Piłkarze Cracovii pokonali w obecności ponad trzech tysięcy widzów występujący w 4. lidze drugi zespół "Pasów" 5:1 (3:1) w tradycyjnym meczu noworocznym w Krakowie. Pierwszą bramkę - o godz. 12.09 - strzelił Przemysław Kita, grający w środę w rezerwach.

W ulewnym deszczu piłka nie słuchała się piłkarzy Lechii i Ruchu. Bramek na gdańskiej PGE Arenie kibice nie zobaczyli, najlepszą okazję zmarnował Piotr Grzelczak.

- Akahoshi i Murayama to najbardziej kreatywni zawodnicy Pogoni, Robak robi sporo zamieszania, ale dzisiaj nic z tego nie wynikało. Byliśmy lepsi, dlatego nie ma co się wypowiadać na temat Pogoni - powiedział po wygranym 3:1 meczu z "Portowcami" Bartosz Bereszyński, piłkarz Legii.

- Nie wiem czy druga bramka dla nas padła prawidłowo, takie mecze się zdarzają. Jeżeli spalony był, to minimalny. Wynik mógł być wyższy, zasłużyliśmy na wygraną - powiedział po spotkaniu z Widzewem trener Zawiszy Ryszard Tarasiewicz. Trafienie Luisa Carlosa na 2:0 przypieczętowało zwycięstwo bydgoskiej drużyny. Beniaminek wskoczył na siódme miejsce w tabeli.

W "meczu przerwanej przyjaźni" górą mistrz Polski. Legia pokonała przy Łazienkowskiej szczecińską Pogoń 3:1 i umocniła się na prowadzeniu w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

O legendach się nie zapomina! Kibice Legii pokazali na Żylecie fantastyczną oprawę poświęconą polskiemu piłkarzowi wszech czasów - Kazimierzowi Deynie.

Koncert Daniego Quintany i Jagiellonia, mimo że przegrywała, ograła wrocławian 3:1. Ekipa Piotra Stokowca wyprzedziła Śląsk i awansowała na ósme miejsce w tabeli T-Mobile Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok - Śląsk Wrocław 1:1. Radość WKS-u trwa tylko pięć minut, bo zapaśniczym chwytem Rafał Grodzicki powala w polu karnym Bekima Balaja. Jedenastki nie marnuje Hiszpan Dani Quintana.

Niebezpieczne zagranie w polu karnym, ale sędzia nie wskazuje na 11. metr. Nakazuje Widzewowi wykonać rzut wolny pośredni...

Zawisza Bydgoszcz - Widzew Łódź 1:0. Luis Carlos ucieka lewym skrzydłem. Strzelał czy podawał? Grunt, że gospodarze cieszą się z prowadzenia. Tylko kto zdobył tę bramkę?

Źle się dzieje w Lubinie. Zagłębie czeka na kolejne zwycięstwo już ponad miesiąc. - Kolejny raz mówimy, że bierzemy się w garść, ale recepty jak dotąd nie znajdujemy. Wstyd, brak słów - mówili po porażce z Piastem. - Nasza rodzina wyczuwa już to, że chowamy się w sobie i to na pewno też nie pomaga nam na boisku, że jeśli ktoś nie jest pewny siebie, nie może pokazać wszystkiego na co go stać - dodali przygnębieni "Miedziowi".

- Wyszło tak, jak sobie założyliśmy. Mieliśmy grać z kontry, dołożyliśmy też jakość do tej gry w porównaniu z ostatnim miesiącem i gromadzimy punkty - stwierdzili po zwycięstwie 2:0 nad Zagłębiem gliwiczanie. - Wraca Piast charakterny, który grał w poprzednim sezonie - dodali.

Choć Wisła długo męczyła się w meczu z Koroną, to jednak na cztery minuty przed końcem Paweł Brożek dał jej ostatecznie trzy punkty. - Bramka padła chyba w momencie, w którym już przestawaliśmy wierzyć w zwycięstwo - przyznali po spotkaniu piłkarze "Białej Gwiazdy". - Chcielibyśmy grać płynnie przez pierwszą i przez drugą połowę, ale z reguły Wisła po przerwie na kadrę nie prezentowała się najlepiej - dodali.

Szkoleniowiec Zagłębia Orest Lenczyk nie zostawił na swoich podopiecznych suchej nitki po porażce 0:2 z Piastem. - Gdybym siedział na trybunach, to z pewnością nie krzyczałbym jak część kibiców, ale bym zupełnie milczał, będąc przerażonym co się dzieje na boisku. Klasowa drużyna na swoim boisku pokazuje klasę, dzisiaj to była klasa, ale druga podstawówki - podsumował mecz słynny "Oro Profesoro".

- Tracąc bramkę w 87. minucie nie można powiedzieć, że jest to sprawiedliwy wynik, tym bardziej, że wcześniej to my mieliśmy dwie dogodne sytuacje, żeby mecz przechylić mecz na własną korzyść - mówili po porażce z Wisłą podłamani piłkarze Korony. - Trzeba się pozbierać na kolejny mecz z Widzewem - dodali.

Trener Wisły Franciszek Smuda mimo siódmego z rzędu zwycięstwa przed własną publicznością, tym razem na pomeczową konferencję wysłał swojego asystenta. - Wszystkie zespoły, które przyjeżdżają do Krakowa, albo się bronią na własnej połowie, albo próbują nas presować. Mamy jednak fajną passę i chcemy ją jak najdłużej utrzymać - stwierdził Marcin Broniszewski.

Piłkarze Pogoni na mecz z Legią są dodatkowo zmobilizowani przez kibiców, którzy licznie zawitali na ich ostatni trening przed tym spotkaniem. - Jedziemy do Warszawy wygrać, znamy swoją wartość i na pewno łatwo się nie poddamy - zapowiada kapitan "Portowców" Bartosz Ława.

W najciekawszym sobotnim meczu 17. kolejki T-Mobile Ekstraklasy lider tabeli Legia zmierzy się z czwartą Pogonią. - Nie ma się czego bać. Wiemy jakie atuty ma Pogoń, my też z przodu mamy solidne armaty; myślę, że jeśli zagramy dobrze, to wygramy - uważa obrońca Legii Jakub Rzeźniczak.

Paweł Brożek przepięknym golem w końcówce meczu zapewnił Wiśle zwycięstwo z Koroną. Krakowianie mogli zdobyć w tym spotkaniu zdecydowanie więcej goli, goście z Kielc również mieli swoje okazje i dlatego mecz oglądało się bardzo przyjemnie.

Wisła - Korona 1:0. Tuż prze przerwą Paweł Brożek zmarnował sytuację sam na sam. Chyba dlatego, że była zbyt prosta, bo już w końcówce spotkania fantastycznym ekwilibrystycznym uderzeniem wykończył dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego Łukasza Garguły.