"To był zwykły kuchenny nóż. Wzięłam go i pociągnęłam"

Ruszył proces w sprawie zabójstwa na Stalowej
Ruszył proces w sprawie zabójstwa na Stalowej
Mateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl
Ruszył proces w sprawie zabójstwa na StalowejMateusz Szmelter/ tvnwarszawa.pl

- Mam taką plamę z tamtej nocy. Sama zachodzę w głowę, jak to się stało. To był zwykły kuchenny nóż. Wzięłam ten nóż i tak pociągnęłam - opisywała śledczym moment zbrodni Magdalena M. Przed praskim sądem okręgowym rozpoczął się proces 33-latki oskarżonej o zabójstwo koleżanki i dwójki jej dzieci. - Do tak postawionego zarzutu nie przyznaję się - oświadczyła oskarżona i odmówiła składania wyjaśnień.

Mec. Katarzyna Chadysz, adwokat Magdaleny M. chciała, by sąd rozpoznawał sprawę za zamkniętymi drzwiami. Argumentowała, że procesowi towarzyszą ogromne emocje. – To sprawa o szczególnym charakterze. Będą ujawniane kwestie z życia prywatnego pokrzywdzonych, ale też z życia oskarżonej – stwierdziła. Podobny wniosek złożył były partner zamordowanej i ojciec jednego z jej dzieci, który w procesie jest oskarżycielem posiłkowym.

Jednak prok. Monika Gajewska, autorka aktu oskarżenia, zaprotestowała. – Każdej sprawie o zabójstwo towarzyszą emocje. Opinia publiczna chce dowiedzieć się, co dokładnie się wydarzyło. Nie zachodzą żadne okoliczności, które uzasadniałyby wyłączenie jawności rozprawy – powiedziała.

Sąd wniosek o utajnienie rozprawy odrzucił.

Zmieniała wersje wydarzeń

Magdalena M. jest oskarżona o to, że w nocy z 1 na 2 listopada 2015 r. zabiła w mieszkaniu przy ul. Stalowej 26-letnią Paulinę, podrzynając jej gardło. Następnie w dwóch niezależnych miejscach rozlała łatwopalną ciecz i podpaliła mieszkanie. Od trującego dym wywołanego pożarem śmiertelnie zatruły się dzieci Pauliny: 8-letnia Oliwia i roczny Norbert.

Według prokuratury Magdalena M. zabrała z mieszkania blisko 1,4 tys. zł, dwa telefony komórkowe oraz zdjęła z palców cztery złote pierścionki. Potem zamknęła mieszkanie na klucz. Podczas czwartkowej rozprawy pytana przez sąd, czy się przyznaje, odpowiedziała: - Do tak postawionego zarzutu nie przyznaję się - oświadczyła. Odmówiła składania wyjaśnień i odpowiedzi na wszelkie pytania. Ma takie prawo.

Twierdzi, że nie chciała zabić

Wówczas sędzia Piotr Gocławski odczytał protokoły z jej przesłuchań ze śledztwa. Magdalena M. wielokrotnie zmieniała wersje wydarzeń. Od początku jednak potwierdzała, że zabiła Paulinę. Dlaczego zatem nie przyznaje się do zarzutu? Bo prokuratura oskarża ją o to, że nie tylko chciała zabić swoją koleżankę, ale również jej dzieci. M. twierdzi z kolei, że poszła na Stalową tylko porozmawiać.

– Nie chciałam zabić Pauliny, a już na pewno nie dzieci – mówiła w śledztwie. Nie pamiętała wszystkich szczegółów. - Mam taką plamę z tamtej nocy. Sama zachodzę w głowę, jak to się stało. To był zwykły kuchenny nóż. Wzięłam ten nóż i tak pociągnęłam - opisywała. Oskarżona przyznała przed sądem, że bierze narkotyki. Od 16 roku życia zażywała amfetaminę, zabójstwa Pauliny i jej dzieci dokonała pod wpływem mefedronu. Po zabójstwie siedziała w pobliżu kamienicy z wujkiem ofiary, piła piwo i obserwowała akcję strażaków, których ktoś wezwał na Stalową, bo obudził go smród spalenizny.

