Od kilku lat walczą o otwarcie Parku Natolińskiego, teraz poparł ich Rzecznik Praw Obywatelskich. Przyznał, że za zamkniętą bramą są dobra kulturowe, które warto zobaczyć.
Wyjątkowy teren na co dzień jest zamknięty dla mieszkańców, którzy co jakiś czas zabiegają o jego otwarcie. Apelują do władz miasta i zbierają podpisy pod petycjami w tej sprawie. O ostatniej takiej akcji informowaliśmy na przełomie marca i kwietnia.
Mieszkańcy poprosili o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich. Ten napisał do Ministerstwa Skarbu Państwa prośbę o interwencję.
Zbyt restrykcyjnie
W piśmie, przedstawiciel RPO, Mirosław Wróblewski przyznał rację mieszkańcom. "Należy się zgodzić z Panem Barczakiem (inicjatorem akcji otwarcia parku - red.), iż możliwość zwiedzania Parku Natolińskiego - z uwagi na jego znaczenie historyczne i wyjątkowy charakter - mieści się w granicach prawa równego dostępu do dóbr kultury" - czytamy.
Zapewnił, że zna argumenty Dyrekcji Centrum Europejskiego - zarządcy terenu - w tym argument, że teren jest rezerwatem. "Obecny reglamentowany dostęp do parku wydaje się zbyt restrykcyjny i stanowi de facto całkowite ograniczenie dostępu do tego dobra kultury dla większości obywateli" - zaznaczył.
Przypomniał, że park możemy zwiedzać jedynie latem, kiedy organizowane są wycieczki dla mieszkańców, a tam liczba uczestników jest ograniczona.
Dlatego poprosił departament o ustosunkowanie się do sprawy. Przekazał również petycję mieszkańców.
Mieszkańcy chcą otwarcia na co dzień
Zarządcą tego terenu jest Centrum Europejskie Natolin. Obecnie działa tam kuźnia kadr urzędniczych zjednoczonej Europy, czyli tzw. Kolegium Europejskie będące filią College of Europe w Brugii.
Warszawiacy nie rozumieją, dlaczego park jest dla nich niedostępny. Przekonują, że powinien być otwarty każdego dnia jako miejsce rekreacji. "Może być miejscem spotkań, w którym panuje cisza pozwalająca mieszkańcom na regenerację sił" – pisali w petycji do ministerstwa skarbu.
Dyrekcja Centrum Europejskiego nie pozostawiła jednak złudzeń. - Ponad 95 proc. tego terenu to rezerwat, objęty ochroną prawną. Las nie jest przystosowany do częstych odwiedzin przez dużą liczbę osób. Nie ma odpowiedniej infrastruktury ani toalet. Ingerencja w ten teren jest z kolei niemożliwa, ponieważ jest rezerwatem – mówił nam Grzegorz Tkaczyk, wicedyrektor Centrum Europejskiego Natolin.
Inicjatywa Jana III Sobieskiego
Początki parku w Natolinie sięgają czasów króla Jana III Sobieskiego, który według przekazów historycznych urządził tutaj miejsce do polowań na bażanty. Prawdziwy rozkwit tego miejsca nastąpił jednak za czasów Stanisława Kostki Potockiego i jego syna Aleksandra Potockiego.
POZNAJ HISTORIĘ PARKU W NATOLINIE
Historia parku w Natolinie
kz/pm
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl