Pod koniec marca sprawą kierowcy złotego lexusa szalejącego po stołecznych ulicach żyła cała Warszawa. Policja zatrzymała 42-latka po tym, jak do naszej redakcji zaczęły spływać nagrania ujawniające jego drogowe popisy. Maciej P. usłyszał wtedy pięć zarzutów i trafił na trzy miesiące do aresztu. Teraz policja apeluje do pokrzywdzonych i świadków, by zgłaszali się na mokotowską komendę.