- Komuś może się to nie spodobać, ale to jego problem. Najważniejsze jest to, że my tego chcemy i będzie to dobre dla naszego kraju - oznajmił rosyjski wicepremier Dmitrij Rogozin deklarując ekspansję w Arktyce. Odwiedził też biegun północny, gdzie zatknął flagę Rosji. Tego samego dnia zdołał rozdrażnić Norwegów, bowiem bez ich zgody przyleciał do rosyjskiej osady na Spitsbergenie, traktując ją jako część Rosji, choć formalnie to Norwegia. Oslo zażądało już od Moskwy wyjaśnień.