Śmiertelny wypadek przy stacji Warszawa Włochy. Pociąg jeździły tylko po jednym torze, a opóźnienia sięgnęły nawet 240 minut.
Do wypadku doszło po godzinie 5.
- W obrębie stacji Włochy osoba postronna wtargnęła pod pociąg Kolei Mazowieckich relacji Warszawa Wschodnia – Grodzisk Mazowiecki. Stało się to poza przejściami i przejazdami – poinformował Karol Jakubowski z PKP Polskie Linie Kolejowe.
Dodał, że ta osoba nie żyje. Na miejscu pracują funkcjonariusze i komisja, która bada okoliczności wypadku.
Jak podaje Monika Brodowska z Komendy Stołecznej Policji, maszynista był trzeźwy.
Po jednym torze
Do godziny 7.35 ruch odbywał się tylko po jednym torze. Jak podał Zarząd Transportu Miejskiego, to oznaczało utrudnienia w kursowaniu pociągów Szybkiej Kolei Miejskiej (S1, S2) i KM, ale także dalekobieżnych. Kolejarze przywracają rozkładową organizację ruchu, ale pasażerowie nadal muszą liczyć się z opóźnieniami.
Te sięgnęły około godziny 10 nawet 240 minut (wpływ na to miała również awaria rozjazdów).
- W związku z tym, że pomiędzy Warszawą a Pruszkowem dostępny jest tylko jeden tor, to niektóre pociągi muszą czekać na wyjazd na trasę. Musimy układać ruch tak, żeby jeden skład mógł zjechać ze szlaku, żeby następny mógł wjechać - tłumaczył rano Jakubowski.
Jak dodawał, PKP Intercity i KM wzajemnie honorują bilety, żeby ułatwić pasażerom podróż.
Na opóźnienie niektórych pociągów miała wpływ również awaria zasilania, do której doszło około godziny 4 pomiędzy stacjami Włochy a Warszawą Zachodnią.
ran/mś