W tragicznym wypadku w miejscowości Dęba koło Radomia, gdzie czołowo zderzyły się dwa samochody osobowe, zginął proboszcz pobliskiej parafii. Prokuratura ustala, kto siedział za kierownicą drugiego pojazdu. Obaj podróżujący nim mężczyźni byli nietrzeźwi. Twierdzą, że nie pamiętają, który z nich prowadził.
Jak informowaliśmy na tvnwarszawa.pl, do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek, 3 lutego.
W miejscowości Dęba kierujący pojazdem marki Audi, po wyprzedzaniu innych pojazdów, czołowo zderzył się z jadącym z naprzeciwka mercedesem.
Ofiarą wypadku był ksiądz
Justyna Jaśkiewicz z Komendy Miejskiej Policji w Radomiu poinformowała, że w wyniku poniesionych obrażeń 49-letni kierowca mercedesa zginął na miejscu.
Tragicznie zmarłym kierowcą był ksiądz Jarosław Wypchło, proboszcz parafii pw. Matki Bożej Częstochowskiej w Domasznie (województwo łódzkie). Kapłan był także duszpasterzem strażaków z gminy Drzewica. Informację podała na swojej stronie Diecezja Radomska.
O śmierci duchownego poinformowała też gmina. - Rodzinie i bliskim Zmarłego oraz parafianom z Domaszna i braci strażackiej składam wyrazy głębokiego współczucia oraz najszczersze słowa wsparcia w tych trudnych chwilach - powiedział cytowany w komunikacie burmistrz Drzewicy Janusz Reszelewski.
"Wyczuwalna była woń alkoholu"
Po wypadku do szpitala zostało zabranych dwóch mężczyzn podróżujących audi. - Od obu mężczyzn wyczuwalna była woń alkoholu - pobrano krew do badań na zawartość alkoholu oraz narkotyków - informowała Justyna Jaśkiewicz.
- Trwają ustalenia, kto był kierowcą, który doprowadził do czołowego zderzenia - przekazał w środę rano w rozmowie z tvnwarszawa.pl szef Prokuratury Rejonowej Radom-Zachód prokurator Robert Bińczak.
Prokurator wyjaśnił, że jedna z osób, które podróżowały audi, została już przesłuchana. Mężczyzna stwierdził, że nie pamięta, kto kierował samochodem. Drugi mężczyzna wciąż przebywa w szpitalu, dlatego śledczy czekali na zgodę lekarzy, by go przesłuchać.
Prokurator ustala, kto kierował
W czwartek prokurator Bińczak powiedział nam, że obaj mężczyźni mają po 38 lat i zostali przesłuchani w charakterze świadka. Jeden jest obywatelem Ukrainy, drugi Polakiem. - Obaj twierdzą, że nie pamiętają w ogóle całego zdarzenia i nie wiedzą, kto kierował - relacjonował prokurator.
Jedno jest pewne: kierowca jechał w stanie nietrzeźwości. - Badania wykazały, że jeden z mężczyzn miał 0,70 promila, drugi - 0,88 promila - wskazał Bińczak. - Prokurator przeprowadzi żmudne czynności w celu ustalenia, w oparciu o ślady biologiczne, który z nich kierował pojazdem - podsumował.
Autorka/Autor: dg, katke/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Radom, Gmina Drzewica