W trakcie pierwszej rozprawy w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Pragi-Południe odczytano akt oskarżenia, a także zeznania muzyka ze śledztwa, w których nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i odmówił składnia wyjaśnień.
Krzysztofa S, na sali sądowej nie było.
Podczas kolejnej rozprawy, zaplanowanej na 5 września, zeznawać zaczną pierwsi świadkowie. Proces toczy się za zamkniętymi drzwiami.
Proces miał ruszyć już w styczniu, ale to się nie udało. Kolejna próba była w kwietniu. Wtedy nie stawiła się pełnomocniczka oskarżonego i sąd odroczył rozprawę.
Do zdarzenia miało dojść podczas warsztatów dla dzieci
Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do sądu w lipcu akt oskarżenia przeciwko Krzysztofowi S. Współtwórca programu muzycznego dla dzieci i młodzieży "Tęczowy Music Box" został oskarżony o seksualne wykorzystanie osoby poniżej 15. roku życia. Za zarzucany czyn grozi mu od 2 do 12 lat więzienia.
"Zarzut dotyczy zdarzenia z 2017 roku mającego miejsce w Puławach podczas warsztatów jazzowych organizowanych dla dzieci i młodzieży przez stowarzyszenie, którego prezesem wówczas był oskarżony Krzysztof S." - wyjaśniła prokuratora.
Początkowo sprawa znanego muzyka trafiła do Sądu Rejonowego w Puławach. Potem jednak Sąd Okręgowy w Lublinie, pod który podlega Sąd Rejonowy w Puławach, postanowił przekazać ją do rozpoznania Sądowi Rejonowemu dla Warszawy Pragi-Południe.
Reportaż i oświadczenie prokuratury
Zawiadomienia pokrzywdzonych o popełnieniu przez Krzysztofa S. na ich szkodę przestępstw o charakterze seksualnym, które miały wydarzyć się w latach 90., wpłynęły do śledczych dopiero pod koniec października 2018 r. - przekazała prokuratura.
- W toku śledztwa ustalono, że wszystkie czyny, poza jednym, o których zeznały pokrzywdzone osoby, były już przedawnione w momencie powiadomienia o nich prokuratury. Zgodnie z Kodeksem postępowania karnego przedawnienie jest negatywną przesłanką procesową uniemożliwiającą kontynowanie postępowania. Art. 17 par. 1 pkt 6 Kodeksu postępowania karnego wprost wskazuje, że umarza się postępowanie, jeśli nastąpiło przedawnienie karalności - informował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna.
Przedawnienie czynów potwierdził Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa w Warszawie, który utrzymując w mocy decyzję prokuratora o umorzeniu śledztwa, wskazał, że niezależnie od tego, jaką kwalifikację prawną opisywanych przez pokrzywdzone zachowań by przyjęto, czyny te były już przedawnione w momencie kierowania zawiadomień do prokuratury.
Śledztwo w sprawie "gwałtów na dwóch małoletnich"
W lutym 2019 roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie gwałtów na dwóch małoletnich pokrzywdzonych, które nie miały ukończonego 15. roku życia. Przestępstwa miano popełnić w latach 1997-1999.
Postępowanie zostało zainicjowane po zawiadomieniach dwóch kobiet. Kobiety, które oskarżyły pianistę o molestowanie i gwałty, jako dzieci występowały w programach "Tęczowy Music Box" i "Co Jest Grane", a także w zespole "Tęcza". Treści zawiadomienia prokuratura nie ujawniała.
Na początku listopada ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o umorzeniu części tego śledztwa. Powodem było przedawnienie, a w zakresie czynów nieprzedawnionych prowadzone jest odrębne postępowanie.
Autorka/Autor: katke/gp
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl/Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24