Polska miała być tylko chwilowym przystankiem w czasie podróży biznesowej. - Stała się krajem, w którym straciłem dwa lata wolności - opowiada nam Zhihui Li, aktywny działacz zrzeszenia Falun Gong, prześladowanego w Państwie Środka. Polskie sądy jeszcze niedawno nie widziały żadnych przeszkód, żeby w ramach ekstradycji wydać go Chinom.