Jak informuje policja, do przestępstwa doszło w firmie, która zajmowała się ubezpieczeniami, a konkretnie wypłacaniem ich osobom, które ucierpiały w wypadkach.
Sprzedawali dane
Według śledczych trzech podejrzanych 49-letni Waldemar F., 54-letni Waldemar P. oraz 36-letni Łukasz S. sprzedawali informacje i dane osób pokrzywdzonych w wypadkach firmie zewnętrznej, z którą oficjalnie nie współpracowali. A ta kontaktowała się z potencjalnymi klientami.
Według śledczych mężczyźni działali od czerwca 2016 roku do września 2017 roku i "uczynili sobie z tego procederu stałe źródło dochodu". Tymczasem towarzystwa ubezpieczeniowe, z którymi współpracowała spółka zatrudniająca podejrzanych, ponosiły straty.
- Szacuje się, że ich przestępcza działalność mogła narazić pokrzywdzonych na straty sięgające 2,5 miliona złotych - informuje Sylwester Marczak rzecznik prasowy stołecznej policji.
Ani prokuratura, ani policja nie zdradzają więcej szczegółów, ze względu na "dobro postępowania".
Zarzuty i dozór
Policjanci zajmujący się cyberprzestępczością zatrzymali w tej sprawie łącznie pięć osób. Oprócz trzech wskazanych wcześniej mężczyzn, także dwie kobiety: 43-letnią Katarzynę Z. oraz 39-letnią Aleksandrę P. zostali przewiezieni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.
Mężczyźni odpowiedzą za to, że ujawniali innym tajemnicę przedsiębiorstwa. Z kolei kobiety są podejrzane o wykorzystanie we własnej działalności gospodarczej informacji dotyczące innej firmy.
Wszyscy są objęci dozorem policyjnym.
Policjanci z wydziału do walki z cyberprzestępczością zatrzymali pięć osób
kz/pm