Wokalista zespołu The Prodigy Keith Flint zmarł na skutek powieszenia, a w momencie śmierci miał w organizmie nieokreśloną ilość kokainy, alkoholu i kodeiny - wynika z ustaleń koronera. Nie ma jednak wystarczających dowodów, by stwierdzić, czy doszło do samobójstwa, czy nieszczęśliwego wypadku.