"Wszystkie 22 filmy w oficjalnej selekcji zostały wyreżyserowane, szczęśliwym zbiegiem okoliczności, przez 22 mężczyzn. Ten wybór, to wyraźny znak dla kobiet, że nie ma sensu robić filmów, bo po czerwonym dywanie w Cannes i tak nie mogą chodzić inaczej, jak w roli hostessy" - to fragment z listu protestacyjnego, jaki grupa kobiet filmowców napisała do organizatorów zaczynającego się dziś Festiwalu Filmowego w Cannes. Oskarżyły ich o seksizm, bo o Złotą Palmę nie będzie w tym roku walczyć ani jedna reżyserka.