Zeznawał chłopak "Czekolindy". "To ona zarządzała Rasputinem"

[object Object]
Oskarżony twierdzi, że nie wydawał poleceń w "Rasputinie"TVN24
wideo 2/2

Przed Sądem Okręgowym w Warszawie trwa proces osób oskarżonych o prowadzenie w Warszawie luksusowej agencji towarzyskiej "Rasputin" i czerpanie milionowych zysków z prostytucji. We wtorek wyjaśnienia złożył Norbert K., któremu prokuratura zarzuca, że był jednym z szefów gangu sutenerów.

31-letni Norbert K. miał szefować agencji "Rasputin" razem z jej założycielką, Karoliną P. pseudonim "Czekolinda". Okres, w którym prokuratura zarzuca K. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą oraz czerpanie korzyści z nierządu, jest o kilka miesięcy krótszy niż w przypadku Karoliny P., bo para rozstała się. Przesłuchiwany we wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie K. powiedział, że nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Oskarżony zdecydował się złożyć wyjaśnienia.

- Nie kierowałem żadną zorganizowaną grupą przestępczą, jak również działalnością "Rasputina". Wszyscy świadkowie i współoskarżeni oprócz mojej byłej partnerki zgodnie zeznają, że to ona zarządzała lokalem. Ja tylko od czasu do czasu pomogłem – powiedział oskarżony.

"Pracowały dobrowolnie i lubiły swoją pracę"

Według relacji oskarżonego Karolina P. była bezrobotna do czasu otrzymania od ojca propozycji kierowania "Rasputinem". - Jej ojciec pytał, czy nie wie, kto chciałby poprowadzić lokal przy ulicy Wiertniczej. W tym celu odbyło się parę spotkań informacyjnych z byłą właścicielką lokalu. Uczestniczyłem w nich jako partner Karoliny – powiedział Norbert K. i dodał, iż Karolina P. zgodziła się poprowadzić klub, bo "była przekonana, że to jest normalna działalność gospodarcza, często spotykana w dużych miastach".

Jednocześnie oskarżony potwierdził, że para miała świadomość, iż zatrudnione w klubie kobiety mogą świadczyć usługi seksualne. - Wszystkie kobiety tam zatrudnione pracowały dobrowolnie i lubiły swoją pracę, a w szczególności bardzo wysokie zarobki, które mogły wynosić nawet kilkaset tysięcy złotych miesięcznie – powiedział Norbert K.

Zapewnił też, że nigdy nie zatrudniał żadnej prostytutki, nie organizował nikomu pracy w "Rasputinie", nie ustalał grafiku ani zarobków, nie rozliczał pracowników i nie wydawał poleceń.

Pomagał, bo "takie zasady panują w związku"

Norbert K. stwierdził, że w agencji bywał jako "gość" albo wykonywał czynności "czysto techniczne", jak koszenie trawy, zakupy, czy rozwożenie ulotek. Dodał, że pomagał swojej partnerce, bo "takie zasady panują w równym związku" i oświadczył, że nigdy nie dostawał wypłaty za pomoc, a Karolina P. "pieniądze gromadziła dla siebie". Mogło to być – w jego ocenie – od 70 do 150 tysięcy złotych miesięcznie.

Para nie posiadała wspólnego konta ani majątku. - Po naszym rozstaniu prowadziła działalność w pojedynkę, tak jak robiła to wcześniej. Nic się nie zmieniło poza tym, że ja już tam nie przychodziłem – stwierdził mężczyzna.

Norbert K. powiedział, że przyznał się do kierowania grupą przestępczą tylko raz, bo tak podpowiedział mu ówczesny obrońca. Dodał, że cierpi na depresję po siedmiomiesięcznym pobycie w areszcie śledczym i nie chciałby tam wracać. - Dla mnie, normalnego człowieka, to był wielki szok, stres i przeżycie – mówił K. Dodał, iż "nie spodziewał się, że przez pomoc partnerce będzie miał takie konsekwencje poważne" i żałuje, że "wplątał się w działalność Rasputina".

We wtorek wyjaśnienia złożyli także barmanka z klubu, Marzena K. oraz dwaj ochroniarze. Kobieta wyraziła wolę dobrowolnego poddania się karze. Kolejne przesłuchanie oskarżonych sąd zaplanował na piątek.

