Oczyszczenie Mosulu i jego okolic z min, materiałów wybuchowych i pułapek pozostawionych na północy Iraku przez tzw. Państwo Islamskie (IS) może kosztować 50 mln dolarów - szacują służby ONZ ds. likwidacji min (UNMAS).
Pentagon pracuje nad znalezieniem rozwiązania problemu wywołanego przez dekret Donalda Trumpa dotyczący zakazu wjazdu dla obywateli siedmiu muzułmańskich krajów. Dotknął on irackich pilotów, którzy uczą się w USA obsługi myśliwców F-16 niedawno dostarczonych do Iraku.
Organizacja Współpracy Islamskiej (OIC) oświadczyła, że dekret antyimigracyjny Donalda Trumpa narusza zasady wspólnej walki z radykalizmem. Media szacują tymczasem, że wstępu na pokłady samolotów lecących do USA odmówiono od soboty ok. 200 osobom.
W Iraku narażał życie, przez kilka lat współpracując z amerykańską agencją rządową. W nagrodę dostał wizę, która jemu - Irakijczykowi - oraz rodzinie pozwalała na zamieszkanie w USA. Jego wyjazd przekreślił jednak dekret Donalda Trumpa. Nowe prawo zabraniające wjazdu do USA obywatelom siedmiu krajów będzie obowiązywać trzy miesiące, a do tego czasu wygaśnie wiza irackiego informatyka. Jego historię opisuje "Washington Post".
Na amerykański zakaz wjazdu dla obywateli siedmiu zamieszkiwanych głównie przez muzułmanów państw zareagował Iran, który zapowiedział działania odwetowe - odmowę wydawania wiz Amerykanom. Inne kraje reagują znacznie spokojniej. Pogrążone w wojnach domowych Syria, Libia i Somalia nie skomentowały jeszcze decyzji administracji Donalda Trumpa.
We wschodniej części Mosulu ponownie otwartych zostało 30 szkół, dzięki czemu do ławek wrócić może ponad 18 tys. dzieci - poinformował we wtorek UNICEF. W czasie ponad dwuletniej okupacji dżihadystów wiele szkół było zamkniętych, a dziewczynkom odmawiano edukacji.
Premier Iraku Hajder al-Abadi zarządził śledztwo, które ma wyjaśnić, czy wojsko i siły specjalne, walcząc z dżihadystami z tzw. Państwa Islamskiego (IS) w Mosulu, łamały prawa człowieka i dopuszczały się innych przestępstw.
Terrorystyczna organizacja dżihadystyczna zwana Państwem Islamskim straciła od początku 2016 r. prawie ćwierć swojego terytorium - podał w czwartek specjalistyczny ośrodek badawczy IHS Jane's. Terytorium to rozciąga się na ziemiach formalnie należących do Syrii i Iraku.
Ewentualne wysłanie tysięcy amerykańskich żołnierzy ponownie do Iraku oraz do Syrii mogłoby skłonić sojuszników USA w tych krajach do wycofania się z walki z dżihadystami. Mogłoby także doprowadzić do silnego antyamerykańskiego oporu - uważa ustępujący szef Pentagonu.
Francuskie służby antyterrorystyczne oceniają, że około 700 obywateli tego kraju walczy w szeregach dżihadystycznego tzw. Państwa islamskiego (IS) w Iraku i Syrii. Oprócz tego około tysiąca nadal przebywa we Francji, ale pragnie przyłączyć się do dżihadu.
Dowódca irackich sił specjalnych ogłosił, że jego żołnierze przejęli z rąk tzw. Państwa Islamskiego (IS) kolejne rejony we wschodniej części Mosulu. Pod kontrolą wojska znajduje się już prawie cała ta część miasta. Mosul to trzecie największe miasto Iraku.
Irackie siły specjalne oswobodziły z rąk bojowników tzw. Państwa Islamskiego (IS) uniwersytet w Mosulu, przejmując całkowitą kontrolę nad tym obszarem - poinformował w niedzielę rzecznik prasowy oddziałów antyterrorystycznych Sabah al-Numan.
Irackie siły specjalne kontynuują walki z dżihadystami z tzw. Państwa Islamskiego (IS) na obszarze kampusu uniwersyteckiego w Mosulu - poinformował przedstawiciel oddziałów antyterrorystycznych uczestniczący w działaniach zbrojnych.
Irackie siły walczące z tzw. Państwem Islamskim (IS) w Mosulu zatknęły tam w piątek flagę na gmachu, w którym znajdowała się siedziba rządu prowincji Niniwa - poinformowała w Pentagonie przedstawicielka resortu obrony USA Elissa Slotkin.
Irackie siły specjalne dotarły do drugiego mostu w Mosulu, który stanowi strategiczną przeprawę łączącą wschodnią część miasta z zachodnią - podała w piątek w oświadczeniu armia. Pojawiły się też informacje o wkroczeniu żołnierzy na teren uniwersytetu. Zachodnia część miasta jest cały czas w rękach dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS).
Irackie oddziały wyparły dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego z południowo-wschodniego Mosulu - poinformowało wojsko. Sukcesy na froncie armia tłumaczy zastosowaniem nowej taktyki.
Turcja uzależnia rozmowy na temat wycofania swych wojsk z północnego Iraku od oczyszczenia tego obszaru z sił tzw. Państwa Islamskiego (IS) - oznajmił turecki minister obrony Fikri Isik. Zapewnił jednocześnie o chęci przyjacielskiego rozwiązania problemu.
W toczącej się od trzech miesięcy bitwie o Mosul, stolicę tzw. Państwa Islamskiego (IS) w Iraku, rządowe irackie siły specjalne dotarły do Tygrysu i utworzyły strategiczny przyczółek mostowy na wschodnim jego brzegu w rejonie ruin starożytnego miasta Niniwa.
Około 70 proc. wschodniego Mosulu zostało odbite z rąk tzw. Państwa Islamskiego (IS) - pisze w czwartek Reuters, powołując się na irackiego generała. Ofensywa sił irackich i ich sojuszników na ten ostatni bastion IS w Iraku rozpoczęła się w połowie października.
Siły irackie odbiły z rąk dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego (IS) dwie dzielnice we wschodniej części Mosulu na północy Iraku - poinformowały źródła, na które powołuje się agencja Reutera. Z miasta uciekają przed walkami tysiące cywilów.