Gdyby przed sezonem ktoś zaoferował w ciemno siódme miejsce dla ONICO Warszawa, wcale bym nie brał. Nie dlatego, że wydałoby się słabe. Raczej dlatego, że solidny kibic musi wierzyć w play-offy, a deklarować nawet finał. Gdyby ktoś w połowie sezonu powiedział, że ONICO skończy na ósmej pozycji, nie tylko bym nie dowierzał, ale pewnie nawet wyśmiewał.