- Wędek nie biorę, bo wiem, że ten wąż jest i trochę strach - mówił w rozmowie z reporterką TVN24 jeden z okolicznych wędkarzy. Policja odradza spacery w okolicy rzeki, bo poszukiwany od kilku dni pyton może być niebezpieczny. Z kolei eksperci uspokajają, że gad nie powinien zaatakować dużej ofiary. - Uzna to za zbytni wysiłek, by polować na coś, co trudno będzie zjeść - mówi opiekunka gadów z wrocławskiego zoo.