Trójmiasto

Trójmiasto

Koniec poszukiwań jachtu "Zefir" na Bałtyku

Po kilkudziesięciu godzinach zakończono na morzu akcję poszukiwawczą polskiego jachtu "Zefir", który w niedzielę przed północą zatonął na Bałtyku. Morskie służby jednak podkreślają, że jeśli pojawią się jakieś nowe informacje będą je sprawdzać. Zgłoszenia dokonał potrzebujący pomocy jedyny załogant, który nadał sygnał SOS, będąc już w wodzie.

Fajerwerki i wystrzały z armat. "Bitwa nocna" w Twierdzy Wisłoujście

Lasery, pirotechnika i pływający okręt - wszystko to stworzyło niezwykły klimat podczas multimedialnego widowiska "Bitwa Morska – Tajemnice Twierdzy Wisłoujście". Pierwszy taki nocny pokaz przedstawiał losy twierdzy na przestrzeni lat, jej przeobrażenia, zadania i najważniejsze wydarzenia. Kluczowy był epizod "Bitwy Pod Latarnią 1628 roku", kiedy to nocne niebo rozświetlił spektakularny wybuch jednego z polskich okrętów zaatakowanego przez artylerię szwedzką.

Nie żyje wojewoda zachodniopomorski. Piotr Jania miał 64 lata

Nie żyje wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania. Zmarł w niedzielę w Zabrzu w wieku 64 lat - poinformowała PAP Agnieszka Muchla, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie. Wojewoda zmarł w niedzielę w Zabrzu, gdzie przechodził operację serca. Miał 64 lata.

Żółwim tempem nad morze. Duże korki na A1

Kierowcy jadący nad morze muszą uzbroić się w cierpliwość. Około 30 minut trzeba czekać, jadąc z Łodzi w kierunku Gdańska, żeby wjechać na autostradę A1. Kilka kilometrów przed punktem poboru opłat w Nowej Wsi jedzie się żółwim tempem. W przeciwnym kierunku sytuacja jest taka sama. Gigantyczne korki tworzą się również na Zakopiance - czas przejazdu z Krakowa do stolicy Tatr wynosi niemal cztery godziny.

Niebezpieczny manewr. Jechał do tunelu, ale się rozmyślił

Miało być 70 km/h zostaje 50 km/h. Wszystko przez kierowców, którzy wciąż zaskakują swoimi niebezpiecznymi manewrami w tunelu pod Martwą Wisłą. Ostatnio jeden z niech rozmyślił się przed wjazdem do tunelu i próbował zawracać jadąc pod prąd. Miasto ujawniło monitoring z tego zdarzenia.

Tuż przy brzegu wchodzi do wody. Nagle znika. Zobacz, jak łatwo można utonąć

Stojąc na brzegu robi krok i znika pod wodą - ratownik z Ustki pokazuje, jak niebezpieczny może być Bałtyk i apeluje o ostrożność. Okazuje się, że wchodząc do wody przy falochronie wystarczy chwila i jesteśmy bez szans, szczególnie przy trudnych warunkach. Woda jest tam dużo głębsza niż w innych miejscach. - Ludzie nie patrzą na regulaminy i przeceniają swoje możliwości, a wtedy dochodzi do tragedii - ocenia ratownik.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci 7-letniej Nikoli

- Sprawdzamy czy opieka nad dzieckiem była sprawowana w sposób prawidłowy - mówi Sylwia Knapik z Prokuratury Rejonowej w Słupsku, która zajmuje się sprawą śmierci 7-letniej Nikoli. Ciało dziewczynki znaleziono w czwartek po południu na plaży w Orzechowie. Śledztwo jest prowadzone w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci. Nikt jeszcze nie usłyszał zarzutów.

15 lat śledztwa ws. Olewnika. Sąd odrzucił skargę rodziny na "bezczynność"

Sąd odrzucił skargę rodziny Krzysztofa Olewnika na "przewlekłość" i "bezczynność procesową" w śledztwie w sprawie jego porwania i śmierci. Śledczy czekają wciąż na ekspertyzę fonoskopijną i - jak twierdzą - od niej uzależniają zakończenie sprawy umorzeniem lub oskarżeniem. Jednak jak nieoficjalnie dowiedział się portal tvn24.pl, oskarżyciele napisali już ponad 800–stronicowy, szczegółowy projekt uzasadnienia decyzji o umorzeniu sprawy Olewnika.

Skatowali 37-latka, bo chciał ich rozdzielić. Zostali zatrzymani

Nagranie z monitoringu pomogło ustalić i zatrzymać dwóch mężczyzn - sprawców brutalnego pobicia mieszkańca Słupska. 22- i 26-latek na początku lipca zaatakowali 37-latka, bo ten próbował ich rozdzielić podczas szarpaniny. Przewrócili go na ziemię, kopali, okładali pięściami i wkładali palce do oczu. Z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Zatrzymani mężczyźni usłyszeli już zarzuty.

7-letnia Nikola zaginęła na plaży. Wciąż nie wiadomo, co się stało

Tego dnia obowiązywał zakaz kąpieli, ratownicy wyciągnęli z wody wiele osób. O 7-letniej dziewczynce, która zaginęła na usteckiej plaży ratowników nikt nie zaalarmował. - Nie było natychmiastowej akcji, bo nikt nam nie powiedział, że coś się dzieje - zapewnia szef usteckiego WOPR-u. Nikola zaginęła w niedzielę, wciąż nie wiadomo co się z nią stało.

Tragedia w ubojni drobiu. Zginęła kobieta

Wczoraj we wsi Niestępowo, koło Kartuz doszło do śmiertelnego wypadku. W ubojni drobiu zginęła kobieta pracująca przy taśmie produkcyjnej. Mechanizm urządzenia wciągnął ją. Ukrainka zginęła na miejscu. Okoliczności tragedii bada prokuratura.

Niemcy na tropie ośmiorga nazistów ze Stutthofu

Niemiecka Centrala Badania Zbrodni Narodowosocjalistycznych w Ludwigsburgu zidentyfikowała osiem wciąż żyjących osób, które miały pełnić służbę w nazistowskim niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof nieopodal Gdańska. Niemiecka prokuratura bada, czy może postawić im zarzuty.

Szukają 7-latki zaginionej na plaży. "Ktoś ewidentnie zawinił, musimy ustalić kto"

W Ustce wciąż trwają poszukiwania 7-letniej dziewczynki, która w niedzielę zaginęła na plaży. Weszła do wody z ojcem, mimo zakazu kąpieli. Mężczyzna miał na rękach jeszcze dwuletnie dziecko, w pewnym momencie na chwilę stracił dziewczynkę z oczu. Gdy się odwrócił, córki już nie było. Kilkadziesiąt godzin poszukiwań na morzu nie dało rezultatu, teraz policjanci sprawdzają plażę i okolice.

Wjeżdżali "na czerwonym". Sześciu się udało, siódmy spowodował wypadek

Przyspieszają by zdążyć "późnym żółtym", a w konsekwencji przejeżdżają na czerwonym świetle. Tylko na jednym skrzyżowaniu w ciągu dnia bydgoscy policjanci z Mobilnego Centrum Monitoringu wręczyli mandaty sześciu kierowcom za niestosowanie się do sygnalizacji świetlnej. Kolejny kierowca nie miał tyle szczęścia i wjeżdżając na skrzyżowanie uderzył w inny samochód.

Rzucił w kelnerkę... golonką i wyszedł z lokalu

60-latek zamówił w elbląskiej restauracji golonkę, a gdy dostał danie rzucił nim w kelnerkę i wyszedł. Policjanci zatrzymali go na ulicy. Wtedy wykrzyczał, że "ma dużo pieniędzy i zna ważne osoby". Nic to nie dało, musiał słono zapłacić za obiad.