Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski po doniesieniach wtorkowej "Gazety Wyborczej" zrezygnował ze swojej funkcji. Przedstawiamy jego sylwetkę.
Wtorkowa "Gazeta Wyborcza" napisała, że według właściciela Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego ówczesny szef KNF Marek Chrzanowski w marcu 2018 roku miał zaoferować przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł. Czarnecki nagrał rozmowę i po kilku miesiącach zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.
We wtorek po południu Chrzanowski złożył dymisję z funkcji przewodniczącego KNF. Dymisja została przyjęta.
Wcześniej, w styczniu 2016 roku Chrzanowski został decyzją Senatu członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Jego kandydaturę zgłosili senatorowie PiS: Grzegorz Bierecki, Stanisław Gogacz, Stanisław Karczewski, Marek Martynowski, Marek Pęk, Michał Seweryński, Aleksander Szwed.
Jak podkreślano w przedstawionym senatorom uzasadnieniu tej kandydatury, "Chrzanowski jest cenionym i rozpoznawalnym w środowisku naukowym badaczem polityki fiskalnej i monetarnej, co znajduje potwierdzenie również w jego dorobku naukowym, popularyzatorskim i dydaktycznym, a w jego dorobku można wskazać publikacje poświęcone wspólnej polityce monetarnej w Unii Europejskiej, wyzwaniom wobec polityki fiskalnej i monetarnej związanym z kryzysem w sektorze finansów publicznych czy towarzyszącym im działaniom stabilizacyjnym".
"Nietypowa" rezygnacja
O Chrzanowskim zrobiło się głośno w związku z odwołaniem go z Rady Polityki Pieniężnej dwa lata temu. Towarzyszyły temu dość nietypowe okoliczności. Najpierw, na początku września 2016 roku, Chrzanowski sam złożył rezygnację z zasiadania w Radzie, tłumacząc to względami osobistymi.
Gdy senacka komisja miała się zająć jego wnioskiem o odwołanie, niespodziewanie go wycofał. Stwierdził, że "przyczyny osobiste ustały". Po kilku dniach jednak ponownie złożył rezygnację.
Wcześniej tylko raz zdarzyło się, by ktoś dobrowolnie zrezygnował z zasiadania w Radzie. Zrobiła to, ale z powodów zdrowotnych Zyta Gilowska, była minister finansów.
- Złożyłem rezygnację. Nic złego się nie dzieje. Nie jest to związane z żadnym konfliktem, ani żadnymi niepokojami wokół RPP i NBP - mówił wtedy Chrzanowski. Podkreślał, że jego decyzja jest przemyślana i długo o niej rozmawiał z prezesem Narodowego Banku Polskiego Adamem Glapińskim. - Wykazał pełne zrozumienie dla mojej decyzji - relacjonował wówczas Chrzanowski.
"Gospodarczy tercet"
W październiku 2016 roku, czyli zanim jeszcze Chrzanowski został szefem KNF, "Puls Biznesu" pisał o nim, o premierze Mateuszu Morawieckim i o prezesie Narodowego Banku Polskiego Adamie Glapińskim jako o "gospodarczym tercecie, który ma zapewnić nowej ekipie równy rytm i płynną melodię w polityce gospodarczej".
- Wszyscy trzej świetnie się rozumieją, podobnie patrzą na gospodarkę i nie będą sobie rzucali kłód pod nogi — mówił wtedy dziennikarzom jeden z ministrów, chcący zachować anonimowość.
- Stanowisko przewodniczącego KNF to również był pomysł Adama Glapińskiego, dla którego znalazł poparcie u Mateusza Morawieckiego. Nominacja leżała jednak w gestii premier Beaty Szydło, więc zrewanżował się i przygarnął w banku jej bliskiego współpracownika Pawła Szałamachę — dodał rozmówca.
Zdaniem "Pulsu Biznesu" zadania, jakie stały wtedy przed Chrzanowskim to zadbanie, aby przeniesienie KNF pod skrzydła banku centralnego przebiegło bez zakłóceń dla stabilności systemu finansowego. Za takim rozwiązaniem opowiada się między innymi szef NBP.
