Bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) przeprowadzili w niedzielę serię kontrataków w Mosulu, ponownie pojawiając się w kilku dzielnicach uznanych wcześniej za odbite z ich rąk - poinformowała iracka armia. Walki trwały również w nocy, po czym atak załamał się. W mieście ma wciąż walczyć nie więcej niż 350 islamistów.
Światowa Organizacja Zdrowia podała, że w minionym roku znacząco wzrosła liczba docierających do niej doniesień o możliwych atakach z użyciem broni chemicznej w północnym Iraku. Komunikat organizacji przekazała niemiecka agencja dpa.
Siły irackie w sobotę utworzyły w centrum Mosulu korytarze, którymi cywile mogą uciekać z kontrolowanych przez tak zwane Państwo Islamskie (IS) terenów Starego Miasta. Dotychczas udało się to kilkuset osobom.
Otoczeni przez siły irackie we wschodniej części Mosulu dżihadyści z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) wysadzili w powietrze wielki meczet al-Nuri - podało w środę irackie wojsko. To tam przywódca IS Abu Bakr al-Bagdadi ogłosił powstanie kalifatu w Iraku i Syrii.
Otoczyliśmy bastion dżihadystów z tak zwanego Państwa Islamskiego - ogłosiła iracka armia, informując o przebiegu walk w Starym Mieście w Mosulu. Bitwa o miasto uznawane przez bojowników za stolicę samozwańczego kalifatu to najkrwawsza część ofensywy sił międzynarodowych. W dramatycznej sytuacji są cywile, mieszkańcy Mosulu.
Francuski dziennikarz telewizyjny i jego iracki współpracownik zginęli w wyniku poniedziałkowego wybuchu miny, gdy relacjonowali operację odbijania Mosulu na północy Iraku z rąk dżihadystów z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) - podały we wtorek media.
Irackie wojsko i sunniccy bojownicy plemienni zdobyli kontrolowane dotychczas przez dżihadystyczne tak zwane Państwo Islamskie (IS) przejście graniczne z Syrią w miejscowości al-Walid na zachodzie Iraku - podała w sobotę w oświadczeniu iracka armia.
Wielu spośród 100 tysięcy cywilów uwięzionych w częściowo zburzonej dzielnicy staromiejskiej Mosulu, który wojsko irackie szturmuje od połowy października ubiegłego roku, ginie codziennie jako "żywe tarcze" wykorzystywane przez dżihadystów - relacjonują agencje.
Rządowe siły irackie odparły zmasowany kontratak tak zwanego Państwa Islamskiego w Mosulu - informują agencje prasowe, powołując się na iracką policję. W starciach zginęło 11 policjantów, czterech cywilów oraz kilkudziesięciu dżihadystów.
Uchodźcy w obozie koło Mosulu, na północy Iraku, zatruli się żywnością dostarczoną przez organizację pozarządową. Dwie osoby zmarły, ponad 750 choruje, co najmniej 300 jest w stanie krytycznym - poinformował iracki resort zdrowia.
Sześcioletnia chrześcijańska dziewczynka, którą trzy lata temu porwali bojownicy tak zwanego Państwa Islamskiego, wróciła do rodziny. Dziecko zostało znalezione na ubogich przedmieściach wyzwalanego Mosulu.
Szyickie milicje w ciągu 30 dni ewakuowały 80 tysięcy rodzin i 200 tysięcy sztuk bydła z terenów leżących na zachód od stolicy irackiej prowincji Niniwa, Mosulu, skąd irackie siły zbrojne powoli wypierają bojowników tak zwanego Państwa Islamskiego.
Co najmniej 20 osób zginęło, a 34 zostały rannych w zamachu samobójczym na targowisku w miejscowości Musajab koło świętego dla szyitów miasta Karbala w środkowym Iraku - poinformowały irackie siły bezpieczeństwa. Do ataku przyznało się tak zwane Państwo Islamskie.
Tak zwane Państwo Islamskie (IS) zabija coraz większą liczbę cywilów, którzy próbują uciekać z zachodniej, okupowanej przez dżihadystów części Mosulu - podało Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka (UNHCHR).
Iracki Kurdystan zorganizuje 25 września referendum w sprawie uzyskania niepodległości - ogłosiły władze tego regionu autonomicznego na północy Iraku, mimo sprzeciwu władz w Bagdadzie.
Około 100 tys. dzieci żyje w Mosulu w niezwykle niebezpiecznych warunkach, wiele z nich pozostaje w dzielnicach kontrolowanych przez tak zwane Państwo Islamskie (IS) - poinformował w poniedziałek dyrektor UNICEF w Iraku Peter Hawkins.
Jazydka Nadia Murad po trzech latach wróciła do swojej wioski w północnym Iraku. W 2014 roku zdobyli ją dżihadyści z tak zwanego Państwa Islamskiego. Kobietę sprzedali do niewoli.
Iracka policja przejęła pojazdy terrorystów tak zwanego Państwa Islamskiego (IS). Samochody miały służyć do przeprowadzenia samobójczych zamachów i ataków wymierzonych przeciwko siłom bezpieczeństwa.
Siedem osób zginęło, a 23 zostały rannych w ostrzale moździerzowym prowadzonych przez dżihadystów z tak zwanego Państwa Islamskiego (IS) w Mosulu na północy Iraku - poinformowała iracka policja. Ataku dokonano, gdy mieszkańcy próbowali uciekać z oblężonej przez IS dzielnicy miasta.
Około 30 osób zginęło we wtorek w Bagdadzie w wybuchach dwóch samochodów pułapek. Do jednego z zamachów przyznali się dżihadyści z tzw. Państwa Islamskiego (IS) - podały miejscowe władze. W obydwu zamachach rannych zostało ponad 100 osób.