Samolot uderzył w hangar, zginęło pięć osób. To najtragiczniejsza katastrofa na Mazowszu od 1987 roku

Źródło:
tvnwarszawa.pl, TVN24
Samolot wleciał w hangar (wideo z drona)
Samolot wleciał w hangar (wideo z drona)Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl
wideo 2/6
Samolot wleciał w hangar (wideo z drona)Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl

Pod Nowym Dworem Mazowieckim rozbił się mały samolot pasażerski. Uderzył w hangar, zginęło pięć osób. To w okolicach Warszawy najtragiczniejsza katastrofa lotnicza od 1987 roku, kiedy to w Lesie Kabackim zginęło 172 pasażerów i 11 członków załogi samolotu LOT. Siedem lat wcześniej zginęło 87 osób.

W poniedziałek, późnym wieczorem samolot Cessna 208 spadł na lądowisku w Chrcynnie pod Nowym Dworem Mazowieckim. - To maszyna używana między innymi do skoków spadochronowych - relacjonował będący na miejscu w poniedziałek wieczorem Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.

W katastrofie zginęło pięć osób, a osiem zostało rannych, w tym dwie z nich ciężko. Kilkanaście osób uznano za poszkodowane - przekazał rzecznik Komendanta Stołecznego Policji nadkom. Sylwester Marczak. Jak dodał wśród osób, które zginęły, jest pilot. Uzupełnił, ze niektóre poszkodowane osoby zostały opatrzone na miejscu i opuściły miejsce tragedii o własnych siłach.

Jak przekazała w poniedziałek Monika Nowakowska-Brynda z Komendy Głównej PSP, samolot Cessna lądował w złych warunkach atmosferycznych i to być może było przyczyną jego uderzenia w hangar, w którym przed wichurą i burzą schronili się ludzie.

Zobacz także: Nagranie z momentu katastrofy samolotu w Chrcynnie >>>

Katastrofa samolotu pasażerskiego w Lesie Kabackim

Radziecki samolot pasażerski "Tadeusz Kościuszko", lecący z Warszawy do Nowego Jorku rozbił się w Lesie Kabackim niespełna godzinę po starcie. Do katastrofy doszło 9 maja 1987 roku. Maszyna należała do Polskich Linii Lotniczych LOT. Wystartowała z Okęcia o godzinie 10.18 rano. O godzinie 10.40 nastąpiła awaria jednego z czterech silników. Na pokładzie samolotu, który znajdował się wtedy nad Grudziądzem, wybuchł pożar. Aby uniknąć lądowania w mieście, co mogłoby spowodować znaczną liczbę ofiar, piloci postanowili zawrócić. Rozważano awaryjne lądowanie na lotnisku w Modlinie, ostatecznie zdecydowano się na Okęcie.

O godz. 11.12, mimo podejmowanych przez załogę prób awaryjnego lądowania, samolot rozbił się w Lesie Kabackim. "Dobranoc!!! Do widzenia!!! Cześć!!! Giniemy!!!" - to zapis ostatnich słów, jakie zarejestrowała czarna skrzynka z kabiny pilotów. Po kilku minutach od tragedii miejsce katastrofy otoczyło wojsko i funkcjonariusze ZOMO. Żadne z ciał nie zostało znalezione w całości.

Na pokładzie była 11-osobowa załoga i 172 pasażerów. Pierwszym pilotem był kapitan Zygmunt Pawlaczyk - jako pilot cywilny w LOT od 1955 roku. Nikt z obecnych na pokładzie nie przeżył. W miejscu, gdzie doszło do katastrofy stoi krzyż i tablica z nazwiskami wszystkich ofiar.

Katastrofa przy lotnisku Okęcie. Wśród ofiar była Anna Jantar

Do jednej z największych katastrof doszło w piątek 14 marca 1980 roku o godzinie 11:15 w pobliżu warszawskiego lotniska Okęcie. Rozbił się lecący z Nowego Jorku samolot Polskich Linii Lotniczych LOT Ił-62 "Mikołaj Kopernik". Zginęło 77 pasażerów i 10 członków załogi, w tym m.in. Anna Jantar. Wracała z trasy koncertowej w Stanach Zjednoczonych.

