Wskakiwali na pomnik smoleński na hulajnogach. "Wylegitymowani"

Zdarzenie przy pomniku (nagranie bez dźwięku)
Źródło: ksp
Podjeżdżają na hulajnogach i wskakują na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 roku. Takie nagranie z placu Piłsudskiego udostępniła w niedzielę wieczorem stołeczna policja.

Jak podaje Komenda Stołeczna Policji, do zdarzenia doszło w sobotę około godziny 15.

Kilka godzin później o interwencji policji zaczęły informować media.

Skok na pomnik

W niedzielę w rozmowie z "Faktami" TVN Piotr Świstak z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji potwierdził interwencję funkcjonariuszy wobec nastolatków przy pomniku.

- Te osoby uderzały oponami [hulajnóg - red.] o pomnik smoleński. Zareagowaliśmy. Na szczęście nie doszło do uszkodzenia mienia - powiedział Świstak.

Wieczorem policja zdecydowała się opublikować nagranie z kamery monitoringu, które pokazuje część zdarzenia.

Na filmie udostępnionym przez KSP widać, jak od strony schodków do pomnika smoleńskiego podjeżdża dwóch chłopców. Najpierw jeden, potem drugi, podskakują na hulajnogach, wskakują na dolną część monumentu, a potem odskakują. Z nagrania wynika, że taki manewr powtarza się kilkukrotnie.

W ostatnich kadrach widzimy zbliżenie na dolną część pomnika smoleńskiego, gdzie widać miejsce, od którego odbijały się hulajnogi.

Nastolatkowie zostali wylegitymowani i pouczeni. Miało to miejsce już na Krakowskim Przedmieściu.

Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji potwierdził nam w poniedziałek, że nagranie dotyczy właśnie sobotniego wydarzenia. - Pouczono chłopców, że nie można tego robić. Na tym sprawa się zakończyła. Nie stwierdzono zniszczeń na pomniku - zaznaczył rzecznik.

Lokalizacja budziła kontrowersje

Pomnik smoleński został odsłonięty 10 kwietnia 2018 w ósmą rocznicę katastrofy smoleńskiej. Jego budowa rozpoczęła się 18 lutego ubiegłego roku od prac archeologicznych.

Trzy dni później wojewoda mazowiecki Zdzisław Sipiera wydał zgodę na budowę. Część terenu na placu Piłsudskiego została wygrodzona, potem pojawił się duży namiot.

Lokalizacja pomnika budziła kontrowersje. Władze Warszawy długo nie godziły się na jego ustawienie przy Krakowskim Przedmieściu tłumacząc, że jest to twór "architektonicznie skończony".

Później, w porozumieniu z Kancelarią Prezydenta i częścią rodzin smoleńskich wskazano teren dzisiejszej pętli u zbiegu Trębackiej i Focha. Ale środowisko PiS-u nie zaakceptowało tej propozycji.

Społeczny komitet budowy pomników smoleńskich z Jackiem Sasinem na czele forsował umieszczenie pomnika wszystkich ofiar na skwerze księdza Jana Twardowskiego, a figury prezydenta - u wylotu ulicy generała Tokarzewskiego-Karaszewicza. To dla tych lokalizacji ogłoszono konkurs architektoniczny.

Ostatecznie jednak zdecydowano, że ten monument stanie na obszarze zielonym między placem Piłsudskiego a ulicą Królewską, a pomnik Lecha Kaczyńskiego - przed budynkiem Garnizonu Warszawa.

ran/pm

Czytaj także: