Jan Emil Młynarski zagra z kolegami przeboje Jerzego "Dudusia" Matuszkiewicza. Orkiestra Dyskotekowa Stefanex z gościnnym udziałem Beaty Kozidrak przypomni przeboje bliskie sercu każdego milenialsa. Anna Seniuk opowie w autorskim monodramie o swojej drodze artystycznej i życiowych doświadczeniach. To tylko wyimki z bogatego programu festiwalu Niewinni Czarodzieje, który rozpoczyna się w środę w Warszawie.
Pod hasłem "Na karuzeli życia", zaczerpniętym z czołówki serialu "Czterdziestolatek", odbędzie się 19. edycja festiwalu Niewinni Czarodzieje. Pretekst do takiego tematu był rocznicowy. Pierwsze odcinki lubianej do dziś telenoweli o zawodowych i prywatnych perypetiach inżyniera Stefana Karwowskiego wyprodukowano w 1974 roku, dokładnie 50 lat temu.
- Nie chodzi tylko o sentyment - zastrzegł podczas konferencji prasowej Dariusz Gawin, wicedyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego, które organizuje wydarzenie. - Scenarzystom Krzysztofowi Teodorowi Toeplitzowi i Jerzemu Gruzie chodziło o przedstawienie postaci, która przechodzi kryzys wieku średniego, ale chcieli pokazać to na wesoło. Byli genialnymi obserwatorami życia codziennego. W serialu pojawia się około 150 postaci, to nieprawdopodobna galeria obyczajowa - zauważył.
I dodał, że choć czasy się zmieniły i wyglądamy inaczej, "to każdy przeżywa kryzys wieku średniego", tylko jego granica się przesuwa. - Kłopoty mamy takie same, pod tym względem się świat nie zmienił - przekonywał o aktualności "Czterdziestolatka" Gawin. - Ten serial nie jest tylko śmieszny, ale też mądry, pełen ciepłej życiowej mądrości. Absolutna perła polskiej kultury drugiej połowy XX wieku - stwierdził.
Młynarski fetuje "Dudusia"
Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski zauważył, że produkcja była też "przykładem fascynującej relacji między twórcami kultury wysokiej i popularnej". Żeby daleko nie szukać na celność tej obserwacji. Tytułową piosenkę "Czterdzieści lat minęło" do tego - było nie było - masowego serialu, napisał i wykonał muzyk przychodzący z elitarnego świata jazzowego - Jerzy "Duduś" Matyszkiewicz. Ten sam, który muzycznie zilustrował z równym sukcesem takie seriale, jak "Alternatywy 4" i "Janosik". Jego utwory usłyszymy podczas koncertu w Proximie (29 listopada), który opracował Jan Emil Młynarski.
- To dla mnie duża rzecz. Jerzy Duduś Matuszkiewicz to przyjaciel mojej rodziny, a jednocześnie postać symboliczna dla Warszawy, jej złotego okresu w życiu towarzyskim, jazzowym, studenckim - opowiadał Młynarski. I wspominał, że z jego ojcem Wojciechem kompozytor poznał się w klubie Hybrydy. - Zaprzyjaźnili się i zaczęli pisać wspólnie piosenki - dodał. "Ach, to był szał, gdy Duduś grał" - śpiewał obrazowo w jednej z piosenek Wojciech Młynarski o swoim przyjacielu.
- W jazzie jak w mało gdzie, tradycja jest istotna, oglądanie się na starszych kolegów jest elementem tej drogi. "Duduś" był zawsze naszym starszym kolegą, nigdy nie stwarzał dystansu, zawsze miał dla nas czas, mimo że był gigantem - mówił Jan Emil Młynarski. Ta jazzowa sztafeta pokoleń będzie kontynuowana, bo do współpracy zaprosił młodych.
- Złożyliśmy koncert, który odwołuje się do tradycji "Dudusia" jako kompozytora, ale też jazzmana. Zaczniemy od najważniejszych tematów amerykańskich, które grali Melomani (to jeden z pierwszych jazzowych zespołów w Polsce, Matuszkiewicz dołączył do niego pod koniec lat 40. - red.), później przejdziemy do jego kompozycji filmowych i telewizyjnych, a skończymy na twórczości piosenkowej. Wszystko wykona sekstet młodych muzyków, młodszych ode mnie o połowę. Widzę w nich Melomanów, którzy mają po dwadzieścia kilka lat i biorą się za coś nowego. Taką energię chciałem uzyskać. Do udziału zaprosiłem też wybitną młodą wokalistkę Natalię Szroeder - opisywał Młynarski.
Symbolicznym łącznikiem historii z teraźniejszością będzie też puzonista Jacek Namysłowski, syna Zbigniewa, jednego z najważniejszych saksofonistów w historii polskiego jazzu, również członka Melomanów.