- Połączenie KNF z NBP przyczyniłoby się do zwiększenia bezpieczeństwa finansowego Polski - mówił w Sejmie Adam Glapiński, przedstawiając sprawozdanie z działalności NBP w 2017 roku. Już jako kandydat na prezesa NBP w 2016 r. Glapiński mówił, że NBP powinien ponownie sprawować nadzór nad systemem bankowym. Według niego działanie na rzecz utrzymania stabilności systemu bankowego byłoby wtedy skuteczniejsze.
Dziennikarze zwracali uwagę, że zadanie będzie ułatwione, ponieważ Chrzanowski jest jednym z najbliższych współpracowników Glapińskiego, z którym pracował razem w Szkole Głównej Handlowej. A według informacji "PB" to z jego rekomendacji trafił do Rady Polityki Pieniężnej.
"Puls Biznesu" pisał też, że "gospodarcze trio będzie miało swoje forum współpracy, bo wszyscy zasiadają w Komitecie Stabilności Finansowej — instytucji makroostrożnościowej, która ma oko na całą gospodarkę. Skład uzupełnia jeszcze Zdzisław Sokal, prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego".
- Wszystkich łączy też to, że stanowią tamę przed nadmiernym wpływem środowiska związanego ze SKOK-ami na kluczowe decyzje związane z sektorem finansowym — podkreślał rozmówca "PB".
"Morawiecki jak Grabski"
Już miesiąc później, 13 października 2016 roku premier Beata Szydło powołała go na stanowisko szefa KNF. Zastąpił Andrzeja Jakubiaka, który sprawował tę funkcję od 12 października 2011 roku, a jego kadencja właśnie się zakończyła.
W swoich wypowiedziach deklarował się jako zwolennik planu Morawieckiego, który określił jako "kompetentny, spójny i przejrzysty". - Wydaje mi się - połączenie dialogu, zaufania z twardymi instrumentami, przedstawionymi przez pana premiera Morawieckiego - jest szansą na to, byśmy w przyszłości go wspominali jako osobę, która zmieniła polską politykę gospodarczą, tak jak Władysław Grabski - mówił Chrzanowski w marcu 2018 roku, podczas posiedzenia Narodowej Rady Rozwoju. - W mojej opinii jest szansa, by tak się stało, oczywiście będziemy czekali na programy sektorowe i doprecyzowanie planu - dodał.
Podkreślał także, m.in. w wywiadach dla PAP, że dla działalności firm kluczowa jest stabilność otoczenia prawnego, a panująca wśród przedsiębiorców niepewność odnośnie przyszłych warunków prowadzenia działalności gospodarczej przekłada się na ich decyzje inwestycyjne.
- Otoczenie prawno-instytucjonalne postrzegane jest jako bariera w prowadzeniu działalności gospodarczej. W takiej sytuacji odkłada się decyzje o inwestowaniu. Oczywiście czynnikiem, który hamuje zagregowaną wielkość inwestycji, są również inwestycje sektora publicznego, inwestycje infrastrukturalne, które zatrzymały się w pierwszej połowie tego roku na skutek dłuższego niż się spodziewaliśmy przechodzenia pomiędzy perspektywami finansowymi Unii Europejskiej - mówił.
Oceniał także, że problemem dla polskiej gospodarki nie jest brak dostępu do kapitału. - Mamy dużą płynność w sektorze bankowym. Nie ma natomiast popytu na kredyt - mówił.
W marcu 2017 roku podczas Forum Bankowego Chrzanowski jasno dawał do zrozumienia, że kierowana przez niego instytucja nie będzie faworyzować kredytów o stałej stopie oprocentowania i że dostrzega ryzyka z nimi związane.
- Sytuacja, w której niemal 100 procent kredytów mieszkaniowych udzielonych jest ze zmiennym oprocentowaniem jest sytuacją nietypową w porównaniu z innymi państwami. Upowszechnienie kredytów o stałej stopie oprocentowania mogłoby przyczynić się do dywersyfikacji portfeli banków i stworzyć klientom większe możliwości wyboru. Natomiast chcę podkreślić, że w opinii KNF nie ma podstaw do tego, aby faworyzować kredyty o stałym oprocentowaniu przez działania regulacyjne, działania nadzorcze czy odgórne stymulowanie tego rynku – mówił.
