Nie ustaje aktywność wulkanu Sinabung na Sumatrze. Ostatnia, wtorkowa erupcja trwała 20 minut, a chmura popiołu sięgnęła trzech tysięcy metrów. Sejsmolodzy ostrzegają, że kolejne erupcje mogą nastąpić w każdej chwili, a władze podtrzymują zakaz zbliżania się do podnóża góry.
Władze wprowadziły zakaz zbliżania się do wulkanu na odległość mniejszą niż 3 kilometry, i ewakuowały okoliczną ludność. W prowizorycznych schroniskach przebywa obecnie 1681 mieszkańców indonezyjskiej wyspy Sumatra.
Wciąż drży
Choć warunki w obozach pozostawiają wiele do życzenia, to zagrożenie jest poważne i ewakuowani mieszkańcy muszą na razie pozostać w schroniskach. Niektóre z nich zostały organizowane w kościołach.
- Wciąż rejestrujemy drobne wstrząsy, znamionujące aktywność wulkaniczną - powiedział jeden z indonezyjskich sejsmologów. Podkreślił, że z góry spływa gorąca lawa, a chmura popiołu unosi się na wysokość 3 tys. metrów.
Ostatnia erupcja miała miejsce we wtorek, 5 listopada i trwała 20 minut.
Autor: mb/mj / Źródło: ReutersTV