We wtorek, kilka minut po godzinie 22 policjanci z komisariatu na Targówku zostali wezwani do mieszkania przy ulicy Rajgrodzkiej. "Zgłoszenie pochodziło od zespołu ratownictwa medycznego, który udzielał pomocy mężczyźnie znajdującemu się pod wpływem narkotyków. Do zażycia amfetaminy przyznała się również partnerka 35-latka. Kobieta była bardzo pobudzona" - informuje w komunikacie Paulina Onyszko.
Policjanci ustalili, że pod opieką pary pozostawało ich 11-miesięczne dziecko. "Było ono zaniedbane. Miało na sobie wyłącznie pieluszkę i krótkie body" - czytamy.
Policjanci podają, że w mieszkaniu było brudno, unosił się brzydki zapach, biegało robactwo. Na podłodze leżały porozrzucane rzeczy, w tym dziecięce ubranka i pieluchy.
Dziecko trafiło do szpitala
Ratownicy zdecydowali, że dziecko powinno przejść szczegółowe badania. Decyzją lekarza maluch pozostaje na szpitalnym oddziale.
Policjanci zatrzymali 26-letnią matkę i jej 35-letniego partnera. Oboje trafili do policyjnej izbie zatrzymań.
Sprawą zajmowali się dalej policjanci z Wydziału Dochodzeniowo - Śledczego Komisariatu Policji Warszawa Targówek oraz funkcjonariusze z Wydziału do spraw Nieletnich i Patologii, którzy o zdarzeniu poinformowali sąd rodzinny i zawnioskowali o umieszczeniu niemowlęcia w pieczy zastępczej.
Kobieta i jej partner zostali przesłuchani przez policjantów z komisariatu na Targówku. Oboje usłyszeli zarzuty za narażenie dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi im do pięciu lat pozbawienia wolności.
Nadzór nad tym postępowaniem sprawuje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.
ZOBACZ: Leżała na ulicy, na niej kilkumiesięczne dziecko.
Autorka/Autor: ec/gp
Źródło: KSP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock