Poznań

Poznań

11. dzień poszukiwań Ewy Tylman. Prokuratura ponownie przesuwa konferencję

Policjanci i strażacy około godz. 11 wznowili poszukiwania Ewy Tylman. Koncentrują się na korycie Warty i jej brzegach. Rejon poszukiwań poszerzono o kilkanaście kilometrów. Używane są teraz trzy sonary. Po rzece pływają policyjne i strażackie motorówki. Tymczasem prokuratura, ze względu na trwające czynności procesowe, po raz trzeci przesuwa konferencję, tym razem na godz. 20.

Wciąż szukają Ewy Tylman. Prace przy moście do późnego wieczora

Czwartek to kolejny dzień poszukiwań Ewy Tylman, która zaginęła 23 listopada. Przełom miał nastąpić w środę, ale prokuratura dystansuje się od słów policji i nie potwierdza śmierci kobiety. Pod uwagę branych jest kilka scenariuszy - w tym wzięcie Ewy jako zakładniczki. Nie zmienia się jedynie sytuacja zatrzymanego Adama Z., który wracał z zaginioną feralnej nocy i z którym przeprowadzono eksperyment procesowy.

"Osoby wcielają się w role". Jerzy Dziewulski analizuje eksperyment procesowy

Jerzy Dziewulski, były policjant i antyterrorysta, analizował na antenie TVN24 eksperyment procesowy, jaki przeprowadzali policjanci z Adamem Z., mężczyzną zatrzymanym w związku z zaginięciem Ewy Tylman. - Zauważmy, że to jest wersja przedstawiana przez niego. Być może tworzy swój obraz w oparciu o zagrożenie - przestrzega Dziewulski.

Prokuratura nie potwierdza śmierci Ewy Tylman. Śledztwo "w kierunku wzięcia zakładnika"

Poznańska prokuratura nadal nie potwierdza informacji policji o śmierci zaginionej przed tygodniem Ewy Tylman. - Wszczęte zostało śledztwo w kierunku wzięcia zakładnika w celu zmuszenia go do określonego zachowania się - powiedziała na popołudniowej konferencji prasowej Magdalena Mazur-Prus, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. Wcześniej policja podała, że "jest przekonana o śmierci" Ewy i szuka ciała w Warcie.

Jak zginęła Ewa Tylman? Eksperyment procesowy nad Wartą

Śledczy po raz kolejny odtworzyli drogę, jaką Ewa Tylman i Adam Z. pokonali od wyjścia z klubu do okolic mostu św. Rocha. To kolejny eksperyment procesowy, w którym bierze udział kolega zaginionej. Jak ustalił tvn24.pl, według jego relacji dziewczyna poślizgnęła się i wpadła do Warty. On sam - jak mówi - widział ją tonącą, przestraszył się i uciekł.

Policja: Ewa Tylman nie żyje. Zginęła przy moście

Ewa Tylman nie żyje - poinformowała policja. Zginęła przy moście Rocha. Nie weszła na sam most, do tragedii doszło przed nim. Mężczyzna, który z nią wtedy był został zatrzymany. Nieoficjalnie: usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Miał przyznać, że widział tonącą Ewę. Ciało prawdopodobnie jest w wodzie. Poszukiwania wciąż trwają.

Ewa Tylman weszła na most czy wróciła do centrum? Mnożą się pytania, przełomu nie ma

Krzysztof Rutkowski pokazał trzy nieznane dotąd nagrania z kamer zamieszczonych w sąsiedztwie mostu św. Rocha, gdzie po raz ostatni widziana była Ewa Tylman. Przekonywał, że kobieta z kolegą weszli na most. Mają świadczyć o tym czarne punkty widoczne na nagraniu. Jeszcze innym nowym nagraniem ma dysponować jednak policja. Na nim z kolei jakaś postać, być może Ewa, wraca w kierunku centrum. Obie wersje się wzajemnie wykluczają. Przełomu wciąż nie ma.

Najpierw Iwona Wieczorek, teraz Ewa Tylman. Te zaginięcia budzą olbrzymie emocje

Duże miasto, młoda dziewczyna wychodzi z dyskoteki. Kamery monitoringu nagrywają początek jej drogi, potem ślad się urywa. Trwają intensywne poszukiwania, mijają kolejne dni, ale po kobiecie nie ma śladu. Ewa Tylman zaginęła osiem dni temu, Iwona Wieczorek z Trójmiasta - pięć lat temu. Te historie są do siebie podobne. Obie budzą porównywalne, bardzo silne emocje.

Kryminolog o sprawie Ewy Tylman: ktoś musi być odpowiedzialny za to zniknięcie

Mija tydzień, odkąd 26-letnia Ewa Tylman zaginęła w centrum Poznania. Trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania kobiety, lecz przełomu wciąż nie ma. Jak to możliwe, że w dobie wszechobecnego monitoringu, telefonów komórkowych i mediów społecznościowych w środku dużego miasta znika bez śladu kobieta? - Myślę, że policja wie więcej, niż mówi - ocenia kryminolog Paweł Moczydłowski.

Odcięta ręka w Warcie. "Nie łączymy tego ze sprawą zaginionej"

Podczas poszukiwań Ewy Tylman, pracownicy biura detektywistycznego natrafili w Warcie na odciętą rękę z przedramieniem. Jak jednak informują policjanci, niemal na pewno należała ona do mężczyzny. Trafiła do Zakładu Medycyny Sądowej, gdzie zostanie poddana specjalistycznym badaniom.

Tydzień poszukiwań Ewy Tylman. "Być może dziś nastąpi przełom"

Minęła siódma doba od zaginięcia 26-letniej Ewy Tylman. Mimo zaangażowania policji i biura detektywistycznego, nadal nie udało się znaleźć śladu, który pozwoliłby stwierdzić, co stało się z dziewczyną. W poniedziałek kontynuowane będą poszukiwania w Warcie, jej brzegach oraz wybranych miejscach w Poznaniu. - Realizujemy wszystko kompleksowo, tak jak mamy to zaplanowane, z myślą, że może dziś nastąpi przełom - informuje Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Co się stało z Ewą Tylman? "W porwanie dla okupu uwierzę, jeśli dostaniemy nagranie"

Policyjne śmigłowiec i motorówka patrolują Wartę, funkcjonariusze sprawdzają także brzegi rzeki. Z Komendy Głównej Policji w Warszawie przyjechał specjalistyczny wóz do poszukiwań. Wciąż nie wiadomo, co się stało z Ewą Tylman. Do rodziny trafił sms z żądaniem okupu. Jak podaje Krzysztof Rutkowski, do kont, na które jego autor zażądał wpłaty w sumie 500 tys. zł, przypisane są konkretne imiona i nazwiska.