Jak do Żagania przyszła powódź, to pani Teresa nalała całą wannę wody. - Powodzi to ja się nie boję. Rachunku za wodę się boję. Sama jestem, ciężko mi się żyje. W domu latarkami świecę, bo nie mam na światło. Biorę dużo leków - opowiada 78-letnia Teresa, którą ewakuowano do ośrodka sportowego Arena, gdzie trafili głównie seniorzy, którzy mieszkają samotnie.