Przez całe życie pytany o to, co jest dla niego najważniejsze, Bernardo Bertolucci odpowiadał: "seks i polityka". O tym też traktują najważniejsze jego filmy, które przyniosły mu sławę i stempel wielkiego skandalisty. "Ostatnie tango w Paryżu" był jego najgłośniejszym obrazem, z wielkim Marlonem Brando i młodziutką Marią Schneider. "Ostatni cesarz" przyniósł mu dziewięć Oscarów, a Włoch był pierwszym zachodnim reżyserem, któremu pozwolono kręcić film w murach pekińskiego Zakazanego Miasta.