Strażacy mają ręce pełne pracy po weekendowych nawałnicach, które przechodziły przez stolicę. Wpłynęło kilkaset zgłoszeń, swoje działania wciąż prowadzi Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wysokościowego.
- Od 11 lipca otrzymaliśmy około 700 zgłoszeń - poinformował Wojciech Kapczyński z warszawskiej straży pożarnej. Jak dodał, dotyczyły one głównie połamanych, powalonych drzew oraz podtopień kondygnacji podziemnych.
W działania zaangażowani byli między innymi strażacy ze Specjalistycznej Grupy Ratownictwa Wysokościowego, którzy brali udział w akcji usuwania złamanego drzewa. To spadło na budynki mieszkalne przy ul. Rzymskiej na warszawskiej Saskiej Kępie,
Strażacy z grupy wysokościowej, jak powiedział nam Kapczyński, w niedzielę będą usuwać skutki nawałnicy jeszcze w trzech adresach.
Zamknięte centra handlowe i Łazienki Królewskie
Z powodu skali zniszczeń po nocnej nawałnicy i związanych z nimi pracami porządkowymi kolejny już raz w ostatnich dniach zamknięto do odwołania Łazienki Królewskie, w których wiatr połamał ponad trzydzieści drzew (wcześniej, z powodu trudnych warunków atmosferycznych, park był zamknięty od czwartku do piątku w południe).
Bez prądu pozostawała duża część warszawskiego Targówka, w tym centra handlowe i sklepy, które - w oczekiwaniu na przywrócenie elektryczności - znacznie musiały opóźnić sobotnie otwarcie. Problem dotknął między innymi CH Targówek Atrium, M1 Marki, IKEA Marki i Decathlon Targówek.
Strażacy informowali również o trudnej akcji. Na jadące auto runęło drzewo, na szczęście nikt nie ucierpiał.
Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Nowak