- Publikacje w mediach sprawiły, że miejskim urzędnikom otworzyły się oczy – mówi jeden z członków stowarzyszenia Borzymowska. Skupia ono ludzi, którzy kupili od dewelopera tzw. dziurę w ziemi. Firma upadła, a właściciele zostali z problemem. Po miesiącach milczenia, urzędnicy zapowiedzieli wreszcie spotkanie z poszkodowanymi.