Nie chcieli oglądać

Policja odzyskała skradzione telefony, ale gotówka i biżuteria przepadły. M. przyznała, że pierścionki wyrzuciła do śmieci razem z nożem i kluczami do mieszkania, a pieniądze przegrała na automatach następnego dnia. Była uzależniona nie tylko od narkotyków, ale też od hazardu.

Podczas czwartkowej rozprawy sąd odtwarzał zapis z wizji lokalnej przeprowadzonej na miejscu zbrodni. Na ten czas ojciec Oliwii oraz matka Pauliny wyszli z sali. Nie chcieli oglądać nagrania.

Podczas wizji Magdalena M. ze szczegółami opowiadała przebieg zbrodni. Gdy pokazała do kamery, w jaki sposób zadała śmiertelny cios, w ławach dla publiczności rozległo się szlochanie.

"Pociągnęłam włosy do dołu"

- Paulina się nie broniła – przyznała. - Nie pamiętam, jak dokładnie trzymałam ten nóż. Nie pamiętam, czy przekładałam go z ręki do ręki. Ja jestem od Pauliny wyższa. Myślę, że wzięłam ją tak za włosy do tyłu. Miała rozpuszczone włosy, kolczyków chyba nie miała. Pociągnęłam włosy do dołu, tak że głowa poszła do góry i bardziej odsłoniła się szyja. I przeciągnęłam nożem po szyi. Ja w tym czasie nic nie mówiłam. I ona też nic nie mówiła – relacjonowała przesłuchującej ją prokurator Gajewskiej.

W śledztwie Magdalena M. obwiniała koleżankę za to, że przez nią rozpadł się jej związek z partnerem. Ale nikt tej wersji nie potwierdził. Przesłuchany w tej kwestii mężczyzna, powiedział, że przyczyny rozstania były inne. M. cały czas twierdzi, że przyszła do Pauliny porozmawiać o tej sprawie. A do zabójstwa doszło, bo koleżanka nie chciała z nią rozmawiać.

- Nie mogłyśmy się dogadać. Miałam do niej trochę żal, że to przez nią rozstałam się z Karolem. On mi tego nie podał jako powód, ale może tak było. Może liczyłam na jakieś słowo przepraszam, bo znów zawiodłam się na koleżance. Ale nie chciałam jej zabić, a tym bardziej jej dzieci. Nie wiem, jak mam to udowodnić – podkreśliła. – Ona mnie zlała. Nie przejęła się tym, że się rozstaliśmy. Chyba szła mi otworzyć drzwi na "do widzenia". I wtedy to się stało. I ja z tej złości, z tej nienawiści wzięłam nóż. I pociągnęłam jej po gardle – przyznała.

Zabójstwo połączone z rabunkiem

Ale według prokuratury nie bez znaczenia jest to, że w pierwszych przesłuchaniach zaprzeczała, że wzięła z mieszkania gotówkę i biżuterię. I, że nie bez znaczenia jest to, że Magdalenie M. bardzo zależało na spotkaniu z Pauliną właśnie tego dnia, 1 listopada. Wiedziała, że koleżanka będzie miała pieniądze, bo cały weekend sprzedawała pańską skórkę i szyszki na cmentarzu Bródnowskim. Dlatego właśnie Magdalenie M. postawiono zarzut zabójstwa połączonego z napadem rabunkowym.

Ciąg dalszy procesu w przyszłym tygodniu.

Piotr Machajski

Pozostałe wiadomości

W nocy z 18 na 19 maja odbędzie się Noc Muzeów. To będzie jubileuszowa, 20. edycja tego popularnego wśród mieszkańców stolicy wydarzenia.

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Gmach MSN będzie można zwiedzić podczas Nocy Muzeów. Oficjalne otwarcie jesienią

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samochodzie zaparkowanym przy ulicy Mołdawskiej na Ochocie wybuchł pożar. Ogień objął też drugie auto.