"KNF jak teściowa. To chcę zmienić"
Pod koniec 2017 roku Chrzanowski jako szef KNF na dwudniowym kongresie Impact Fintech stwierdził, że zebrani tam eksperci, zajmujący się innowacjami w sektorze bankowym i finansowym, mogą traktować KNF jak teściową. - Jest to ktoś, z kim trzeba mieć relację, z kim trzeba się spotykać, ale tak naprawdę nie chce się tego robić - mówił. - I właśnie takie postrzeganie KNF chcę zmienić - podkreślał.
- Chciałbym być takim waszym bratem. Kimś, kto was wspiera, kto sprawia, że jesteście bezpieczni, ale też kimś, z kim macie przyjacielskie, stabilne relacje. Chciałbym, żeby taki był KNF - mówił do przedstawicieli branży finansowej.
Kilkukrotnie podkreślał, że instytucja, którą kieruje, jest też od pomagania. - Ustanawiamy teraz z wami zupełnie nowy rodzaj relacji. Jesteśmy otwarci na dialog - mówił i zaznaczał, że dla niego najbardziej istotną kwestią jest sprawa wiarygodności i stabilności sektora finansowego.
Poglądy na SKOKi
W połowie maja 2018 roku w rozmowie z portalem wpolityce Chrzanowski podkreślał, jak sektor SKOK jest ważny dla rynku finansowego. - KNF przygląda się aktualnej sytuacji finansowej Kas, na bieżąco nadzorując ten sektor. Przechodzi on aktualnie restrukturyzację, a priorytetem KNF pozostaje zapewnienie bezpieczeństwa środków zgromadzonych w Kasach - podkreślał.
Stwierdził, że częścią tej restrukturyzacji jest nie tylko postępujący proces, mający na celu poprawę sytuacji finansowej Kas w oparciu o programy postępowania naprawczego, ale również przejmowanie kas przez inne kasy lub banki w sytuacji, w której programy naprawcze nie mogą być zrealizowane.
- Podkreślenia wymaga, że zgodnie z komunikatami dostępnymi na stronie internetowej KNF toczące się postępowania w przedmiocie przejęcia SKOK przez bank dotyczą dwóch spośród 33 podmiotów w sektorze SKOK - zaznaczył.
- Polskie SKOK-i stanowią atrakcyjną finansowo i organizacyjnie alternatywę dla kredytów i pożyczek udzielanych przez instytucje pożyczkowe. Z tej perspektywy sektor SKOK stanowi potrzebny i wartościowy element rynku finansowego - podkreślał ówczesny szef KNF.
Porozmawiajmy o bitcoinach
W połowie 2018 roku Komisja Nadzoru Finansowego, Ministerstwo Finansów i Narodowy Bank Polski stworzyły grupę roboczą ds. kryptowalut i blockchainu. "Celem działania Grupy jest rozpoczęcie przez KNF dialogu z przedstawicielami rynku na temat technologii DLT/Blockchain, w tym walut wirtualnych (tzw. kryptowalut) oraz innych tokenów cyfrowych, w kontekście właściwych uregulowań prawnych w tym zakresie, w tym przygotowanie Raportu końcowego z prac Grupy określającego stanowisko KNF w przedmiotowym zakresie" – napisano na stronie KNF.
Za kadencji Chrzanowskiego Komisja Nadzoru Finansowego prowadziła kampanię społeczną "A Ty kim będziesz, kiedy bańka pęknie?". Celem akcji było zwrócenie uwagi na ryzyka związane z inwestowaniem w kryptowaluty oraz na rynku Forex, a także uwrażliwienie na fakt, że na rynku finansowym nie można wierzyć podmiotom oraz osobom oferującym "szybki, pewny i wysoki zysk".
Milionowe kary
Gdy Chrzanowski był szefem KNF, Komisja nakładała milionowe kary na banki. Między innymi we wrześniu 2018 roku nałożyła karę 5 milionów złotych na Raiffeisen Bank w związku z naruszeniem szeregu artykułów ustawy o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi.
