Indonezyjski wulkan Sinabung nie przestaje wyrzucać dymu oraz popiołów. W poniedziałek ich kolumna uniosła się na 2 km nad kraterem, do tego powstał rozległy gorący obłok. Lokalne władze podniosły stopień ostrzeżenia przed erupcją do najwyższego poziomu.
Władze cały czas monitorują nasilającą się od kilku tygodniu aktywność najwyższego (2460 m) wulkanu Sumatry. W zeszłym tygodniu ostrzegały, że według prognoz będzie się ona jeszcze zwiększać. Te przewidywania się sprawdzają. Do kolejnej erupcji doszło w poniedziałek rano o godz. 7.38 rano lokalnego czasu.
- W rezultacie powstała kolumna popiołów wulkanicznych wznosząca się na 2 tys. m. Wiatr skierował ją w stronę miasta Brastagi. Erupcja spowodowała również powstanie gorącego obłoku na długości 1,5 tys. m od krateru - informował Armen Putra kierujący obserwacją wulkanu.
Uciekają tysiące ludzi
Z wiosek położonych w okolicach Sinabunga ucieka coraz więcej mieszkańców - swoje domy opuściło już kilka tysięcy ludzi. Władze przygotowują dla nich kolejne czasowe schroniska. Armen Putra apeluje, żeby ludzie przestrzegali granicy strefy bezpieczeństwa wyznaczonej w promieniu 5 km od wulkanu.
- Zaleciliśmy ograniczenie aktywności w obrębie tej strefy. Wyjątkiem są cztery wioski, które leżą wprawdzie poza jej granicą, ale na prost otworów kraterów Sinabunga. Mieszkańcy muszą je opuścić. Apelowaliśmy też, żeby mieszkańcy nie denerwowali się, kiedy wulkan wyrzuca popioły - wyjaśniał Putra.
Niebezpieczny Pierścień Ognia
Centrum Wulkanologii i Łagodzenia Zagrożeń Geologicznych podniosło ostrzeżenie przed erupcją do najwyższego poziomu.
Sinabung jest jednym z prawie 130 aktywnych wulkanów w Indonezji, która znajduje się w strefie częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych zwanej Pacyficznym Pierścieniem Ognia. Był nieaktywny przez cztery wieki - aż do poważnej erupcji w sierpniu 2010 roku.
Autor: js/map / Źródło: Reuters TV