Jak relacjonowała reporterka TVN24 Michalina Czepita, jezdnia została zablokowana na wysokości mostu pieszo-rowerowego przez Wisłę. Aktywiści siedzieli na niej przez kilkanaście minut. Do protestujących podchodzili zdenerwowani kierowcy. Na miejscu interweniowali policjanci, którzy zabrali protestujących z jezdni.
- Około godziny 18 na ulicy Wybrzeże Kościuszkowskie grupa osób zablokowała jezdnię w kierunku Mokotowa. Policjanci natychmiast zareagowali i znieśli protestujących z jezdni. Ruch jest już płynny. Czynności policji na miejscu są w toku - przekazał nam około godziny 19 aspirant Jacek Sobociński z Komendy Stołecznej Policji.
Aktywiści chcą spotkania z premierem Tuskiem
Od ubiegłego poniedziałku, 25 listopada, aktywiści z Ostatniego Pokolenia przeprowadzają krótkotrwałe blokady Wisłostrady. Członkowie i członkinie organizacji tłumaczą, że protestują w ten sposób przeciwko bierności polskiego rządu w sprawie kryzysu klimatycznego. Ostrzegają, że ta bardzo obciążona ruchem stołeczna arteria będzie stałym miejscem obywatelskiego oporu. Blokady urządzane są tam w porannym szczycie, ale zdarza się, że także po południu.
Aktywiści i aktywistki żądają szybkiego spełnia dwóch głównych postulatów: przekazania wszystkich środków z budowy dróg ekspresowych i autostrad na transport publiczny oraz wprowadzenia biletu za 50 złotych miesięcznie na transport regionalny w całym kraju.
Podczas środowego protestu aktywiści zapowiedzieli, że będą protestować do skutku. Chcą spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem 11 grudnia w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Aktywiści: to krok w stronę autorytaryzmu
Dwa dni temu premier Tusk odniósł się do kwestii blokad we wpisie na platformie X. "Blokowanie dróg, niezależnie od politycznych intencji, stwarza zagrożenie dla państwa i wszystkich użytkowników dróg. Wezwałem dziś odpowiednie służby do zdecydowanego reagowania i przeciwdziałania takim akcjom" - napisał prezes Rady Ministrów.
Wieczorem tego samego dnia Ostatnie Pokolenie odpowiedziało premierowi tą samą drogą. "Dziś zagroził Pan na Twitterze, że będzie dyscyplinować służby, żeby mocniej tłumiły protesty. Do tej pory nie odpowiedział Pan na żadne listy z postulatami, które do Pana adresowaliśmy, tylko kierował je do ministerstwa infrastruktury" - napisała organizacja na platformie X i przypomniała, że Donald Tusk sam zaczynał od protestów Solidarności. "Dzisiaj stoi Pan tam gdzie stało ZOMO, próbując zamknąć usta ludziom, którzy walczą o bezpieczną przyszłość swoją i swoich dzieci" - wytknęło Ostatnie Pokolenie. I oskarżyło o "wypowiedzenie wojny działaczkom i działaczom klimatycznym" i wykonanie "kroku w stronę autorytaryzmu". Porównało wpis Donald Tuska do "wezwań Kaczyńskiego, który chciał wyprowadzać czołgi na protestujące kobiety".
Autorka/Autor: dg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24