Kozidrak zaprasza na dancing
Stałym punktem programu Niewinnych Czarodziejów jest także dancing. W tym roku odbędzie się nieprzypadkowo w klubie Palladium (23 listopada).
- Jego zewnętrze jest rozryte (toczą się prace przy zasypywaniu tunelu w ciągu Złotej - red.). Stwierdziliśmy, że przedłużymy plac budowy i nawiążemy do niego scenograficznie - wyjaśniła Agnieszka Szulejewska, organizatorka dancingu. Przypomnijmy, że duża część serialu toczyła się właśnie na budowie Dworca Centralnego. Ale wiele scen rozegrało się w czterech ścianach mieszkania Stefana i Magdy Karwowskich, co również zostanie ograne w Palladium. - Z placu budowy przez charakterystyczny łuk (jak w mieszkaniu rodziny Karwowskich - red.) będzie się wchodziło na prywatkę u Stefana i Madzi - opisała Szulejewska. - Muzycznie robimy ukłon do pokolenia dzisiejszych 40-latków, zagramy utwory, które milenialsi tańczyli na dyskotekach - zapowiedziała.
Wystąpi Orkiestra Dyskotekowa Stefanex pod batutą Jakuba Lubowicza, a gościnią specjalną będzie Beata Kozidrak. - Staraliśmy się od pięciu lat, wreszcie udało się dograć terminy - zdradziła Agnieszka Szulejewska.
Siedzący stand up Seniuk
"Księga ziół” (i nie tylko), czyli stand up na siedząco!" – pod tym tytułem kryje się monodram Anny Seniuk, czyli serialowej Magdy Karwowskiej, w teatrze Rampa (1 grudnia). "Jest w pełni autorską wypowiedzią sceniczną. Swoistą wiwisekcją własnej drogi artystycznej i doświadczeń życiowych. Wybitna aktorka zabierze publiczność w teatralną oraz poetycką podróż, prowadząc ją z właściwą sobie inteligencją, dowcipem i wdziękiem" - opisują organizatorzy. Po spektaklu odbędzie się spotkane z aktorką.
Do listów czytelniczek tygodnika "Przyjaciółka" z lat 70. sięgnie na deskach tego samego teatru ekipa Musicalu Improwizowanego (30 listopada). "Proponujemy wydarzenie muzyczne w formie recitalu, podczas którego usłyszymy improwizowane piosenki, zainspirowane osobistymi historiami, problemami czy marzeniami; sprawami zarówno poważnymi, jak i trywialnymi. Wyjątkowe utwory powstaną dzięki Wam i na Waszych oczach i nie powtórzą się już nigdy więcej" - zachęcają improwizujące wokalistki.
Jak zestarzał się Centralny?
Czy architektura ma swoją datę ważności? Dlaczego o niektórych budynkach można powiedzieć, że dobrze się starzeją, podczas gdy inne nie wytrzymują próby czasu? Jak w tym kontekście wypada budowany przez inżyniera Karwowskiego Dworzec Centralny? Nad tymi pytaniami głowić się będą uczestnicy dyskusji w pawilonie Zodiak (22 listopada): Patrycja Jastrzębska, Filip Springer, Grzegorz Mika, Jarosław Trybuś.
"Czy Stefan Karwowski był fanem Perfectu, czy też wolał utwory Czesława Niemena? Jakie kasety Jagoda i Marek chowali przed rodzicami, czy ich idolką była Kora, a może Kate Bush? A co z Magdą – czy w jej duszy grała ABBA? A gdybyśmy przenieśli bohaterów serialu 'Czterdziestolatek' do współczesności, kto słuchałby polskiego rapu, a kto jazzu?" Na ten temat porozmawiają w radiowej Czwórce (20 listopada) dziennikarze muzyczni: Damian Sikorski, Aleksandra Budka, Adam Smolarek, Tomasz Żąda, Leszek Gnoiński.
Wychodząc od postaci kobiety pracującej, która żadnej pracy się nie bała, Justyna Dżbik-Kluge, Cleo Ćwiek, Katarzyna Krzywicka i Lidia Popiel będą zastanawiać się nad przyzwyczajeniami zawodowymi i rolą kobiet w społeczeństwie (25 listopada, Faktyczny Dom Kultury).
Socjologicznego porównania czterdziestolatków z roku 1974 i 2024 dokonają Joanna Flis, Joanna Chmura, Maciej Marcisz, dr. hab. Iwona Kurz, Łukasz Sadowski (27 listopada, Big Book Cafe MDM). A obyczajowość i intymność czasów "Czterdziestolatka" na tapet wezmą Mateusz Adamczyk, Krzysztof Tomasik, Ewa Stusińska, Agata Stola (28 listopada, MAL Kasprowicza 14).
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: MPW