Dwie lokalne formacje z dzielnicy - Gospodarność i Inicjatywa Mieszkańców Białołęki - połączyły siły. Jest nowy klub w radzie dzielnicy i zapowiedź wspólnej listy w wyborach samorządowych.
- Spotykamy się jako osoby działające lokalnie, bezpartyjni społecznicy. Naszą największą siłą jest to, że jesteśmy niezależni i blisko mieszkańców. Wsłuchujemy się jedynie w ich głos, nie mamy nad sobą żadnych partyjnych przełożonych - mówił na konferencji prasowej Piotr Basiński, radny dzielnicy i przedstawiciel Inicjatywy Mieszkańców Białołęki (IMB).
"Odpartyjnić samorząd"
We wzniosłych słowach deklarował, że celem nowej organizacji jest "odpartyjnić samorząd" i przybliżyć go mieszkańcom. - Chcemy sprawić lanie partiom politycznym - stwierdził.
Tu warto przypomnieć, że zarówno Inicjatywa Mieszkańców Białołęki, jak i Gospodarność są w jednej koalicji z Platformą Obywatelską. W zarządzie dzielnicy zasiada burmistrz z PO - Ilona Soja-Kozłowska, a jednym z jej zastępców jest (obecny zresztą na konferencji) Marcin Adamkiewicz - właśnie z Inicjatywy. Zarząd dzielnicy jest wprawdzie komisaryczny - w czerwcu ubiegłego roku powołała go prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz - jednak już wcześniej obydwie strony zgodnie ze sobą współpracowały.
Czy wobec tego mówienie o "sprawieniu lania partiom" nie jest hipokryzją? Zapytany przez nas o to Filip Pelc, radny dotychczasowej Gospodarności odpowiada, że "koalicje z partiami to konieczność". - Idealnie byłoby móc samodzielnie rządzić, ale musielibyśmy mieć ponad 50 procent radnych. Innym wariantem byłoby wieczne siedzenie w opozycji - ocenia.
Wspólna lista
Nowa inicjatywa ma wspólne samorządowe plany. W najbliższych wyborach aktywiści mają zamiar stworzyć jedną listę do rady dzielnicy pod hasłem Koalicja Inicjatywy Mieszkańców Białołęki. Taką też nazwę przybrał nowy klub w obecnym już składzie rady, w którym znajdują się Lucyna Wnuszyńska i Piotr Basiński (oboje z dotychczasowej Inicjatywy Mieszkańców Białołęki) oraz Filip Pelc (dawna Gospodarność).
Program wyborczy nowej inicjatywy - jak zadeklarował Pelc - ma zostać ogłoszony wkrótce. - Jednak już teraz możemy powiedzieć, że sztandarowymi naszymi hasłami jest walka o zachowanie terenów zielonych, o poprawę transportu, w tym o metro, buspasy, chodniki i nowe ścieżki rowerowe, a także opanowanie chaosu przestrzennego - wyliczał radny. - Dla mnie jest istotne, aby wszyscy ludzie, którzy są poza partiami politycznymi i dla których dobro dzielnicy ma duże znaczenie zjednoczyli swoje siły i wystąpili razem. Dla dzisiejszej sytuacji w mieście ważne jest, by do wyborów pójść jedną dużą siłą samorządową, bezpartyjną - przekonywał dalej obecny na konferencji Jerzy Smoczyński, były burmistrz Białołęki.
Społecznicy przekonują, że ich porozumienie "ma charakter otwarty" i zapraszają wszystkich, którzy chcą się zaangażować.
kw/r