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Zapalił się zaparkowany samochód, ogień objął też stojące obok auto

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W sobotę w miejscowości Radwanków Szlachecki (Mazowsze) mężczyzna wszedł do Wisły i nie był w stanie wrócić na brzeg, bo porwał go nurt rzeczny. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie.

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Wszedł do Wisły, porwał go nurt. Jego ciało wyłowili płetwonurkowie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W Wilanowie doszło do kolizji auta osobowego ze słupem sygnalizacji świetlnej. Kierowca opuścił samochód jeszcze przed przybyciem służb.

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Nie wyrobił się na zakręcie, wpadł na sygnalizator

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Średnio co dwie minuty, 24 godziny na dobę, przez okrągły rok do straży miejskiej wpływa informacja o źle zaparkowanym samochodzie. Ponad połowa z 407 tysięcy zgłoszeń, które dotarły do funkcjonariuszy w zeszłym roku, dotyczy właśnie parkowania. Blisko sto tysięcy interwencji zakończyło się mandatem.

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Mieszkańcy średnio co dwie minuty zgłaszają nielegalne parkowanie. Ilu kierowców dostaje mandat? 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Rzecznik spółki Pałac Saski buduje kolekcję historycznych zdjęć pałacu. Za prywatne pieniądze kupuje je na aukcjach w różnych częściach świata. Większość pochodzi z czasów okupacji, ale są też perełki z początków XX wieku. Każda fotografia opowiada jakąś historię, niektóre zawierają wskazówki dla architektów, którzy projektuję odbudowę.

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Wyjątkowa kolekcja rzecznika. Zdjęcia Pałacu Saskiego ściąga z całego świata

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W przyszłym tygodniu w Muzeum Woli zostanie otwarta wystawa "EUFORIA. O klubach warszawskich po 1989 roku". - To subiektywna prezentacja wybranych miejsc klubowych stolicy, które pojawiły się w tkance miejskiej w momencie transformacyjnej frywolki i na długie lata określiły charakter sceny klubowej - zapowiada kurator wystawy.

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

To nie tylko miejsca imprez i koncertów, ale też narodzin ruchów społecznych

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stała przy przejściu dla pieszych i stwarzała wrażenie zagubionej. Starszą kobietę zauważyli strażnicy miejscy. Na ich widok uspokoiła się i bezpiecznie wróciła do domu.

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Znała swój adres, ale nie wiedziała, jak tam dotrzeć. Uspokoiła się na widok strażników

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zadzwoniła pod numer alarmowy w obawie o swoje życie. Okazało się, że bała się własnego syna. Sprawą zajęli się policjanci z Targówka. 39-latek usłyszał zarzuty i ma zakaz zbliżania się do bliskich.

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Wezwała pomoc, bo bała się własnego syna

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przekazała pierwsze ustalenia dotyczące wypadku na ulicy Vogla w warszawskim Wilanowie. Dotyczą tożsamości ofiar i prawdodopodobnej przyczyny tragedii. Śledztwo będzie prowadzone w kierunku nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Spłonęli w rozbitym aucie. Prokuratura o ofiarach i prawdopodobnej przyczynie tragedii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W samolocie PLL LOT z Zurychu do Warszawy wykryto usterkę podwozia. Pasażerowie musieli opuścić pokład, a lot został ostatecznie odwołany. Informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Zablokowała się część podwozia, pasażerowie musieli wysiąść

Źródło:
Kontakt 24, tvnwarszawa.pl

Po zderzeniu auta osobowego z ciężarną klępą (samicą łosia) na świat przy drodze przyszły cielęta. Policjanci zadbali o specjalistyczną opiekę dla nich. Dwie samiczki przebywają teraz w Fundacji Wzajemnie Pomocni, na terenie gminy Pomiechówek.

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Ich matkę potrącił samochód, na świat przyszły przy drodze

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Z relacji pracowników sklepu wynikało, że kobieta ze sklepowych półek wzięła banany oraz awokado i zapakowała je do trzech toreb, nabijając przy kasie jako jabłka. W torbach miała w sumie 30 sztuk awokado i ponad trzy kilogramy bananów.