W tym samym miesiącu wszczęła postępowanie w przedmiocie nałożenia na Alior Bank S.A. kary za "naruszenie przepisów" w związku z zapisami na certyfikaty funduszy WI.
Miesiąc później karę w wysokości pół miliona złotych otrzymał bank ING. Powód: miał naruszyć ustawę o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi.
Nowa strona i aplikacja
Za kadencji Chrzanowskiego powstała nowa strona internetowa KNF. - Naszą intencją było przekazanie informacji w sposób bardziej przejrzysty, przyjemny, intuicyjny - mówił. Zwracał uwagę na dział "dla konsumentów", gdzie są bieżące informacje dotyczące konstrukcji sektora finansowego. Podkreślał, że na stronie znajduje się także "Lista ostrzeżeń publicznych KNF", których wyszukiwanie "ma być teraz prostsze, szybsze, bardziej intuicyjne", dzięki czemu zainteresowane osoby będą wiedzieć, jakim podmiotom na rynku finansowym można zaufać i powierzyć im pieniądze.
Wtedy powstała też mobilna aplikacja KNF Alert, która umożliwia łatwy dostęp do "Listy ostrzeżeń publicznych KNF" oraz do najnowszych komunikatów Komisji. Najważniejszą funkcją aplikacji są powiadomienia, które wyświetlą się na urządzeniu mobilnym w sytuacji, kiedy na listę ostrzeżeń wpisany zostanie nowy pomiot lub kiedy Komisja będzie miała do przekazania ważną informację dla uczestników rynku finansowego.
Absolwent i wykładowca SGH
Marek Chrzanowski ma 37 lat. Jest absolwentem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. W 2006 roku uzyskał tam stopień doktora nauk ekonomicznych. W 2017 r. habilitował się (tytuł pracy: "Polityka regionalna a system finansów publicznych. Wpływ wydatków strukturalnych na tempo konwergencji polskich regionów"), a następnie został profesorem nadzwyczajnym tej uczelni. Na SGH pracuje w zakładzie Polityki Gospodarczej w Instytucie Ekonomii Politycznej, Prawa i Polityki Gospodarczej.
Prowadzi tam wykłady z finansów publicznych, polityki gospodarczej i społecznej, ekonomii rozwoju, ekonomii instytucjonalnej, a także seminarium licencjackie i magisterskie. Od 2008 roku jest drugą kadencję członkiem Rady Naukowej Kolegium Zarządzania i Finansów. W latach 2007-2016 kierował podyplomowymi studiami administrowania funduszami unijnymi.
Od maja 2015 roku jest także redaktorem naczelnym półrocznika "Polityka Gospodarcza".
W październiku 2015 r. został koordynatorem sekcji "Gospodarka, praca, przedsiębiorczość" w Narodowej Radzie Rozwoju powołanej przez Prezydenta Andrzeja Dudę. Uczestniczy również w pracach sekcji "Samorząd, polityka spójności". Jak poinformował w czwartek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski, członkostwo Chrzanowskiego w NRR zostało zawieszone.
Od 2009 roku przez siedem lat kierował pracami Instytutu Gospodarki Narodowej, stowarzyszenia powołanego w celu prowadzenia badań oraz kreowania nowoczesnych strategii w dziedzinie życia publicznego i gospodarczego.
Zasiadał w Radzie Nadzorczej Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. W czwartek został z tej funkcji odwołany decyzją pełniącego szefa KNF Marcina Pachuckiego.
Chrzanowski to autor publikacji naukowych z zakresu finansów publicznych oraz polityki monetarnej. Główne obszary jego zainteresowań to Nowe Zarządzanie Publiczne, polityka fiskalna i monetarna, wpływ polityki Unii Europejskiej na polską gospodarkę oraz instrumenty polityki gospodarczej i społecznej.
Komisja Nadzoru Finansowego została powołana na mocy ustawy w 2006 roku (czyli za poprzednich rządów PiS) z połączenia Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (KPWiG) oraz Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE). W 2008 roku do KNF włączono też Komisję Nadzoru Bankowego, znajdującą się wcześniej w strukturach NBP.
Autor: jk\kwoj / Źródło: TVN24, PAP, wpolityce.pl, Puls Biznesu, Bankier, Interia