Samolot ściął prawym skrzydłem drzewo i uderzył w pokrytą lodem fosę przed XIX-wiecznym fortem wojskowym na Okęciu. Minął cmentarz, giełdę samochodową, ruchliwą jak na te czasy aleję Krakowską.

ZOBACZ: "A ogon został podbity i stał jak wielki krzyż na skarpie".

Dwie katastrofy na lotnisku

9 grudnia 1962 przed pasem lotniska Okęcie rozbił się samolot rejsowy PLL LOT Vickers Viscount 804. Zginęły wtedy wszystkie 33 osoby, znajdujące się na pokładzie.

Do z katastrofy na Okęciu doszło też 14 września 1993 roku. Airbus linii lotniczej Lufthansa leciał do Warszawy z Frankfurtu nad Menem. Maszyna rozbiła się na lotnisku w czasie nieskutecznego hamowania podczas dobiegu. Na pokładzie wybuchł pożar. Zginął jeden z pasażerów oraz drugi pilot. 51 osób zostało ciężko rannych.  Wśród rannych znalazł się ówczesny ambasador Republiki Federalnej Niemiec Franz Bertele z małżonką oraz znany polski śpiewak operowy Marcin Bronikowski, którzy odnieśli urazy kręgosłupa.

Tragiczne pokazy Air Show w Radomiu

30 sierpnia 2009 roku, na lotnisku w Radomiu podczas pokazów Air Show rozbił się białoruski samolot Su-27. Do katastrofy doszło o 13.17, kilka minut po starcie. Na oczach ponad 100 tysięcy ludzi po wykonaniu kilku efektownych figur samolot nieoczekiwanie znikł za drzewami. Po chwili widać już było tylko wielką chmurę dymu i łunę ognia. - Uważajcie, ostrożnie. Katapultujcie się - to ostatnie słowa między wieżą a załogą Su-27 jakie padły podczas Air Show 2009 w Radomiu.

Samolot białoruskich sił powietrznych rozbił się niewiele ponad 600 metrów od widzów, między miejscowością Małęczyn i Maków, w odległości 100 m od zabudowań. W katastrofie białoruskiego samolotu zginęło dwóch doświadczonych pilotów. Nikt z widzów i okolicznych mieszkańców nie ucierpiał.

Dwa lata wcześniej tragiczny finał miał inny pokaz Air Show w Radomiu. 1 września 2007 roku doszło do zderzenia dwóch z sześciu maszyn grupy akrobatycznej "Żelazny" z Zielonej Góry wykonujących manewr mijania - elementu figury akrobatycznej zwanej "rozetą". Każda z maszyn rozwija w tej akrobacji prędkość ok. 300km/h. Piloci wykonywali akrobacje na samolotach Zlin. W wypadku zginęli 62-letni ppłk. Lech Marchelewski – lider i założyciel zespołu "Żelazny" oraz 24-letni pilot Piotr Banachowicz.

Katastrofa śmigłowców, zginęli żołnierze

Do tragicznego zdarzenia doszło 13 lipca 1982 w Nowym Mieście nad Pilicą, położonym w województwie mazowieckim, w powiecie grójeckim. miejsce Podczas lądowania jednego śmigłowca doszło zetknięcia z drugim. Weszły w zasięg oddziaływania swoich łopat wirnika nośnego i niszczyły się wzajemnie. Działo się to na wysokości około 40–50 metrów. Śmigłowiec lądujący zapalił się jeszcze w powietrzu. Maszyny spadły blisko siebie. Zginęli dwaj polscy piloci i dwaj studenci z Libii. Wszyscy byli żołnierzami.

Autorka/Autor:Magdalena Gruszczyńska

Źródło: tvnwarszawa.pl, TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz, tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl