Dzieci chodzą do zamkniętych szkół z różnych powodów. Jedne nie mają wystarczająco dobrego internetu albo warunków w domu. Inne nawet nie znają polskiego, więc o lekcjach zdalnych nie ma mowy. Niektóre nie mają opieki, bo rodzice ratują nasze zdrowia i życia walcząc z COVID-19. Ale są też dzieci, które nie mają zdalnych lekcji, bo rodzice są "zaradni".