Zakładam, że jeżeli Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi takie badanie, to ono zakończy się określonym stanowiskiem, które może być dla prokuratury istotne z punktu widzenia ewentualnego prowadzenia postępowania - mówił w Rzeszowie Zbigniew Ziobro pytany o sprawdzania przez służby oświadczenia majątkowego prezesa NIK Mariana Banasia. Na pytanie, czy nie lepiej byłoby poczekać z nominacją Banasia, minister sprawiedliwości odparł, że reportaż "Superwizjera" o szefie Izby "ukazał się już po powołaniu".
Sprawdzając między innymi, dlaczego Banaś nie wpisał do oświadczenia informacji o zabezpieczeniu na hipotece kamienicy na krakowskim Podgórzu, która - jak wynika z oświadczenia majątkowego i zapisów w księdze wieczystej - należy do prezesa Najwyższej Izby Kontroli, Kittel trafił na prowadzony w tej kamienicy hotel na godziny. Tam stanął oko w oko ze znanym w Krakowie przestępcą skazanym prawomocnym wyrokiem.
Marian Banaś został powołany na prezesa NIK mimo tego, że jego oświadczenie majątkowe bada CBA.
"Sam fakt badania oświadczenie majątkowego nie jest elementem dyskwalifikującym"
Do sprawy prezesa Najwyższej Izby Kontroli odniósł się na konferencji prasowej w Rzeszowie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
- Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi postępowanie wyjaśniające wobec wielu osób i bada oświadczenia majątkowe. I sam fakt badania nie jest elementem dyskwalifikującym kogokolwiek - ocenił. - Takie oświadczenia majątkowe są badane zarówno co do polityków opozycji, jak i polityków obozu rządzącego, w stosunku do sędziów, do prokuratorów. Często te procedury kończą się pozytywnym skutkiem dla osób, które są poddane badaniu - mówił.
- Postępowanie ma to do siebie, że musi zostać przeprowadzone, czyli szereg czynności prowadzonych w ramach kontroli, związanych z pozyskaniem rozmaitych dokumentów, ich analizą, zwykle zajmuje kilka miesięcy i to jest procedura, która zawsze ma miejsce w stosunku do każdego z badanych - dodał.
Według Ziobry "czas badania oświadczeń majątkowych polityków - nie patrząc, z jakiej oni są formacji politycznej - zawsze jest kilkumiesięczny". - Nie załatwia się tego w ciągu kilku tygodni ani tym bardziej kilku dni - stwierdził.
Minister dodał, że nie posiada wiedzy, jak długo trwa postępowanie w CBA wobec Banasia.
Marian Banaś w latach 2005-2008 i 2015-2016 był wiceministrem w Ministerstwie Finansów. W latach 2005-2008 i 2015-2017 kierował Służbą Celną, a w latach 2016-2019 był ponownie sekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.
W roku 2017 Banaś został szefem Krajowej Administracji Skarbowej, a w 2019 ministrem finansów w rządzie Mateusza Morawieckiego. Także w 2019 roku został powołany na prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
- Zakładam, że jeżeli Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadzi takie badanie, to ono zakończy się określonym stanowiskiem, które może być dla prokuratury istotne z punktu widzenia ewentualnego prowadzenia postępowania - powiedział minister sprawiedliwości. - Jeśli okazałoby się, że oświadczenie majątkowe osoby, która zajmuje urząd szefa NIK-u, rodzi wątpliwości co do możliwości złamania przepisów prawa karnego, to oczywiście wtedy prokuratura wszczęłaby postępowanie - zaznaczył.
- Musimy zaczekać na wyniki tego postępowania - podsumował Ziobro.
"Materiał filmowy ukazał się już po powołaniu" Banasia na prezesa NIK
W późniejszej rozmowie z TVN24 minister sprawiedliwości mówił, iż "państwo działa w ten sposób, że sprawę w ramach określonych procedur wyjaśnia". - Jeśli by się potwierdziły nieprawidłowości, to z tego powinny być wyciągane konsekwencje i jestem pewny, że tak będzie. A jeżeli okaże się, że tych nieprawidłowości nie ma, pan prezes Banaś zapowiada proces sądowy, to problem będą mieli dziennikarze. Zaczekajmy na wyniki i wtedy podejmujmy decyzje - zastrzegł.
Na pytanie, czy nie lepiej byłoby poczekać z nominacją Banasia na szefa NIK, odparł: - Materiał filmowy ukazał się już po powołaniu. Natomiast państwo działa wtedy, jeżeli wyjaśnia wątpliwości, które są podnoszone w stosunku do każdej z osób - podkreślał.
Banaś "wystąpi ze specjalnym oświadczeniem"
Europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki powiedział w poniedziałek w rozmowie z reporterką TVN24, że rozmawiał przez telefon z prezesem NIK Marianem Banasiem.
- Marian Banaś zamierza wytoczyć sprawę sądową. Zwracał uwagę, że dom, o którym mowa, sprzedał kilka tygodni przed publikacją, o czym mowy nie ma. Chciał sprzedać znacznie wcześniej, ale nie było nabywcy - powiedział Czarnecki.
- Prezes Najwyższej Izby Kontroli powinien być jak żona Cezara, poza podejrzeniami. I właśnie dlatego dzisiaj wystąpi ze specjalnym oświadczeniem w tej sprawie - dodał.
Oświadczenie CBA
W poniedziałek Centralne Biuro Antykorupcyjne wydało oświadczenie w sprawie Mariana Banasia, przyznając, że prowadzi kontrolę jego oświadczeń majątkowych od 16 kwietnia tego roku.
"Postępowanie obejmuje oświadczenia majątkowe złożone w latach 2015-2019. Planowany termin zakończenia kontroli przypada na drugą połowę października br. Czynności kontrolne poprzedziła przeprowadzona analiza" - czytamy w komunikacie.
"Postępowanie zgodnie z ustawą o CBA może trwać do 9 miesięcy" - wyjaśniono, dodające, że "przedłużenie w tym czasie wynika z potrzeby zgromadzenia niezbędnej dokumentacji. Do chwili zakończenia kontroli CBA, jak w każdym innym przypadku, nie informuje o szczegółach toczącego się postępowania ani też nie przesądza o jego wynikach" - dodano.
Reportaż "Superwizjera"
Marian Banaś uciekał przed pytaniami autora reportażu o kamienicę, choć Bertold Kittel zadawał mu je wprost. Dopiero po emisji reportażu prezes NIK wydał oświadczenie w sprawie przedstawionej w reportażu kamienicy. Stwierdził, że nie jest już jej właścicielem, "nie zarządzał pokazanym w materiale hotelem", a wynajął go w przeszłości "na podstawie umowy zawartej zgodnie z prawem".
Jak podkreślono w materiale "Superwizjera", w 2016 roku Banaś zadeklarował, że sprzeda kamienicę, ale wówczas do tego nie doszło. Kamienica stała się zabezpieczeniem dla kredytu na kwotę ponad 2,6 miliona złotych przyznanego przez Bank Ochrony Środowiska firmie, w której pracował jego syn.
Jak wynika z ustaleń "Superwizjera", prezes NIK nie poinformował o tym w oświadczeniu majątkowym.
Autor: kb//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24