Mężczyzna był w pracy. Do wypadku doszło w miejscowości Leśna na Dolnym Śląsku.

Dla wsparcia Romana Szełemeja, którego - po 36 latach - zwolniono z pracy w wałbrzyskim szpitalu w mediach społecznościowych powstał hasztag #MuremZaRomanem.

W jednym z parków w Głogowie (Dolnośląskie), w biały dzień.

"Decyzja uzasadniona jest rażącym naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych" - czytamy w oświadczeniu przesłanym przez szpital.

W 2020 roku we wszystkich akcjach terenowych zebrali tyle śmieci, ile ważą trzy samoloty Boeing 737-400.

Punkt szczepień w wałbrzyskiej Starej Kopalni ograniczył dni szczepień.

Śledczy na rozwiązanie sprawy z 1995 roku wpadli podczas prowadzenia innego postępowania.

Mieszkaniec Wałbrzycha (woj. dolnośląskie) był pijany. Teraz grozi mu do trzech lat więzienia.

Raport przedstawiono podczas środowej konferencji prasowej.

Sprawa nauczycielki z Krapkowic.

"Istniało uzasadnione podejrzenie (...) posiadania narkotyków" - twierdzi w oświadczeniu policja, odpierając zarzuty. Zapewnia, że stosowano wobec zatrzymanych "standardowe procedury".

Za kradzież tożsamości grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.

O działaniach policji, między innymi na przykładzie śmierci 34-letniego Bartosza z Lubina, mówił w TVN24 Marcin Wolny z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Przez rok, po 30 godzin miesięcznie, ma wykonywać prace społeczne.

Dziennikarze Onetu dotarli do nagrań rozmów załogi karetki, która 6 sierpnia została wezwana do 34-letniego Bartosza z Lubina. Wcześniej, policja twierdziła, że mężczyzna żył, gdy trafiał pod opiekę pogotowia ratunkowego.

Właściciel strzelnicy do winy się nie przyznaje. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Droga krajowa numer 8 była zablokowana.

Do wypadku doszło w sobotę w Wyszkowie Śląskim (woj. opolskie).

W Sycowie na Dolnym Śląsku.

Przez lata był bezdomny. Aż los się do niego uśmiechnął. Zdalnie pomogła mu rodzina, a na miejscu policjant ze Złotoryi (Dolnośląskie).

Decyzją Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu. Sprawę śmierci 25-latka bada prokuratura.

"Przełożeni nie zgłaszali dotąd uwag do merytorycznych aspektów jego pracy" - przekazała Prokuratura Krajowa.

Na publikację nagrania z kamerki nasobnej jednego z funkcjonariuszy zdecydowano się "z uwagi na ważny interes społeczny i policji".

W trakcie Forum Ekonomicznego w Karpaczu na Dolnym Śląsku.

Słychać na nim wołanie mężczyzny o pomoc, ale też polecenia, aby odłożył nóż. Pod koniec nagrania - do którego dotarła "Gazeta Wyborcza" - pada zdanie: "Duszę się".