Alan miał poparzone 70 procent ciała. Lekarze przez trzy miesiące walczyli o jego życie i zdrowie. Teraz, po udanym przeszczepie skóry, 9-latek wychodzi ze szpitala. - Zdajemy sobie sprawę, że droga naszego dziecka do powrotu do zdrowia będzie długa, ale wiemy, że wspólnie damy radę, musimy dać radę. Cieszymy się, że nasz syn żyje i to jest dla nas najważniejsze - mówi mama chłopca.