Ze względu na wysoki poziom zanieczyszczeń powietrza, mieszkańcy mogli podróżować komunikacją bez biletu. Decyzja ratusza miała na celu zachęcić warszawiaków do pozostawienia prywatnych aut w domu i wybór komunikacji zbiorowej.
Pomogło?
- Wczoraj przewieźliśmy 158 tys. osób, przy czym na co dzień od poniedziałku do piątku jest to około 140-143 tys., więc liczba pasażerów, którzy wybrali metro jest o 10 proc. wyższa – powiedziała nam Anna Bartoń, rzeczniczka Metra Warszawskiego.
Powyższe dane dotyczą wyłącznie II linii. – Zamontowane tam bramki są wyposażone w specjalne fotokomórki rejestrujące pasażerów – dodała.
Dziękujemy, że pomagacie nam dbać o #CzystePowietrzeDlaWarszawy pic.twitter.com/FrPQfcu8i2— Hanna Gronkiewicz (@hannagw) 16 grudnia 2016
Niestety w I linii podobnych rejestratorów nie ma i stamtąd uzyskanie takich danych – jak mówi Bartoń – będzie niemożliwe.
Podobnie w przypadku autobusów i tramwajów. - Nie jesteśmy w stanie tego podliczyć – mówi Igor Krajnow, rzecznik ZTM.
Na ulicach "korki większe niż zawsze"
Sytuację na drogach obserwował w czwartek wieczorem reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz. Przekonywał, że korki są większe niż zwykle. - Z ulicy Chłodnej do Trasy Łazienkowskiej jechałem ponad 50 minut. Potem próbowałem przejechać z ulicy Rozbrat do metra Politechnika i utknąłem w ogromnym korku - relacjonował przed godziną 18.
W korkach można było utknąć zarówno w Śródmieściu, jak i pozostałych dzielnicach. Samochody stały między innymi na ulicach: Batorego, Żwirki i Wigury, Racławickiej, Puławskiej, Idzikowskiego, Marynarskiej, a także w alei Solidarności, al. Niepodległości, al. Jerozolimskich. Trudno było przejechać także przez Dolinę Służewiecką.
CZYTAJ WIĘCEJ O CZWARTKOWYCH KORKACH:
Ogromne utrudnienia na ulicach stolicy
kw
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN