Indonezyjskie władze przyznają, że system ostrzegania przed tsunami po silnym trzęsieniu ziemi w środę zawiódł. - Biegłem z żoną i synem w głąb lądu, kiedy usłyszeliśmy pierwsze syreny alarmowe ostrzegające o tsunami. A to było 30 minut po trzęsieniu - powiedział jeden z mieszkańców prowincji Aceh w rozmowie z mediami. Eksperci po wstrząsie w środę oceniali, że tsunami może nadejść nawet ciągu 20 minut - tak, jak to było w 2004 roku, kiedy w tym rejonie świata fala zabiła ponad 200 tys. osób.