Mieli rosyjskie wizy, jechali z granicy polsko-białoruskiej. Przyznali, że chcieli się dostać do Niemiec

Straż Graniczna (zdjęcie ilustracyjne)
"Kryzys humanitarny na granicy z Białorusią trwa cały czas"
Źródło: TVN24
Jechali z granicy polsko-białoruskiej w kierunku Niemiec. Busem podróżowało 14 osób. Dziesięć z nich miało paszporty z rosyjską wizą. To dziewięciu Syryjczyków i Palestyńczyk. Trzej Białorusini legalnie przebywali w Polsce i to oni trafili do aresztu za "pomocnictwo w nielegalnym przekraczaniu granicy".

Na jednej z tras województwa mazowieckiego, wiodącej spod granicy polsko-białoruskiej w kierunku Warszawy, strażnicy graniczni zatrzymali do kontroli busa na polskich tablicach rejestracyjnych, którym podróżowało 14 cudzoziemców: 10 Syryjczyków i Palestyńczyk oraz trzech Białorusinów.

"Podczas podjętej przez funkcjonariuszy Straży Granicznej kontroli legalności pobytu wobec cudzoziemców, okazało się, że Białorusini posiadają legalny status pobytowy w naszym kraju, a pozostali poza jednym - podającym się za obywatela Syrii - mieli paszporty z rosyjskimi wizami. Za to żaden z nich nie posiadał dokumentów uprawniających do wjazdu i pobytu w Polsce. Mężczyźni w obecności tłumacza przyznali, że celem ich nielegalnej podróży było przedostanie się dalej na zachód, do Niemiec" - informuje w komunikacie Straż Graniczna.

Wiózł do Niemiec migrantów z Bangladeszu i Pakistanu. Był pijany i nie ma prawa jazdy

Zarzut pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy

Białorusini usłyszeli zarzuty pomocnictwa w nielegalnym przekraczaniu granicy państwowej innym cudzoziemcom, natomiast pozostałym przedstawiono zarzuty w sprawie przekroczenia granicy państwowej wbrew przepisom podstępem we współdziałaniu z innymi osobami.

Komendant Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin wszczął z urzędu postępowania administracyjne w sprawie zobowiązania do powrotu wszystkich zatrzymanych cudzoziemców.

Areszt dla Białorusinów

Wobec 11 cudzoziemców wszczęto postępowanie przygotowawcze oraz przesłuchano ich w charakterze podejrzanych. Każdemu z nich przedstawiono zarzut z art. 264 § 2 kk. Wszyscy przyznali się po popełnienia zarzucanych im czynów i dobrowolnie poddali się karze czterech miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.

Art. 264 § 2. Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczypospolitej Polskiej, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. § 3. Kto organizuje innym osobom przekraczanie wbrew przepisom granicy Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Kodeks karny

Z kolei w stosunku do trzech obywateli Białorusi, postanowieniem Sądu Rejonowego w Ostrowi Mazowieckiej, zastosowano tymczasowe areszty.  

Operacja "Śluza" - zemsta Łukaszenki

Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. Łukaszenka wielokrotnie straszył Europę osłabieniem kontroli granic.

Operacja "Śluza" - skąd latały samoloty do Mińska? Oto, co wynika z analizy tysięcy rejsów

Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed laty operację "Śluza". Pod płaszczykiem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Unii, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewoził ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja trwa.

Czytaj także: