USA

USA

Skąd ci elektorzy i dlaczego już od dawna mogło ich nie być

W Ameryce coraz częściej słychać głosy, że Kolegium Elektorów to archaiczna instytucja, dla której nie ma miejsca w nowoczesnej demokracji. Za Atlantykiem pojawiają się postulaty, by zmienić obowiązujący system wyborczy. Pomysł ten nie jest jednak nowy. A cztery dekady temu o mały włos się nie ziścił. Było blisko, ale plany pokrzyżowali zwolennicy segregacji rasowej.

"Musimy uważać na tak zwanych cichych, niezadeklarowanych wyborców Trumpa"

Musimy uważać na coś, o czym się bardzo dużo teraz mówi, szczególnie w kilku dniach przedwyborczych - na tak zwanych cichych, niezadeklarowanych wyborców Donalda Trumpa - mówiła w TVN24 amerykanistka Magdalena Działoszyńska-Kossow, komentując przedwyborcze sondaże w USA. Dodała, że wielu wyborców wstydzi się głosowania na kandydata republikanów.

Nie ma forsy, nie ma władzy. A ta demokracja wymaga miliardów

Przyjaźń jest jak pieniądze, łatwiej ją zdobyć niż utrzymać - ta myśl, przypisywana XIX-wiecznemu brytyjskiemu pisarzowi Samuelowi Butlerowi znajduje swoje odzwierciedlenie we współczesnych realiach amerykańskiej polityki. O ile w polityce w ogóle trudno o przyjaźń, o tyle pieniądze, napływające z różnych źródeł, są w niej niemal wszechobecne. Zwłaszcza kiedy chodzi o prawdopodobnie najdroższą kampanię prezydencką w historii USA. I chociaż rola pieniędzy w wyścigu o Biały Dom jest nie do przecenienia, to historia wyborczych starć za oceanem uczy, że kandydaci nie powinni liczyć swojego poparcia w dolarach. Jak tę lekcję odrabiają Donald Trump i Joe Biden?

Cienka niebieska linia 

To nieoficjalny symbol amerykańskiej policji: cienka niebieska linia przecinająca na pół czarne tło. Tarcza oddzielająca praworządne społeczeństwo od świata przestępczego. Porządek od chaosu. Prawo od anarchii. Dobro od zła. To jednocześnie linia, która wiele dekad po zniesieniu niewolnictwa i rasowej segregacji w USA wciąż głęboko dzieli Amerykę.