Do 15 lat więzienia

W sprawie "Rasputina" oskarżonych było w sumie 12 osób, ale jeszcze przed rozpoczęciem procesu jedna z nich dobrowolnie poddała się karze (Grażyna K., matka Norberta K., na którą zarejestrowana była agencja, za co dostawała 1500 zł miesięcznie). Karolina P. nie bierze udziału w rozprawach z uwagi na stan zdrowia.

Prokurator Adam Grzeczyński zarzucił 32-letniej "Czekolindzie" i 31-letniemu Norbertowi K. kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, której celem było "czerpanie korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez inne osoby", z czego uczynili sobie "stałe źródło dochodu". P. i K. mają odpowiedzieć również za to, że alkohol serwowany w prowadzonej przez nich agencji towarzyskiej sprzedawany był bez koncesji. Prokuratura zarzuca także "Czekolindzie" pranie pieniędzy pochodzących z prostytucji.

Obojgu grozi do 15 lat więzienia.

Luksusowa agencja

Pozostali oskarżeni to cztery barmanki i czterech ochroniarzy oraz poprzednia właścicielka klubu. Na większości z nich ciąży zarzut udziału w gangu Karoliny P. oraz zarzut czerpania korzyści z cudzego nierządu. Do rozbicia grupy i likwidacji agencji "Rasputin" doszło w październiku 2016 roku. Zatrzymań dokonali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji. Wcześniej klub prowadziła Dorota B. Kobieta została zatrzymana, a następnie skazana.

Według prokuratury jesienią 2014 roku "Czekolinda" i Norbert K. skontaktowali się z Dorotą B., by przekazała im "know-how" prowadzenia agencji oraz niezbędne kontakty. Nowy "Rasputin" został otwarty w grudniu 2014 roku. Karolina P. przeprowadziła promocyjną akcję ulotkową, a po ulicach Warszawy krążyła limuzyna, w której skąpo ubrane kobiety zachęcały do wizyty w klubie.

Agencja czynna była codziennie od godz. 20 do ostatniego klienta. "Czekolinda" oferowała klientom możliwość skorzystania z usług seksualnych w basenie bądź jacuzzi (600 zł), oraz zamówienia napojów (20 zł), drinków (90 zł) czy szampana (500-20 tys. zł). W agencji można było płacić gotówką, kartą oraz aplikacją mobilną.

Miliony obrotu

Nie wiadomo, ile dokładnie pieniędzy przeszło przez agencję "Czekolindy" od grudnia 2014 roku do października 2016 roku. Można to oszacować na podstawie zarejestrowanych transakcji na koncie założonym przez nią na potrzeby firmy Chocolate Event, na które wpłynęło około 3,5 mln złotych. Kolejne 78 tysięcy złotych wpłynęło od firmy obsługującej terminal płatniczy. Według prokuratury Karolina P. przelewała te środki między różnymi rachunkami, "piorąc je" i próbując zatrzeć źródło ich pochodzenia.

Karolina P. składała w śledztwie wyjaśnienia kilka razy. Początkowo nie przyznawała się do winy, następnie przyznała, że założyła firmę-przykrywkę o nazwie Chocolate Event, czerpała korzyści z cudzego nierządu, na czym zarobiła około miliona złotych. Jednak, jako głównego koordynatora pracy w agencji, wskazywała byłego partnera.

"Czekolinda" przebywała w areszcie od października 2016 roku do lipca 2017 roku. Obecnie jest objęta dozorem policyjnym oraz poręczeniem majątkowym w kwocie 30 tysięcy zł i hipoteki na mieszkaniu w Ząbkach, wartym około miliona złotych.

Norbert K. wyszedł z aresztu w maju 2017 roku. On także jest objęty dozorem i poręczeniem majątkowym.

PAP/mp/b

Pozostałe wiadomości

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

21 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Od trzeciego sierpnia przy ulicy Marywilskiej miało działać tymczasowe targowisko z 800 kontenerami i parkingiem na 400 samochodów. Tak się nie stanie. Nowy termin nie jest znany. Spółka Marywilska 44 zamieściła w tej sprawie komunikat.

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Zła wiadomość dla kupców z Marywilskiej 44. Powstanie tymczasowego targowiska opóźnione

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

W Siedlcach doszło do pościgu niczym z filmów akcji. Jego bilans to poszkodowany policjant i dwa zniszczone radiowozy. Kierowca bmw zatrzymał się dopiero na blokadzie. Okazało się, że miał się czego obawiać.

