Kiedyś wierzono, że zjawisko to przynosi klęski żywiołowe, a nawet - że zapowiada koniec świata. Wielokrotnie w przeszłości Wenus przechodziła na tle tarczy słonecznej i nic wielkiego się jednak nie wydarzyło. Już za niespełna miesiąc, wczesnym rankiem 6 czerwca, będziemy mieli ostatnią szansę na przyjrzenie się, jak Wenus paraduje na tle Słońca.

"Piękny, efektowny wybuch" - tak NASA określiła erupcję na Słońcu, do której doszło w poniedziałek. W jej wyniku doszło do koronalnego wyrzutu masy. Obłok rozgrzanych cząsteczek został wyrzucony w przestrzeń kosmiczną. Towarzyszący całemu procesowi rozbłysk został zarejestrowany przez specjalny pojazd kosmiczny obserwujący naszą gwiazdę.

Jesienią 2011 roku Neil Sheeley przyszedł do pracy w waszyngtońskim Naval Research Laboratory i jak zwykle przystąpił do przeglądania zdjęć Słońca wykonanych przez Solar Dynamics Observatory. To, co na nich zobaczył, przerosło jego najśmielsze oczekiwania.

Chłodny front atmosferyczny zbliża się nad Wielką Brytanię wielkimi krokami. Zimno pojawi się w weekend na północy. Met Office zapowiada jednak, że mieszkańcy słonecznego ostatnio Londynu mają jeszcze trochę czasu na opalanie.

Po raz pierwszy sondzie kosmicznej udało się nagrać film, na którym widać, jak szaleje słoneczne tornado. Pięciokrotnie większe od Ziemi, było rozpalone do temperatury 2 mln st. C i poruszało się z prędkością 300 tys. km/h.

Wiosna w Europie zawitała na dobre. W Niemczech i Holandii coraz więcej kawiarni wystawia stoliki na zewnątrz. Niektórzy mieszkańcy tych krajów zaczęli już sezon grillowy, a nawet plażowy.

Burza na Słońcu trwa w najlepsze. We wtorek o godz. 18.20 czasu polskiego doszło do kolejnego silnego wybuchu. Rozbłysk pochodził z niezwykle aktywnej w ciągu ostatniego tygodnia grupy plam słonecznych 1429 i osiągnął klasę M7.9, a to oznacza, że może wywołać burze magnetyczne na Ziemi.

Nie było ich słychać ani widać, ale już dziś możemy negatywnie je odczuć. Mowa o wielkich wybuchach na Słońcu, jakie miały miejsce w ostatnich dniach. Naukowcy twierdzą, że mogą źle wpływać na nasze zdrowie, a w szczególności na serce.

Potężne wybuchy na Słońcu zaobserwowali węgierscy naukowcy. Powierzchnia wybuchu była kilkakrotnie większa od powierzchni Ziemi.

We wtorek 21 lutego Księżyc znalazł się pomiędzy należącym do NASA satelitą SDO (Solar Dynamics Observatory) i Słońcem, dzięki czemu doszło do częściowego zaćmienia Słońca. Zobaczcie, jak to zjawisko wspaniale wygląda w przestrzeni kosmicznej.

W okolicach Kielc we wtorek po południu na niebie pojawiły się tęczowe plamy i łuki. To zjawisko zwane parhelionem, czyli słońcem pobocznym. Można je było obserwować dzięki pogodnemu niebu i lekkiej wilgoci w powietrzu.

Amerykańscy synoptycy ogłosili koniec zimy. Niestety, tylko solarnej. - Wchodzimy w okres, kiedy światła słonecznego na półkuli północnej jest coraz więcej - informują.

Podczas wyżowych, a więc mroźnych i słonecznych dni, na bezchmurnym niebie nietrudno dostrzec szczególne zjawisko, jakim jest halo słoneczne. Reporterom 24 udało się to zarówno we wtorek, jak i w środę.

Dzięki Polakom wiemy dokładnie, gdzie w lokalnej części Galaktyki znajduje się Słońce. Nasi naukowcy zbadali za pomocą amerykańskiej sondy IBEX własności materii międzygwiazdowej z najbliższych okolic Układu Słonecznego.

Wyż znad Rosji, przez który w Polsce jest coraz zimniej, przynosi ze sobą też sporo słońca. Najbliższa Ziemi gwiazda inspiruje Reporterów 24 do uwieczniania tego, co się z nią dzieje na naszym niebie.

W sobotę Słońcu towarzyszyło kilka zjawisk. Okrągła tęcza pojawiła się nad Szklarską Porębą, nad Kętrzynem zaszło natomiast nie jedno, a dwa Słońca.

Zorze polarne powstają, kiedy energia wyrzucona przez słońce po burzy magnetycznej dociera do naszej planety. Niedzielny rozbłysk na Słońcu był najsilniejszy od sześciu lat. We wtorek na niebie północnej półkuli rozpoczął się niesamowity festiwal świateł. Aurora borealis rozbłysła m.in.: nad Norwegią i Finlandią.

Mimo, że od Słońca dzieli nas około 150 mln km, występujące tam burze magnetyczne mają wpływ na Ziemię. Docierająca do nas plazma słoneczna zakłóca m.in. działanie urządzeń elektrycznych. Czy rzeczywiście jest się czego bać?

Przez najbliższe 90 lat aktywność Słońca będzie mniejsza - prognozują naukowcy. Ostrzegają jednak, że nie opóźni to globalnych wzrostów temperatur spowodowanych emisją gazów cieplarnianych. Temperatury na Ziemi zmniejszą się bowiem zaledwie o 0,08 stopnia Celsjusza.

Już niebawem czeka nas niezwykłe w skali roku wydarzenie. - W nocy ze środy na czwartek Ziemia znajdzie się najbliżej Słońca. Oba ciała będzie wtedy dzielił dystans 147,1 mln kilometrów - mówi Arkadiusz Olech z Centrum Astronomicznego PAN w Warszawie.