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

"Kupiła" awokado i banany w cenie jabłek, grozi jej nawet osiem lat więzienia

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Postępowania dyscyplinarne, zwolnienia, procesy cywilne i doniesienia do prokuratury - to okoliczności, w jakich przebiegają wybory nowego rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Teoretycznie mają się odbyć w poniedziałek, 6 maja. Choć zostało tak mało czasu, to wcale nie jest to pewne.

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Wybory w poniedziałek, rektor wydaje "polecenie służbowe" wyłączenia systemu do głosowania

Źródło:
tvn24.pl

Przez niemal całą niedzielę zawodnicy i zawodniczki rywalizują w ramach mityngu lekkoatletycznego Korzeniowski Warsaw Race Walking Cup. W zmaganiach na dystansie 20 kilometrów zarówno wśród mężczyzn i kobiet górą byli reprezentant i reprezentantka Chin.

Chodziarze opanowali Śródmieście

Chodziarze opanowali Śródmieście

Źródło:
PAP

Ulice Rudnickiego, Perzyńskiego i Podczaszyńskiego na Bielanach wzbogacą się o 170 drzew. Nie zabraknie też nowych krzewów i bylin. Wszystko w ramach dwukilometrowego parku linearnego, który tam powstanie. Zarząd Dróg Miejskich wybrał wykonawcę prac. Ma na ich wykonanie 60 dni. 

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Dwukilometrowy park linearny na Bielanach jeszcze przed wakacjami. Wybrali wykonawcę prac

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Radomia zatrzymali 46-latka, który miał ugodzić nożem swojego kolegę. Między mężczyznami doszło do nieporozumienia. Przedmiotem sporu była kurtka.

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Cios nożem w plecy podczas kłótni o kurtkę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje w stolicy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Warszawskie "jedynki"

Źródło:
PAP

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Komitety wyborcze ogłosiły już listy kandydatów. Kto wystartuje na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kto otworzy listy na Mazowszu?

Źródło:
PAP

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński przemawiał w czasie obchodów Dnia Strażaka na placu Piłsudskiego w Warszawie. To, jak brzmiał, wzbudziło pytania o jego stan. Minister w rozmowie z reporterką TVN24 tłumaczył, że winny był "straszny pogłos". Szef MSWiA poinformował później, że poddał się badaniu alkomatem, a jego wynik opublikował na X.

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Nietypowe zachowanie w czasie przemówienia. Kierwiński pokazał badanie alkomatem

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Zawiszyn. Kierowca ciężarówki wyprzedzał, gdy z przeciwka jechał samochód osobowy. Gdyby kierujący autem nie zjechał z jezdni w ostatniej chwili, doszłoby do tragedii.

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Ciężarówką wyprzedzał "na czołówkę". Nagranie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Wybudowana pod koniec XIX wieku jednopiętrowa czynszówka przy ulicy Kawęczyńskiej na Starej Pradze przejdzie generalny remont. To pozwoli uratować jedyny zachowany w tej okolicy drewniany budynek.

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

W niezmienionej formie przetrwał 120 lat. Doczekał remontu

Źródło:
PAP

Za pięć lat Lotnisko Chopina ma być gotowe do obsługi 30 milionów pasażerów rocznie. Wymaga to dużych inwestycji. Ale jaka nie byłaby ich skala stołeczny port lotniczy nie ma możliwości technicznych do przyjęcia większej liczby podróżnych. Z zapewnień przedstawiciela rządu jasno wynika, że po uruchomieniu Centralnego Portu Komunikacyjnego, warszawskie lotnisko powinno zostać zamknięte. 

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Przyszłość Lotniska Chopina. 700 samolotów w ciągu doby, na więcej brakuje miejsca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Stołeczny ratusz poinformował o postępach w budowie zachodniego odcinka linii metra M2. Trwają prace konstrukcyjne. Niedługo rozpocznie się łączenie stacji techniczno-postojowej z pasażerską Karolin.

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Budowa linii metra M2. "Prace przeniosły się pod ziemię"

Źródło:
tvnwarszawa.pl