Takich herezji to już dawno nie słyszałem - tak prezes PKN Orlen Daniel Obajtek skomentował doniesienia mediów dotyczące jednego z jego mieszkań w Warszawie. Jak ocenił w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, jest atakowany za skuteczność w zarządzaniu Orlenem. We wtorkowej rozmowie z Polskim Radiem oskarżał opozycję o przeprowadzanie "spektaklu", który jest "atakiem" na jego rodzinę. "Nie boję się powiedzieć wprost - to zlecenie, które realizuje między innymi 'Gazeta Wyborcza'" - stwierdził prezes PKN Orlen o publikacjach na swój temat.
W ostatnich dniach media, między innymi "Gazeta Wyborcza" i "Newsweek", zamieszczają kolejne publikacje dotyczące działalności i majątku Daniela Obajtka, prezesa Orlenu. Obajtek w pierwszym tygodniu marca odpowiadał na zarzuty w rozmowie z Polską Agencją Prasową. W poniedziałek zostały opublikowane dwa kolejne wywiady z Obajtkiem: w Wirtualnej Polsce i w portalu Polskiego Radia.
"Jestem atakowany za skuteczność i determinację"
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Daniel Obajtek ocenił, że trwa "zmasowany atak oszczerstw" pod jego adresem. Przekonywał, że jest to związane z sukcesami Orlenu pod jego rządami.
"Mamy na koncie wiele sukcesów: przejęliśmy grupę Energa, spółkę Ruch, finalizujemy przejęcie Lotosu i pracujemy nad akwizycją PGNiG. Każdy z tych projektów to element większej układanki. Jej sfinalizowanie nie jest na rękę wielu środowiskom. To jest kwestia potężnych interesów, kwestia dywersyfikacji dostaw ropy. To są wielkie interesy, którym idziemy w poprzek" – powiedział.
Jak dodał, "w momencie, kiedy zorientowano się, że zakończenie procesu fuzji Orlenu z Lotosem jest bardzo prawdopodobne, obudziły się wszystkie demony".
"Za tę skuteczność i determinację jestem teraz atakowany i to w sposób niedopuszczalny. Nie boję się powiedzieć wprost – to zlecenie, które realizuje między innymi 'Gazeta Wyborcza'. Od trzech tygodni słyszę na swój temat kłamstwa i zmanipulowane informacje, które mają wyłącznie jeden cel – wstrzymanie kluczowych dla Orlenu i polskiej gospodarki projektów" – powiedział prezes Orlenu.
CZYTAJ TAKŻE: Marek Belka: za rządów Daniela Obajtka wartość rynkowa Orlenu spadła o 15 miliardów złotych>>>
Obajtek o mieszkaniu na Bemowie: takich herezji to już dawno nie słyszałem
Obajtek był pytany o zakup mieszkania na warszawskim Bemowie. Jak pisała "Wyborcza", w 2018 roku nabył apartament na luksusowym osiedlu o milion złotych taniej niż wynosiła cena rynkowa lokalu.
"Takich herezji to już dawno nie słyszałem. Mieszkanie kupione w 2018 roku na Bemowie. Ceny oscylowały wtedy w tym rejonie w granicach 7 tys. złotych za metr. Poza tym każdy, kto kupował mieszkanie, wie, że czasami w jednym w bloku jest różnica 30-40 procent w cenie między mieszkaniami. To było właśnie to tańsze mieszkanie. Przez 7 miesięcy deweloper nie mógł go sprzedać, ze względu na bezpośrednie położenie przy trasie S8, bez ekranów, czyli wystawione na huk i hałas. I stąd ta kwota" – przekonywał.
Tłumaczył, że "to była inwestycja". "Przecież nigdy nie było tajemnicą, że inwestuję od wielu lat. Teraz oponenci wytykają mi operatywność. A ja się pytam, czy prezesem Orlenu ma być nieudacznik biznesowy?" – zaznaczył.
Zaprzeczył informacjom "Wyborczej", która w cyklu tekstów o "taśmach Obajtka" pisała, że obecny prezes Orlenu, kiedy był wójtem Pcimia, kierował "z tylnego fotela" spółką TT Plast, czego zabraniają przepisy. "Nigdy nie ukrywałem, że byłem w przeszłości udziałowcem TT Plast. Będąc wójtem nie pracowałem jednak ani dla tej, ani dla żadnej innej firmy. To kolejny przykład manipulacji uderzających we mnie" - powiedział Obajtek.
Obajtek: Ani kroku do tyłu. Będą pozwy z powództwa cywilnego
Wywiad z prezesem Orlenu opublikowało też Polskie Radio. "Jestem poddany atakom, wiem, w jakim miejscu jestem. Orlen nie zwolnił ani na krok. (...) Wrzeszczenie, robienie konferencji, straszenie wszystkich wkoło i mojej rodziny na pewno mnie nie zahamuje, wręcz na odwrót. Jestem bardziej uparty i będę dążył do swego" – powiedział.
Jak mówił, "opozycja przeprowadza spektakl, który jest atakiem" na jego rodzinę. "Ujawnia się miejsce moich nieruchomości - jak ja mam się czuć bezpiecznie? W momencie, kiedy przeprowadzam fuzje, wszystkie te procesy. Moje dziecko płacze - ktoś obcy dzwoni na domofon, nachodzą nas różne osoby. To jest standard opozycji? W tym momencie jest zagrożone moje życie i zdrowie" – dodał Obajtek.
Zapowiedział, że "pójdzie dalej" i "z powództwa cywilnego będą wytaczane pozwy". "Ani kroku do tyłu. Nie pozwolę sobie szargać mojej opinii, mojej ciężkiej pracy, nie pozwolę sobie prześladować moich dzieci, nie pozwolę sobie niszczyć mojej rodziny, ujawniać moich adresów. Nie pozwolę sobie" – podkreślał.
Czytaj więcej: Posłowie Koalicji Obywatelskiej o "przepięknym pałacu" i "ziemi obiecanej Daniela Obajtka".
Źródło: Wirtualna Polska, Polskie Radio