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Nocny pościg, dwa zniszczone radiowozy i ranny policjant

Źródło:
PAP/tvnwarszawa.pl

Łazienki Królewskie zostały częściowo otwarte, polecają się do odwiedzania. Zobaczyć można wystawę czasową, a także wysłuchać koncertów chopinowskich czy wziąć udział w Festiwalu Strefa Ciszy. Muzeum wprowadziło czasowo niższe ceny za wstęp.

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Usuwanie zniszczeń trwa, ale Łazienki Królewskie są otwarte. Bilety są tańsze

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Do stołecznego ogrodu zoologicznego zawitali nowi mieszkańcy. To dwie pary zwisogłówek koroniastych. Są jednymi z najmniejszych papug na świecie. Odpoczywają i śpią w specyficzny sposób. W kwestii żywienia nie pogardzą owocami.

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Odpoczywają i śpią, zwisając głowami w dół. To jedne z najmniejszych papug na świecie

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Strażnicy miejscy pomogli 15-latkowi, który zatruł się alkoholem. Miał dwa promile we krwi. Po ocuceniu awanturował się, odebrała go matka.

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

15-latek zatruł się alkoholem, znaleźli go na ławce w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do poważnego wypadku doszło pod Pułtuskiem. Z wraków wydobywał się dym. W jednym z aut siedziała kobieta, w drugim kilkuletnia dziewczynka. Obie były ranne i potrzebowały pomocy. Uczynili to policjanci, przejeżdżający obok.

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Wraki aut dymiły. "W jednym, w foteliku siedziała ranna, płacząca kilkuletnia dziewczynka"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Do tragedii doszło pod Płockiem. Na drodze krajowej numer 60 dachował lexus. Autem podróżowały cztery osoby. Kierowca zginął na miejscu. Troje pasażerów, w tym kobieta i dwoje dzieci, z obrażeniami trafiło do szpitala. Trasa jest całkowicie zablokowana. Prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące spowodowania wypadku komunikacyjnego ze skutkiem śmiertelnym.

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Kierowca nie żyje, roczny chłopiec i siedmioletnia dziewczynka są ranni. Śledztwo w sprawie wypadku

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Wyszedł z więzienia, gdzie odbywał wyrok za kradzież i jeszcze tego samego dnia ukradł rower należący do 14-letniego chłopca i został zatrzymany.

Wolnością cieszył się kilka godzin

Wolnością cieszył się kilka godzin

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na trasie S2, w pobliżu węzła Opacz, doszło do zderzenia busa i samochodu ciężarowego. "Jedna osoba poszkodowana" - poinformowano w komunikacie, opublikowanym w mediach społecznościowych OSP Raszyn.

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Zderzenie busa z ciężarówką na S2

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Podczas patrolowania rejonu ulicy Gołkowskiej strażnicy miejscy zauważyli, że ktoś skacze do Jeziorka Czerniakowskiego z mostu. Okazało się, że chętnych do kąpieli w niedozwolonym miejscu było więcej.

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Weszli po obudowie drabinki, skakali z mostu do wody. Niebezpieczna zabawa nastolatków

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W miejscowości Sielice koło Sochaczewa tir z naczepą zablokował drogę krajową numer 50. Służby miały problem z usunięciem pojazdu.

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Tir utknął w rowie. Był problem, by go wydostać

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Cierpliwość mieszkańców Górnego Mokotowa po raz kolejny zostaje wystawiona na próbę. Tramwaje znikną z ulicy Puławskiej na cały miesiąc. To przez rozpoczynającą się budowę torowiska Rakowieckiej. W tym czasie zawieszona zostanie także oddana w maju linia na Sielce.

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Męczarnia mieszkańców Mokotowa. Puławska znów bez tramwajów

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Agresywne zachowanie 45-latka na pokładzie samolotu z Londynu do Kowna sprawiło, że kapitan podjął decyzję o lądowaniu na lotnisku w Modlinie. Interweniowali strażnicy graniczni.

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Wulgaryzmy i alkohol. Nieplanowane lądowanie przez agresywnego pasażera

Źródło:
PAP

Rozpoczęły się prace związane z likwidacją tunelu pod ulicą Marszałkowską. To pierwszy etap przebudowy rejonu Złotej i Zgody. Urzędnicy deklarują, że za dwa lata to miejsce zmieni się nie do poznania - auta zastąpią szpalery drzew i ogródki restauracyjne.

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Zasypują tunel w centrum Warszawy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24