pl Marta Wojtas, psycholożka z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Jak rozmawiać z dziećmi o powodzi? Psycholog wskazuje "kluczowy element"

Źródło:
tvn24.pl

Nowy podwariant wirusa SARS-CoV-2 o nazwie XEC rozprzestrzenia się na świecie i za kilka tygodni może być dominujący - ostrzega BBC News. Stwierdzono go już między innymi w Norwegii, Ukrainie i Niemczech, w Polsce eksperci na razie nie potwierdzają wykrycia podwariantu. - Pojawienie się XEC być może da się odczuć jeszcze tej zimy - przewiduje w rozmowie z tvn24.pl wirusolog prof. dr hab. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Rozprzestrzenia się nowy podwariant koronawirusa. "Być może da się to odczuć jeszcze tej zimy"

Źródło:
PAP, The Independent, tvn24.pl

Jesień daje szansę na spędzenie nieco więcej czasu w alternatywnych światach i wcielenie się w jedną z niezliczonych wirtualnych postaci. Przedstawiamy kilka najlepszych na tę porę roku gier, które wymagają od gracza albo zręczności i logicznego myślenia, albo emocjonalnego zaangażowania w przygody bohaterów.

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Najlepsze gry na jesień. Lista tytułów na coraz krótsze dni

Źródło:
tvn24.pl

W oscarowym wyścigu w najbliższych miesiącach Polskę reprezentować będzie "Pod wulkanem" Damiana Kocura. - Ta bardzo autorska wypowiedź jest niezwykle inkluzywna i uniwersalna - powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mikołaj Lizut, producent filmu. Dodał, że jest "przeszczęśliwy" w związku z werdyktem komisji oscarowej. Dyrektorka PISF-u Karolina Rozwód zapewniła, że w budżecie instytutu "są zabezpieczone pieniądze" na kampanię oscarową filmu. Kwoty jednak nie zdradziła.

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Film "szalenie delikatny", dotyka "najtrudniejszych tematów"

Źródło:
tvn24.pl