Mogłoby się wydawać, że w Ameryce nic się nie zmieniło. W tym roku o prezydenturę walczyło dwóch starszych, białych mężczyzn. Ale w cieniu ich rywalizacji, którą z zapartym tchem obserwował cały świat, sukces za Atlantykiem odniosły kobiety. Czy jednak feministki mają powody do świętowania?