Triady stały się synonimem zorganizowanej przestępczości w Chinach i wszędzie tam, gdzie dotarła chińska diaspora. Ukazywany w kulturze masowej obraz przesiąkniętej orientalnym mistycyzmem, zdyscyplinowanej i hierarchicznej organizacji jest jednak daleki od realiów. W rzeczywistości dzisiaj organizacje przestępcze, które wzorują się i czerpią z tradycji oraz obrzędowości triad, bardziej przypominają w działaniach uliczne gangi, a ich członkowie rzadko kiedy są adeptami sztuk walki. Niewiele mają też wspólnego z dobrymi bandytami łupiącymi bogatych i ratujących ubogich przed głodem. Wręcz przeciwnie, częściej wysługują się rządzącym i chronią bogatych.