Ratusz nie wyklucza, że na placu Pięciu Rogów pojawią się słupki. - Bardzo nam zależy na tym, by przestrzeń miejska, którą zmieniamy, nie służyła za parking - powiedział prezydent stolicy Rafał Trzaskowski. - Zgody na takie parkowanie, jakie widzieliśmy na początku, nie będzie. Będziemy postępować stanowczo - zapowiedział. Przyznał jednocześnie, że na razie w walce z łamaniem zakazu wjazdu straż miejska będzie stosowała upomnienia, ponieważ mieszkańcy nie są jeszcze przyzwyczajeni do zmian.
Przebudowany plac Pięciu Rogów miał stać się przestrzenią dla pieszych i rowerzystów. Ruch samochodowy ograniczono na nim do minimum, dopuszczając wyłącznie wjazd dla autobusów miejskich i aut ze specjalnym identyfikatorem NC. W praktyce wygląda to jednak tak, że wielu kierowców nie dostrzega lub celowo ignoruje znaki informujące o zakazie ruchu. Na miejscu, jeszcze przed oficjalnym otwarciem, zaczęła działać straż miejska. Funkcjonariusze nie wystawiają jednak na razie mandatów - tak wynikało ze statystyk dotyczących poprzedniej doby. Zamiast tego stosowali "środki oddziaływania wychowawczego", czyli zwracanie uwagi oraz pouczenia.
O efekty ich działań był w czwartek pytany prezydent stolicy Rafał Trzaskowski, który wziął udział w konferencji prasowej poświęconej przedstawieniu nowej komendant straży miejskiej. - Jest sam początek, dlatego nawet sami mieszkańcy jeszcze się nie przyzwyczaili do tej zmiany. W związku z tym podejście mamy takie, jak ogłaszałem podczas otwarcia placu. Są posterunki straży miejskiej, będziemy informowali najpierw tych wszystkich, którzy wjeżdżają, że sytuacja się zmieniła i to nie jest miejsce do parkowania. Oczywiście jeśli będzie trzeba, będziemy również podejmowali działania bardziej asertywne - zapowiedział.
Słupki? Prezydent "nie wyklucza takiego rozwiązania"
Dziennikarze dociekali, czy ratusz zdecyduje się na zastosowanie bardziej radykalnych kroków, takich jak na przykład montaż słupków uniemożliwiających wjazd. - Po pierwsze kolejne ulice, które dochodzą do placu Pięciu Rogów, będą podlegały transformacji - Chmielna, Zgody, Złota. Będziemy podejmowali decyzje dotyczące ewentualnych słupków, ale w momencie, kiedy przygotujemy już całościowy plan, żeby nie musieć najpierw tych słupków montować, a później ich rozmontowywać - zastrzegł Trzaskowski.
- Nie wykluczam takiego rozwiązania i nie ukrywam, że przed chwilą z panią komendant o tym rozmawialiśmy. Bardzo nam zależy na tym, by przestrzeń miejska, którą zmieniamy, nie służyła za parking - mówił prezydent. - Zgody na takie parkowanie, jakie widzieliśmy na początku, nie będzie. Będziemy postępować stanowczo - dodał.
Mogą wjechać tylko z identyfikatorami, ale jeszcze ich nie dostali
Wjazd na plac prywatnymi samochodami jest możliwy tylko dla aut ze specjalnymi identyfikatorami NC. Przypilnować mają tego kamery, których zadaniem będzie skanowanie tablic rejestracyjnych wjeżdżających na plac samochodów. Po porównaniu z rejestracjami posiadaczy identyfikatorów, zdjęcia aut, które nie są uprawnione do wjazdu, zostaną przesłane do policji.
Strefa działania identyfikatora obejmuje ulice: Szpitalną (na odcinku Przeskok - Chmielna, posesje po stronie nieparzystej od początku do numeru 5 włącznie oraz po stronie parzystej od początku do numeru 6 włącznie), Chmielną (na odcinku Bracka - Nowy Świat, posesje po stronie nieparzystej od początku do numeru 15 włącznie oraz po stronie parzystej od początku do numeru 20 włącznie) i Bracką (na odcinku Chmielna - Krucza; posesje o numerach 22 i 25). Na placu dopuszczony jest również ruch autobusów.
Identyfikatory NC wydaje Zarząd Dróg Miejskich. Choć od otwarcia placu mija już kilka dni, nikt ich jeszcze nie dostał. - Jesteśmy w okresie przejściowym. Dopiero w piątek poinformowaliśmy o tym, że można składać wnioski o przyznanie tego identyfikatora. W ciągu kilku dni osoby, które złożyły poprawnie wypełniony wniosek, dostaną identyfikator - zapowiedział rzecznik ZDM Jakub Dybalski.
Rzecznik uspokaja również, że nikt z mieszkańców, którzy zawnioskowali o identyfikator, mandatu na pewno nie dostanie. - Kamery zamontowane przy wjeździe skanują tablice rejestracyjne wjeżdżających na plac samochodów. Wyłapią tych, którzy nie są do tego upoważnieni - podkreślił Dybalski.
Na razie mieszkańcy muszą się przyzwyczaić do tłumaczenia się każdorazowo patrolowi Straży Miejskiej, który stoi przy wjeździe od strony Kruczej. Jest tam znak informujący o zakazie wjazdu bez identyfikatora NC. Strażnicy zatrzymują wszystkie auta, które go nie mają, w tym uprawnionych do wjazdu mieszkańców.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl