Nowy zaawansowany pocisk antyrakietowy SM-3 Block IIA eksplodował podczas testu. Byłby to cios dla amerykańskiego programu tarczy antyrakietowej, bo prace nad nim są opóźnione, a już niedługo ma on trafić choćby do Polski. Jednak wstępne śledztwo miało wykazać, że nie zawiódł sprzęt, a człowiek. Marynarz miał przypadkiem nacisnąć złą ikonkę, w wyniku czego rakieta sama się wysadziła - podaje portal zajmujący się wojskowością, Defense News.