Strażacy wyliczają błędy kierowców po pożarze ciężarówki w tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy. Z ich obserwacji wynika, że wielu zapomniało o utworzeniu korytarza życia, inni ignorowali czerwone światło i wjeżdżali do tunelu mimo zakazu. Byli też tacy, którzy zawracali i próbowali jechać pod prąd. "Takie zachowanie utrudnia dojazd i działanie służbom ratowniczym oraz niepotrzebnie stwarza dodatkowe zagrożenie" - zwraca uwagę stołeczna straż pożarna.
Do pożaru w tunelu Południowej Obwodnicy Warszawy doszło w środę wieczorem. Ogień zajął kabinę ciężarówki. Auto znajdowało się na jezdni w pobliżu wylotu tunelu w kierunku Poznania. Na nagraniu, które otrzymaliśmy na Kontakt24, widzimy, że kierowca zdołał zjechać na pas awaryjny. Strażacy podali, że opuścił płonący pojazd o własnych siłach i nie wymagał pomocy medycznej. Na czas akcji gaśniczej obie nitki tunelu były zamknięte. Około godzinę zajęło strażakom ugaszenie pożaru i oddymienie tunelu. Następnie drogowcy sprawdzili jego stan techniczny i przywrócili ruch.
Niebezpieczne zachowania kierowców w tunelu
Strażacy przekazali w mediach społecznościowych, że w trakcie akcji gaśniczej nie wszyscy kierowcy zachowywali się zgodnie z zasadami. Opublikowali także zdjęcia z kamer monitoringu w tunelu, które udostępnili im drogowcy.
"Jeszcze na chwilę wracamy do środowego pożaru, prezentując zdjęcia ukazujące skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie niektórych kierowców podczas tego zdarzenia. Największe błędy popełnione przez kierowców to brak utworzonego korytarza życia, wjazd do tunelu pomimo czerwonych świateł oraz zawracanie w tunelu i jazda pod prąd" - wskazał mł. bryg. Michał Konopka z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Warszawie we wpisie na Facebooku.
Jak podkreślił, takie zachowanie utrudnia dojazd i działanie służbom ratowniczym oraz niepotrzebnie stwarza dodatkowe zagrożenie dla pozostałych użytkowników ruchu drogowego.
Co zrobić, jeśli w tunelu wybuchnie pożar?
Jak powinniśmy zachować się, gdy w tunelu wybuchnie pożar? Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad wyjaśnia to w filmie instruktażowym, opublikowanym w ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych.
Jeśli zapali się auto, którym się poruszamy, powinniśmy zjechać do niszy alarmowej lub na pas awaryjny. Włączamy światła awaryjne, wyłączamy silnik, pozostawiamy kluczyki w stacyjce i opuszczamy samochód. W niszy alarmowej znajdują się telefony SOS. Za ich pośrednictwem należy wezwać pomoc, by operator GDDKiA mógł szybko zlokalizować miejsce zdarzenia. Drogowcy radzą, by spróbować ugasić pożar za pomocą gaśnic umieszczonych w niszach alarmowych. Gdy nie jest to możliwe, należy jak najszybciej opuścić tunel przez najbliższe wyjście ewakuacyjne.
Druga z przedstawionych na nagraniu sytuacji to pożar poprzedzającego nas auta. Co zrobić, jeśli nie mamy możliwości bezpiecznego ominięcia go i wyjechania z tunelu? Drogowcy zalecają, by zatrzymać się i pamiętać o utworzeniu korytarza życia. Należy wyłączyć silnik, pozostawić kluczyk w stacyjce i opuścić pojazd. Następnie powinniśmy opuścić jak najszybciej tunel przez najbliższe wyjście ewakuacyjne. Gdyby w tym czasie w tunelu pojawiło się duże zadymienie, należy trzymać się jak najniżej ziemi, ponieważ im wyżej, tym więcej dymu w powietrzu.
Autorka/Autor: kk
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Komenda Miejska PSP m.st. Warszawy / Facebook