Obserwatorzy pogody kosmicznej informują o kolejnym koronalnym wyrzucie masy na Słońcu. Doszło do niego w nocy z piątku na sobotę, a cząsteczki słonecznej plazmy dotrą na Ziemię w poniedziałek.
Region 1476 to ciemna plama przypominająca kształtem Hawaje, znajdująca się niedaleko centrum słonecznej tarczy widzianej z Ziemi. Zgodnie z przewidywaniami w ostatnich dniach wykazała silną aktywność.
Cząsteczki słonecznej plazmy wyrzucone zostały w kierunku Ziemi z prędkością ponad 1 tys. km/s. Chmura pyłu powinna dotrzeć do naszej planety w poniedziałek około południa czasu polskiego.
Gdzie plamy, tam aktywność
Plamy słoneczne to miejsca szcególnej intesywności strumienia magnetycznego na powierzchni Słońca, które często powodują wybuchowe zjawiska takie, jak rozbłyski słoneczne (uwolnienia promieniowania) lub koronalne wyrzuty masy.
Te ostatnie, kiedy są skierowane w stronę Ziemi, mogą powodować burze geomagnetyczne, a te - zakłócać łączność satelitarną lub powodować uszkodzenia transformatorów i sieci elektroenergetycznych. Wywołują także zorze polarne.
Na razie skromne rozbłyski
Według amerykańskiego Centrum Prognozowania Pogody Kosmicznej Narodowych Służb Pogodowych (SWPC), chmura wyrzuconej w przestrzeń kosmiczną słonecznej masy nie powinna doprowadzić do zakłóceń w działaniu urządzeń na Ziemi. Taki wniosek płynie z symulacji przygotowanej przez kosmiczne laboratorium Goddarda.
Ta sama symulacja pokazuje, że zdecydowanie więcej cząsteczek zderzy się z polem magnetycznym Marsa.
Autor: js,ls/ŁUD / Źródło: Scientific American, spaceweather.com